Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > LM M: Tak źle dawno nie było. Katastrofa polskich drużyn

LM M: Tak źle dawno nie było. Katastrofa polskich drużyn

fot. PressFocus

W piątej kolejce Ligi Mistrzów słabo spisały się polskie zespoły. Wszystkie 3 poniosły porażki. Szczególnie dla kędzierzynian i rzeszowian była ona bolesna, bo oddaliła ich od awansu do kolejnej rundy.

 

Grupa A

Pierwsze miejsce w grupie i bezpośredni awans do ćwierćfinału przypieczętował Ziraat Ankara, który u siebie rozegrał nierówny mecz z Knack Roeselare. Goście prowadzili już 2:1, ale nie wykorzystali szansy na zwycięstwo. Nie pomogła im dobra postawa Seppe Rotty’ego, zdobywcy 25 oczek, bowiem gospodarze mieli Matthew Andersona (28 oczek), który pomógł im odwrócić losy spotkania i triumfować w tie-breaku.

Olympiacos Pireus zrewanżował się Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle za wcześniejszą porażkę. U siebie grecki zespół stosunkowo pewnie rozprawił się w tej rundzie Ligi Mistrzów z wicemistrzami Polski, nie oddając im nawet seta. Jego przewaga uwidoczniła się nie tylko na zagrywce, ale także w ataku (51% skuteczności). Jego liderem był Salvador Hidalgo Oliva, który zdobył 19 oczek, zaś kędzierzynianom nie wystarczyło ani 12 oczek Bartosza Bednorza, ani 10 – Łukasza Kaczmarka. Mimo porażki wciąż mają szansę na awans z drugiego miejsca w grupie.

 

Zobacz również
Wyniki i tabela grupy A Ligi Mistrzów

 

Grupa B

W niej z pierwszego miejsca do kolejnej rundy awansował już Itas Trentino. W piątej serii gier odniósł on planowe zwycięstwo w Słowenii, gdzie 3:0 pokonał ACH Volley. Gospodarze największy opór stawili mu w premierowej odsłonie, którą przegrali dopiero po batalii na przewagi. Dominacja gości uwidoczniła się w ataku i bloku (12 czap), a ich liderem był Daniele Lavia, który zakończył mecz z 15 oczkami na koncie.

Od awansu oddaliła się Asseco Resovia Rzeszów, która przegrała na wyjeździe z Tours VB. Najbliżej przedłużenia meczu była w trzeciej odsłonie, którą przegrała na przewagi. Dobra gra Stephen’a Boyera to było zbyt mało, aby zatrzymać francuskiego przeciwnika. W jego szeregach pierwsze skrzypce grał zdobywca 13 punktów, Antoine Pothron.

 

Zobacz również
Wyniki i tabela grupy B Ligi Mistrzów

 

Grupa C

W niej nowym liderem został Gas Sales Piacenza, który na wyjeździe zaskakująco gładko rozprawił się z Halkbankiem Ankara. Trochę walki było jedynie w drugiej odsłonie, a w pozostałych gospodarze byli tłem dla rywali. Popełniali mnóstwo błędów, a z atakiem na poziomie 39% trudno było im dotrzymać kroku przeciwnikom. Włoską ekipę do sukcesu poprowadził Yuri Romano, który zgromadził na koncie 17 oczek.

Na drugie miejsce awansował Berlin Recycling Volleys, który jednak miał trochę problemów w Lizbonie. Wprawdzie Benfica przegrywała 0:2, ale poderwała się do walki. Była o włos od tie-breaka, ale czwartego seta przegrała na przewagi. Bohaterem spotkania został Marek Sotola, który zdobył 18 punktów.

 

Zobacz również
Wyniki i tabela grupy C Ligi Mistrzów

 

Grupa D

W niej pierwszej porażki doznał Jastrzębski Węgiel, który dość niespodziewanie nie sprostał na wyjeździe Guaguas Las Palmas. Mistrzowie Polski tylko w drugim secie zagrali na swoim poziomie, w pozostałych nie potrafili odnaleźć swojego rytmu gry. Nie pomogło im 18 oczek Rafała Szymury, zaś gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Nicolas Bruno i Paolo Zonca, którzy łącznie wywalczyli 32 punkty.

Pierwszej wygranej doczekał się za to Jihostroj Czeskie Budziejowice, który u siebie ograł SVG Luneburg. To był jeden z lepszych meczów podopiecznych Andrzeja Kowala w tej edycji Ligi Mistrzów. Nie dość, że wygrali 3:0, to jeszcze uzyskali rzadko spotykaną skuteczność w ataku – 70%. Liderem czeskiej drużyny był Ignacio Luengas, który wywalczył 20 oczek.

 

Zobacz również
Wyniki i tabela grupy D Ligi Mistrzów

 

Grupa E

W tej grupie doszło do sensacji, bowiem Arcada Galati wykazała wyższość u siebie nad Cucine Lube Civitanova. Rumuńska drużyna prowadziła już 2:1, ale dopiero w tie-breaku przypieczętowała zwycięstwo. Ambitna gra gospodarzy spowodowała, że pokonali utytułowanego rywala i wciąż są w grze przynajmniej o Puchar CEV. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Roland Gergye, który wywalczył 21 punktów, a 6 dołożył Dawid Woch. Polak popisał się 1 blokiem, 1 asem, a w ataku uzyskał 44% skuteczności. Mimo porażki Cucine ma już awans do ćwierćfinału w kieszeni.

Na drugie miejsce awansował Lvi Praga, który źle zaczął mecz z Greenyard Maaseik, ale z seta na set grał coraz pewniej. Szczególnie w ataku, w którym uzyskał ponad 50% skuteczności, uzyskał przewagę, a to przełożyło się na jego wygraną 3:1. Czeski zespół poprowadził do niej Casey Schouten, który zgromadził 15 oczek.

 

Zobacz również
Wyniki i tabela grupy E Ligi Mistrzów

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
,

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved