Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle stoją przed ogromną szansą wywalczenia awansu do półfinału Ligi Mistrzów. W meczu rewanżowym podejmą we własnej hali Cucine Lube Civitanova, Włosi z pewnością będą chcieli zrewanżować się za porażkę 1:3. – Motywacji nie trzeba nam dodawać, mamy wymarzony rezultat po pierwszym spotkaniu, ale jesteśmy jeszcze dużo dalej od awansu do półfinału niż bliżej. Ja nastawiam się na ogromną walkę w środę, na bardzo trudne chwile na boisku – zapowiedział Paweł Zatorski.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów udowodniła, że jest w bardzo dobrej dyspozycji. Jedynie w jednym secie musiała uznać wyższość włoskiego giganta – Cucine Lube Civitanova. Zwycięstwo jest o tyle cenniejsze, że odniesione na terenie rywala, dzięki czemu kędzierzynianie do awansu potrzebują dwóch setów. Polski zespół jednak ma świadomość, że przed nim daleka droga. – Motywacji nie trzeba nam dodawać, mamy wymarzony rezultat po pierwszym spotkaniu, ale jesteśmy jeszcze dużo dalej od awansu do półfinału niż bliżej. Ja nastawiam się na ogromną walkę w środę, na bardzo trudne chwile na boisku. Mam nadzieję, że koniec końców my tych trudnych chwil będziemy mieć mniej. Nie zastanawiam się, jaki będzie rezultat rewanżowego spotkania, czy odbędzie się złoty set. Skupiam się wyłącznie na tym, jak mam zagrać i to jest moja droga do gry w każdym meczu – nie myślenie o efekcie końcowym, tylko o tym, co mam zrobić na boisku. Jeśli my zagramy swoją siatkówkę, to jesteśmy w stanie po raz kolejny nawiązać walkę z Włochami. Jeśli oni zagrają tak, że nie będziemy w stanie nic zrobić, żeby się przeciwstawić, to brawo dla nich – przyznał Paweł Zatorski.
W podobnym tonie wypowiadał się Michał Chadała. – Nie wracamy do poprzedniego spotkania, wiemy, że będzie dziesięć razy ciężej niż w pierwszym meczu. Jest to hegemon siatkarski, my jesteśmy kopciuszkiem, który próbuje go zdetronizować. Ale też znamy swoją wartość i będziemy walczyli na sto procent. Oczywiście będziemy chcieli sprawić radość sobie i naszym kibicom – powiedział asystent trenera.
Trudno wskazać jednego z zawodników, na którego trzeba szczególnie uważać. W ekipie Cucine każdy jeden z siatkarzy to gracz światowego formatu. – Trzeba uważać na całą drużynę, tam każdy z zawodników samodzielnie jest w stanie zrobić ogromną krzywdę, ale również i my mamy takie elementy, którymi możemy postraszyć. Nie będziemy zdradzać taktyki, na co jesteśmy przygotowani. Z drugiej strony musimy być gotowi na wszystko – gra Lube jest oparta o bardzo dobre rozegranie, atletyczną, fizyczną siatkówkę, ale również o dobre wyszkolenie techniczne, więc będziemy się mierzyć z zawodnikami ze światowej elity. Jesteśmy dumni, że będziemy mieli możliwość, żeby u nas przypieczętować awans, ale na pewno nie będzie to proste zadanie. Szykujemy się na arcytrudne spotkanie – zakończył Michał Chadała.
źródło: opr. własne, ZAKSA TV
