Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Przed TL: Liga będzie ciekawsza, choć faworyci ci sami

Przed TL: Liga będzie ciekawsza, choć faworyci ci sami

Sezon TAURON Ligi rusza już za kilka dni i trzeba przyznać, że dawno nie zapowiadał się tak emocjonująco. Przede wszystkim po sukcesach naszych pań w sezonie reprezentacyjnym, żeńska siatkówka na pewno podbiła swoje słupki w notowaniach popularności. Po drugie, wydaje się, że w najbliższych rozgrywkach znacznie więcej zespołów włączy się do gry o wyższe cele, niż środek tabeli. 

Na górze będzie ciekawiej

W ubiegłym sezonie ŁKS Commercecon Łódź i Developres Bella Dolina Rzeszów zdominowały rozgrywki ligowe. Dość powiedzieć, że w samej rundzie zasadniczej łodzianki przegrały tylko raz, po tie-breaku z Grupą Azoty Chemikiem Police. Rzeszowianki zaś schodziły z parkietu pokonane dwa razy – dwukrotnie przez Łódzkie Wiewióry.

Patrząc jednak na to, jak zespoły zbudowały swoje kadry na nadchodzący sezon, można powiedzieć, że przynajmniej sześć drużyn będzie walczyć o pierwszą czwórkę i niekoniecznie daleko za plecami liderów.

Mistrzowska stabilizacja w Łodzi

Na pewno w gronie faworytów do mistrzostwa pozostaje obrońca tytułu ŁKS Commercecon Łódź. W Łodzi utrzymano niemal cały mistrzowski skład. Najpoważniejszym zadaniem było zastąpienie Lany Scuki. Na jej miejsce przyszła Brazylijka Amanda Campos i wydaje się, że jakość ŁKS-u na tym nie ucierpi. Reprezentacja Łodzi zagra w tym sezonie na trzech frontach, więc z pewnością będzie wyczekiwać mocno momentu, kiedy po rehabilitacji powrócą Klaudia Alagierska-Szczepaniak i Zuzanna Górecka.

Kto zastąpi Jelenę?

Dużej rewolucji nie było też w Developresie. Największym znakiem zapytania jest zastąpienie Jeleny Blagojević. Serbka nie tylko była pewnym punktem drużyny na boisku, ale też jej liderem w szatni i od tego, czy w Rzeszowie uda się wykreować kapitana z takim autorytetem, będzie zależało na pewno sporo. Jak zwykle też w każdym zespole jest obawa, czy zagraniczne transfery „odpalą”. W Developresie liczą na Amandę Coneo z Kolumbii. Z pewnością rzeszowianki interesuje tylko walka o najwyższe cele.

Rewolucja w Policach i Radomiu

Prawdziwą rewolucję kadrową przeszedł Chemik Police. Do drużyny dołączyło siedem nowych zawodniczek i trener. Nazwiska robią wrażenie, bo Saliha Sahin, Monika Fedusio, Martyna Grajber czy Dominika Pierzchała, to zawodniczki topowe. Słychać sporo głosów, że na papierze Chemik wygląda na najsilniejszą drużynę. W Policach jednak będą musieli się zmierzyć z poukładaniem nowej drużyny przez nowego, włoskiego trenera. Jeżeli to im się uda, to Chemik może myśleć o powrocie na szczyt.

Na szczyt chcieliby się też dostać w Radomiu. W MOYA Radomce po raz kolejny podjęto próbę zbudowania zespołu, który będzie się bił o czołówkę i znów w teorii wygląda to bardzo dobrze. Praktyka zweryfikuje, czy uda się tym razem włączyć do walki o medale. Do składu dołączyły między innymi Maria Stenzel, Monika Gałkowska, Marta Łyczakowska, Hilary Johnson (Howe) i Marie Scholzel. Jeżeli nowy trener Stefano Micoli zbuduje z tego dobrze funkcjonującą maszynę, to w końcu radomskie sny mogą się spełnić.

Kto zaatakuje z drugiego rzędu?

W Grocie Budowlanych Łódź pozostawiono w spokoju pozycję rozegrania i libero, a także część środka. Nowe będą atakujące: Ana Bjelica to wciąż głośne nazwisko. W Radomce wielkiej kariery nie zrobiła, ale była ściągana jako strażak na przyjęcie. W Budowlanych zagra na swojej nominalnej pozycji. Jej zmienniczką będzie solidna Weronika Sobiczewska, która jednak nie ma za sobą udanego sezonu w BKS-ie. Niemniej jednak brązowe medalistki będą miały ciekawy zespół, który może sporo namieszać w czołówce.

BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała postawił na trzy mocne transfery. W ataku zagra Estonka Kertu Laak, która już w okresie przygotowawczym pokazuje się z mocnej strony. Dominikę Pierzchałę na środku ma zastąpić Joanna Pacak, która ma za sobą sezon w reprezentacji, a stabilność w przyjęciu ma zapewnić Regiane Bidias. Jeżeli Bartłomiej Piekarczyk przygotuje zespół jak w roku ubiegłym – BKS może znów bić się o medale.

Linia demarkacyjna

Wydaje się, że Energa MKS Kalisz może być drużyną skazaną na banicję w środku. Jeżeli oceniać skład zespołu, to trudno mówić, że ten zespół będzie się bił o medale, ale też zupełnie nie pasuje do drużyn, które mają walczyć o utrzymanie. Oczywiście jak zawsze sporo będzie zależeć od tego czy sprowadzone z Turcji i Rumunii Chorwatka Lucija Mlinar i Bośniaczka Dajana Bosković, będą realnym wzmocnieniem drużyny.

W podobnej sytuacji wydaje się być UNI Opole. Do zespołu dołączyła doświadczona atakująca Katarzyna Zaroślińska-Król, która jednak swoje najlepsze czasy ma już za sobą. Ciekawe też jest jak Julia Bińczycka zastąpi Gabrielę Makarowską-Kulej, z którą zamieniła się klubami. Transfery opolanek wyglądają przyzwoicie, ale też z zespołu odeszły zawodniczki, które stanowiły o sile tej drużyny. Według nas UNI spokojnie stać na środek tabeli, ale o dużo więcej raczej nie zawalczy.

Ktoś musi być ostatni

Pozostałe cztery zespoły wcale nie muszą wszystkie się znaleźć na dole tabeli, jednak na razie wyglądają najmniej przekonująco. Najtrudniej będzie miał beniaminek z Mielca. W jej składzie w większości są zawodniczki z przeszłością w TAURON Lidze, ale żadna z nich nie była raczej siatkarką stanowiącą o sile swoich drużyn. Jest to też tygiel różnych charakterów, który będzie musiał mądrze poukładać trener Wiesław Popik. Jeżeli dziś mielibyśmy obstawiać najpoważniejszego kandydata do spadku, to byłaby to właśnie ITA TOOLS Stal Mielec.

Łatwo nie będzie też Grupie Azoty Akademii Tarnów. Zespół w lecie był bliski wycofania się z ligi. Przez kilka tygodni zawodniczki i sztab trwali w niepewności. Teraz klub musi odbudować zaufanie. Celem na pewno jest utrzymanie, ale będzie trzeba je podnieść z parkietu.

Z #VolleyWrocław odeszło kilka podstawowych zawodniczek, a wypełnienie luki po Joannie Pacak, czy Regiane Bidias będzie bardzo trudno, a często to właśnie one decydowały o wyniku swojej drużyny. Dodatkowo problemem dla Michala Maska może być fakt, że w zespole ma tylko trzy przyjmujące, z czego nie wiadomo czy Aleksandra Gromadowska już wróciła do stuprocentowej sprawności po ciężkiej kontuzji. Z utrzymaniem wrocławianki nie powinny mieć kłopotu, o ile nie będą ich nękać kontuzję, ale o play-off może być im bardzo trudno.

Nie przekonuje nas również skład OnlyBio Pałacu Bydgoszcz. Już w poprzednim sezonie było widać, że po odejściu z klubu Moniki Gałkowskiej, zespół stracił sporo ze swojej siły. Kilka zawodniczek odeszło z zespołu, w tym te mocno związane z Pałacem jak Magdalena Mazurek, która zakończyła karierę (zostaje w klubie jako team manager) oraz Ewelina Żurowska. Do drużyny dołączyły między innymi Aleksandra Lipska i Dominika Witowska, ale trudno to ocenić jako wzmocnienie zespołu, raczej jako utrzymanie poziomu. Według nas Pałac raczej będzie się sadowił w dolnych rejonach.

Zobacz również:
Terminarz TAURON Ligi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved