Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > rozgrywki młodzieżowe > Oskar Janiszewski: Graliśmy równo przez cały sezon, co jest rzadkością w tej kategorii

Oskar Janiszewski: Graliśmy równo przez cały sezon, co jest rzadkością w tej kategorii

fot. Gwardia Wrocław

W minioną niedzielę gdańscy młodzicy wywalczyli złoto halowych mistrzostw Polski, powtarzając sukces drużyny Ariela Fijoła z 2017 roku. Oskar Janiszewski był wtedy asystentem, dziś jako pierwszy trener poprowadził kolejny rocznik do tytułu mistrzowskiego, zapisując na koncie Trefla piąty krążek w kategorii młodzików, który jest w sumie 11. w historii występów „gdańskich lwów” w halowych rozgrywkach młodzieżowych. – Wiedzieliśmy, że czekają nas wymagające spotkania, ale cały rok ciężko pracowaliśmy, by dotrzeć do tej najważniejszej fazy rozgrywek i spełnić nasze marzenie o zdobyciu medalu mistrzostw Polski – mówi trener świeżo upieczonych złotych medalistów.

 

Sezon rozgrywek młodzików dobiegł końca, a wy zwieńczyliście go w najlepszy możliwy sposób – zdobywając tytuł mistrza Polski. Jakie to uczucie wywalczyć 11. medal młodzieżowych mistrzostw Polski i drugi złoty w tej kategorii w historii klubu?

Oskar Janiszewski:Czujemy ogromną radość, że nasza codzienna ciężka praca została nagrodzona. Jest to też potwierdzenie, że szliśmy w dobrym kierunku przez cały sezon. Mam nadzieję, że taki sukces zmotywuje chłopaków do dalszej ciężkiej pracy, bo to jest tylko zwieńczenie pewnego etapu. Czuję, że jeszcze wiele pięknych chwil przed nimi podczas ich przygody z siatkówką.

Patrząc na wyniki, które uzyskaliście, wydawałoby się, że z łatwością dotarliście do finału. Jak oceniasz waszą grę podczas tego sezonu? Do trzeciego meczu grupowego finału mistrzostw kraju mieliście fantastyczną passę zwycięstw bez porażki, co więcej – bez straty seta.

Wszystkie mecze, zaczynając od turnieju finałowego o mistrzostwo województwa pomorskiego, przechodząc przez rozgrywki centralne aż po mecz finałowy, są obarczone większym ładunkiem emocjonalnym. Każde takie starcie przybliża drużynę do celu lub kończy sezon i jest to mocno obciążające psychicznie. Cieszymy się niezmiernie, że mogliśmy się poszczycić przez długi czas dobrą passą i nie traciliśmy nawet seta, ale to nie znaczy, że mecze były dla nas łatwe. Każde spotkanie i każdy kolejny etap to były nowe wyzwania oraz niewiadome, co przyniesie przyszłość. Jestem szczęśliwy, że udało się nam wytrwać w tym sezonie bez większych urazów i chorób. Zawsze powtarzałem drużynie, że jeśli wszyscy będziemy zdrowi, to z resztą sobie poradzimy. Graliśmy bardzo dobrze i równo przez cały sezon, co jest rzadkością w tej kategorii wiekowej.

To prawda, graliście naprawdę równo, rzadko zdarzały się wam przestoje. Szczególnie w pamięć widzów zapadały punkty zdobywane blokiem oraz zagrywką, których było dość sporo w całym sezonie. Czy to były elementy, nad którymi najczęściej pracowaliście na treningach?

– W ostatnim czasie kładliśmy duży nacisk na przyjęcie zagrywki, bo wiedzieliśmy, że jest to nasz słabszy punkt. Staraliśmy się trenować kompleksowo, ale zagrywka z przyjęciem oraz atak na wysokiej piłce połączony z blokiem były na ostatniej prostej najczęstszymi tematami zajęć. Większa ilość punktów zdobywana blokiem mogła też być spowodowana naszymi bardzo dobrymi warunkami fizycznymi.

Który etap lub który mecz był najtrudniejszy?

– Myślę, że w finałach zawsze kluczowe jest wyjście z grupy i awans do najlepszej czwórki, a później mecz półfinałowy. Gdybym miał wybrać jeden mecz, to chyba najbardziej znaczący był właśnie ten półfinał z Norwidem Częstochowa. To był pojedynek o wysoką stawkę i po nim też wylało się najwięcej emocji. Jeżeli chodzi o chłopaków, to z niecierpliwością czekali również na mecz z Jastrzębskim Węglem.

W finale czekali na was Tytani Białystok, z którymi pewnie wygraliście w turnieju półfinałowym. Mając w pamięci tamten mecz, czuliście, że wyjedziecie z tych mistrzostw ze złotymi medalami?

– To, że pokonaliśmy ten zespół wcześniej, na pewno dodawało nam pewności siebie. Jednak każdy mecz to nowa historia. Podeszliśmy do rywali z szacunkiem, bo wiedzieliśmy, że to będzie trudna przeprawa. Wychodząc na każde spotkanie, wierzyliśmy, że wyjdziemy z niego zwycięsko, przy tym ostatnim nic się nie zmieniło. Było wiele rzeczy, które chciałem powiedzieć drużynie przed wyjściem z szatni, ale ostatecznie przemowa była podobna do tych poprzednich. Drużyna wiedziała, o co walczy i nie potrzebowała dodatkowej motywacji. Najważniejsze dla nas było to, aby chłopcy cieszyli się tą chwilą, abyśmy czerpali radość z gry, bawili się siatkówką. Wierzyliśmy, że jest to nasz dzień.

źródło: treflgdansk.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, rozgrywki młodzieżowe

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-05-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved