PGE Skra Bełchatów już we wtorek zacznie swoją tegoroczną przygodę w Pucharze CEV. W tym samym czasie swój mecz rozpocznie ŁKS Commercecon Łódź w żeńskiej wersji tego pucharu i oba te mecze będą pierwszymi zmaganiami na europejskich parkietach w wykonaniu polskich zespołów. Bełchatowianie rozpoczną zmagania w 1/32 finału, a ich przeciwnikiem będzie Mladost Brcko z Bośni i Hercegowiny.
Podopieczni Slobodana Kovaca nie zachwycają na krajowym podwórku. Po siedmiu kolejkach plasują się na siódmym miejscu, a efektowne zwycięstwa przeplatają równie spektakularnymi porażkami. W jednym dniu potrafią rozbić Projekt Warszawa, czy toczyć wyrównany bój z ZAKSĄ, by kilka dni później u siebie wypuścić z rąk wygraną przeciwko beniaminkowi.
Forma bełchatowian nie wpływa jednak na prognozy przed zmaganiami z bośniackim zespołem. Mladost jest od kilku lat hegemonem na krajowym podwórku, ale to wciąż podwórko dość nisko sytuowane w europejskiej siatkówce. Rywal Skry w ostatnim czasie co roku gra w eliminacjach do Ligi Mistrzów i regularnie odpada z pierwszym napotkanym rywalem, co przenosi go do rywalizacji w Pucharze CEV. Zazwyczaj też i w tych rozgrywkach Mladost dość szybko kończy swój udział, będąc eliminowanym przez europejskich średniaków.
Wydaje się, że i w tym sezonie po poznaniu pucharowego rywala, zespół Mladosti pogodził się z losem. Ze względów logistycznych bośniacka drużyna zgodziła się na rozegranie obu spotkań w Bełchatowie. Pierwsze odbędzie się 16.11 i w tym meczu to Mladost będzie występować teoretycznie w roli gospodarza. Rewanż zostanie rozegrany dwa dni później.
Patrząc na potencjał obu zespołów trudno w ogóle rozważać inny scenariusz niż zwycięstwo polskiego zespołu i to jak najmniejszym nakładem sił, aby móc się w pełni przygotować do poniedziałkowego starcia z Resovią. Jeżeli taki rozwój wydarzeń się sprawdzi, to w kolejnej rundzie PGE Skra Bełchatów zagra z czeską Duklą Liberec.
Zobacz również:
Wyniki 1/32 finału Pucharu CEV
źródło: inf. własna
