Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Ścisk w czołówce, tłoczno pod koniec ósemki

I liga M: Ścisk w czołówce, tłoczno pod koniec ósemki

fot. Klaudia Piwowarczyk

Za nami już 20. kolejka I ligi mężczyzn. Do podziału łupów doszło w Siedlcach, dobrą formę potwierdziły Arka i BBTS, po ważne punkty sięgnął MCKiS, a pewną niespodziankę sprawiła Visła, wygrywając w Tomaszowie Mazowieckim. Pozycję lidera obronił MKS, który pokonał Mickiewicza.

 

Lider w Będzinie

Pozycję lidera utrzymał MKS Będzin, który w ważnym meczu wykazał wyższość u siebie nad Mickiewiczem Kluczbork. Przyjezdni już bez Jakuba Lewandowskiego tylko momentami postawili się przeciwnikom, a to nie wystarczyło im nawet do wygrania seta. Żaden z kluczborczan nie przekroczył bariery 10 punktów, zaś wśród gospodarzy gra rozkładała się na 4 zawodników, a najczęściej punktował Mateusz Rećko (12 oczek). Ich atutem był też blok, którym 11 razy zatrzymywali przyjezdnych. W efekcie utrzymali przewagę nad nacierającą Arką, zaś strata Mickiewicza do zespołów z czołówki jest coraz większa.

 

Arka i BBTS na fali

Wiceliderem jest Bogdanka Arka Chełm, która rozbiła na wyjeździe Olimpię Sulęcin. Najwięcej walki było w trzeciej odsłonie, ale gospodarze zostali rozstrzelani zagrywką. Przyjezdni aż 14 razy punktowali w tym elemencie, a sulęcinianie oddali im w nim aż 18 oczek za darmo. To najlepiej pokazuje jaki wpływ serwis miał na wynik meczu. Przyjezdnych do sukcesu poprowadzili Łukasz Łapszyński i Kajetan Kulik, którzy łącznie wywalczyli 25 oczek, natomiast w Olimpii żaden z zawodników nie dobrnął do dwucyfrowej granicy. Mimo porażki wciąż ma ona 5 punktów przewagi nad znajdującą się w strefie spadkowej Gwardią Wrocław.

 

W czołówce umocnił się BBTS, który przed własną publicznością odprawił z kwitkiem AGH AZS Kraków. Podopieczni Andrzeja Kubackiego zerwali się do walki w trzecim secie, ale do tie-breaka nie udało im się doprowadzić. Mimo że aż 19 punktów zgromadził Kacper Wnuk, to na przestrzeni całego spotkania nie było elementu, w którym akademicy byliby lepsi od rywali. Gospodarze szczególnie dobrze radzili sobie w bloku (11 czap), a ich liderem był Kamil Dębski, który zakończył starcie z 16 oczkami na koncie.

 

Przerwana passa Lechii

Do niespodzianki doszło w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie będąca na fali Lechia nie sprostała Viśle Proline Bydgoszcz. Podopieczni Michala Masnego do wygranej potrzebowali 3 setów, choć wszystkie z nich rozstrzygały się w końcówkach. Ich atutem był blok, a świetne zawody rozegrali obaj środkowi – Damian Radziwon i Emil Narkowicz, choć najwięcej, bo 14 oczek zapisał na koncie Tomasz Polczyk. Wśród gospodarzy wyróżnił się Wiktor Musiał, ale tym razem musieli oni przełknąć gorycz porażki. W efekcie obie drużyny obecnie w tabeli dzieli tylko punkt.

 

Jeden z ciekawszych meczów odbył się w Siedlcach, gdzie PSG KPS pokonał wyżej notowany BAS Białystok. Podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego podnieśli się ze stanu 1:2, ale w tie-breaku dominowali już gospodarze. To oni popełnili mniej błędów własnych, a na dodatek mieli w swoich szeregach fenomenalnie grającego Bartosza Kowalczyka, który nie tylko zdobył 27 oczek, ale też uzyskał w ataku 72% skuteczności. Po drugiej stronie siatki wyróżnił się Karol Rawiak, ale to KPS miał tego dnia więcej argumentów, a wygrana świadczy o tym, że nie zrezygnował jeszcze z walki o miejsce w play-off, chociaż do ósmej Astry ma 8 punktów straty.

 

Coraz większa presja w Głogowie i Wrocławiu

Wspomniani nowosolanie odnieśli ważne zwycięstwo, pokonując na wyjeździe KGHM SPS Chrobrego Głogów. Mecz zakończył się w trzech odsłonach, ale emocji nie brakowało zwłaszcza w pierwszej i trzeciej z nich. Gospodarze po raz kolejny dobrze zaprezentowali się w bloku, ale ani to, ani 18 oczek Pawła Gryca nie wystarczyło im do zwycięstwa. Goście postawili na zagrywkę, a wśród nich warto wyróżnić Grzegorza Jacznika, który jako rozgrywający zdobył aż 9 punktów. Po tej porażce sytuacja głogowian jest wręcz fatalna, bo do bezpiecznego utrzymania mają już 10 oczek straty.

 

W trudnej sytuacji jest również Gwardia Wrocław, która w meczu za „sześć” punktów przegrała w Jaworznie. Wygrała pierwszego seta, ale były to dla niej miłe złego początki. W kolejnych partiach gospodarze świetnie spisali się w bloku, 13 razy zatrzymując rywali. Brylowali w nim zwłaszcza Marek Polok i Mateusz Pietras. Na dodatek beniaminek miał Patryka Strzeżka, który zdobył 19 punktów, a to wystarczyło mu do zwycięstwa. Wśród pokonanych wyróżnili się Michał Godlewski oraz Łukasz Lubaczewski, ale ich 14 oczek nie dało wygranej Gwardii, która znajduje się na miejscu spadkowym, a MCKiS jest coraz bliżej zapewnienia sobie utrzymania w lidze.

 

 Zobacz również
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-29

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved