Polscy siatkarze szybko pokonali w sobotę reprezentację Finlandii i awansowali do 1/4 finału mistrzostw Europy. – Ja bym nie wyciągał pochopnych wniosków po takim meczu. Wiemy, że Finlandia to dobry zespół, ale nie ujmując im, to jest jednak inna półka. Jeżeli chcemy myśleć o walce o najwyższe trofea musimy mierzyć się z rywalami typu Rosja, Francja, Słowenia. Cieszymy się oczywiście z awansu, ale wiemy, że kolejne przeprawy będą dużo trudniejsze – mówił po meczu libero Paweł Zatorski.
– Wiedziałem, że wyjdziemy naładowani i gotowi na ten mecz, bo czuliśmy, że jesteśmy coś winni kibicom, którzy wypełnili Ergo Arenę. Stworzyli oni znakomite widowisko, znakomite warunki, żebyśmy mogli zagrać bardzo dobrze – powiedział Bartosz Kurek.
– My od początku tych mistrzostw na nowo doceniamy to, jakich mamy wspaniałych kibiców i to, że możemy grać przy pełnych trybunach, które są spragnione emocji. Nie ma dla sportowca nic piękniejszego, mam nadzieję, że we wtorek będzie tak samo. – dodał Paweł Zatorski. Dobrą atmosferę widać było także w kwadracie rezerwowych, który żywiołowo dopingował kolegów będących na boisku. – U nas jest tak zawsze, było i mam nadzieję, że kiedy nawet mnie już nie będzie w reprezentacji to będzie, Tak się wygrywa wielkie rzeczy, całą drużyną. Po igrzyskach czujemy, że musimy w każdym meczu dawać od siebie jeszcze coś ekstra i fajnie, że każdy dorzuca od siebie jakąś cząstkę – dodał atakujący. Bartosz Kurek podkreślił, że po igrzyskach mobilizacja na Euro nie zmieniła się. – Dla mnie to są po prostu mistrzostwa Europy, które zawsze przyjemnie się rozgrywa, ale nie jest tak, że po igrzyskach presja czy mobilizacja jest większa. Ja zawsze wychodzę na boisko w pełni zmobilizowany.
Swoimi wnioskami po meczu podzielił się Paweł Zatorski. – Ja bym nie wyciągał pochopnych wniosków po takim meczu. Wiemy, że Finlandia to dobry zespół, ale nie ujmując im, to jest jednak inna półka. Jeżeli chcemy myśleć o walce o najwyższe trofea musimy mierzyć się z rywalami typu Rosja, Francja, Słowenia. Cieszymy się oczywiście z awansu, ale wiemy, że kolejne przeprawy będą dużo trudniejsze – podkreślił. Po przeciwnej stronie siatki stał ponad 40-letni Mikko Esko. – Podziwiam jego zapał, jego klasę i to jak gra do tej pory. Nie widać po nim tego wieku i gratuluję mu tak dobrej dyspozycji i życzę jeszcze wielu lat wspaniałej gry.
We wtorek w ćwierćfinale Polska zagra z Rosją. – W grze Rosjan widać na pewno ubytek w postaci braku Michajłowa. Radzą sobie zmianą pozycji Kliuki, może jeszcze kogoś dobiorą na następne spotkanie. Musimy się szykować na mecz na noże i na zacięte końcówki. Nie ma nic piękniejszego w siatkówce, niż mecze, w których trudno przewidzieć wynik, dodatkowo grane przy takiej publiczności. Aż chce się grać oby to wtorkowe spotkanie było zakończone w równie dobrej atmosferze, jak to z Finami – zakończył Paweł Zatorski.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl