Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Mecz walki w Bełchatowie, komplet oczek dla Skry

PL: Mecz walki w Bełchatowie, komplet oczek dla Skry

fot. Klaudia Piwowarczyk

Zmagania w nowym roku PGE Skra Bełchatów zainaugurowała meczem z Cuprum Lubin. Premierowa odsłona była zacięta, gra toczyła się punkt za punkt, bełchatowianie mogli się cieszyć z triumfu 25:22. Skra lepiej rozpoczęła drugą partię, jednak przyjezdni w końcówce wrzucili wyższy bieg i doprowadzili do wyrównania. Podobny przebieg miał trzeci set, miejscowi prowadzili, Cuprum rzuciło się do odrabiania strat. Kontuzja Grzegorza Boćka nie podłamała jego kolegów, którzy zmniejszyli straty do trzech oczek. W decydującym momencie Skra wykorzystała jednak błędy rywali. Podopieczni Pawła Ruska robili, co mogli, ale ostatecznie komplet punktów przypadł Skrze.

Otwarcie pojedynku grane było punkt za punkt, zdarzały się błędy szczególnie w polu zagrywki. Gdy z szóstej strefy skutecznie zaatakował Wojciech Ferens, Cuprum wyszło na prowadzenie 11:8, a o czas poprosił trener Kovac. Drużyny wymieniały się skutecznymi atakami, bełchatowianie wciąż musieli gonić wynik (11:14). Kolejne ataki kończył Dick Kooy, po drugiej stronie siatki ręki nie wstrzymywał Kamil Maruszczyk. Z czasem dystans zaczął topnieć. Gdy w ataku pomylił się Remigiusz Kapica, na tablicy wyników pojawił się remis (15:15). Po asie Atanasijevicia o czas poprosił trener Rusek (17:16). Stopniowo inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. Gdy Kooy dołożył asa, jeszcze raz interweniował szkoleniowiec gości (20:18). Ataki Dawida Guni i Wojciecha Ferensa doprowadziły do wyrównania (20:20). Lubinianie nie zdołali jednak pójść za ciosem. Autowa zagrywka Sekity dała piłki setowe Skrze (24:22), a as Milada Ebadipoura zakończył seta.

Znacznie lepiej w drugiego seta weszli bełchatowianie, po ataku Kooya prowadzili 4:1. Goście szybko odrobili straty, a gdy asa dołożył Ferens, to Cuprum miało jeden punkt przewagi – 9:8. Obie drużyny walczyły na siatce. Lubinianie nie ustrzegli się błędów w polu zagrywki (13:12). Kontratak Mateusza Bieńka i as Karola Kłosa pozwoliły bełchatowianom odbudować przewagę. Przy stanie 15:12 o czas poprosił trener Rusek. Po kolejnej akcji w szeregach Cuprum nastąpiła podwójna zmiana, lubinianie nie odpuszczali, raz za razem atakował Ferens (16:15). W kolejnych akcjach dobrze prezentowali się Grzegorz Bociek i Kamil Maruszczyk a na tablicy wyników pojawił się remis (18:18). Obie drużyny nie odpuszczały, gra toczyła się na styku (21:21). Po bloku na Atanasijeviciu o czas poprosił trener Skry (22:23). Chociaż po przerwie skutecznie zaatakował Ebadipour, ostatnie akcje potoczyły się po myśli lubinian.

Na początku trzeciego seta Skra również prowadziła 4:1. Już przy stanie 6:3 Sekitę i Kapicę zmienili Stępień i Bociek. Goście nie ustrzegli się prostych błędów. Bełchatowianie skutecznie atakowali, a gdy asy dołożył Aleksander Atanasijević, dystans powiększył się (13:8). Dopiero atak Boćka pozwolił gościom wyjść z niewygodnego ustawienia. Na środku celnie atakował Kłos (15:10). Zdarzały się przedłużone wymiany, ale więcej cierpliwości zachowywali w nich bełchatowianie (17:11). Po ataku przez środek Mateusza Bieńka było już 19:13 dla Skry. W końcówce po udanym kontrataku w końcówce Grzegorz Bociek zgłosił problemy z kolanem i z pomocą kolegów zszedł z boiska (21:15). Na boisko wrócił jedynie Sekita, który musiał pełnić rolę atakującego. W kolejnych akcjach serią asów popisał się Paweł Pietraszko, dlatego o czas poprosił trener Kovac (21:18). Passę przerwał dopiero atakiem Kooy. Mimo problemów lubinianie walczyli do końca, po ataku Michała Gierżota dystans stopniał do dwóch oczek (23:21). Ostatnie słowo należało jednak do Mateusza Bieńka.

Po asie Atanasijevicia Skra odskoczyła na 4:1 i o czas poprosił trener Rusek. W kolejnych akcjach na siatce zaczęli górować goście i po błędzie Bieńka na tablicy wyników pojawił się remis (7:7). Obie drużyny nie ustrzegły się pomyłek w polu zagrywki. Kolejne ataki kończył Kooy (13:11). Nie brakowało walki. Ze zmiennym szczęściem punktował Kapica (15:13). Dopiero gdy zablokowany został Bieniek, wynik ponownie się wyrównał (15:15), ale w kolejnej akcji bełchatowski środkowy zaatakował już skutecznie. Trwała ciekawa walka, jednak lubinianie nie byli w stanie przełamać rywali. Przy stanie 18:16 jeszcze jedną przerwę wykorzystał Paweł Rusek. Przed zagrywką Pietraszko o czas poprosił szkoleniowiec Skry (19:18). Końcówka toczyła się po myśli siatkarzy z Bełchatowa. W decydującym momencie na zagrywkę wszedł Mikołaj Sawicki i posłał dwa asy, zamykając mecz.

MVP: Mateusz Bieniek

PGE Skra Bełchatów – Cuprum Lubin 3:1
(25:22, 23:25, 25:22, 25:20)

Składy zespołów:
Skra: Atanasijević (19), Bieniek (17), Kooy (15), Kłos (11), Ebadipour (6), Łomacz (1), Piechocki (libero) oraz Sawicki (2) i Taht (1)
Cuprum: Ferens (18), Maruszczyk (11), Pietraszko (9), Kapica (9), Gunia (7), Sekita (1), Szymura (libero) oraz Sas (libero), Bociek (6), Gierżot (1), Stępień (1) i Waliński

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved