– Wiem, że jest zainteresowanie, wielkie oczekiwania, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do codziennej pracy. Do tego, co robisz w sali treningowej, co robisz z drużyną, jak ją przygotowujesz pracując każdego dnia z zawodnikami, ze sztabem. Mam wielką nadzieję, że uda nam się stworzyć dobre, zdrowe środowisko pracy – optymistyczne, pozytywne, takie, gdzie wszyscy pomagają sobie pchając w tym samym kierunku, dążąc do tego samego celu – stwierdził Nikola Grbić.
W środę oficjalnie zakończono wybór następcy Vitala Heynena. Ostatecznie nie było niespodzianki i funkcję trenera reprezentacji Polski mężczyzn objął Nikola Grbić. – To dla mnie ogromny przywilej i zaszczyt zostać wybranym spośród innych naprawdę świetnych trenerów jako ten jedyny. Ponownie będę miał przywilej i honor pracować z ludźmi, których mogłem poznać przez poprzednie dwa lata pracy w ZAKSIE. Jestem szczęśliwy móc znów pracować z Sebastianem i, mam nadzieję, z kilkoma innymi osobami, z którymi już pracowałem i z zawodnikami rzecz jasna. Była między nami świetna chemia i osiągnęliśmy dużą rzecz. Mam nadzieję, że będziemy mogli kontynuować to podczas pracy z reprezentacją – powiedział Niokola Grbić.
Trener zapowiada, że będzie pracował nad swoją znajomością języka polskiego. – Rozwinę słownictwo do poziomu pozwalającego mi wyrażać się w sposób dla wszystkich zrozumiały, ale rzeczywiście uważam, że komunikacja jest bardzo ważna, więc postaram się nauczyć mówić na tyle płynnie, żeby się nie ośmieszać – wyjaśnił.
– Granie przeciwko lub w Polsce zawsze odbierałem jako zaszczyt, jeszcze od czasów, gdy byłem zawodnikiem, choć Polska nie miała może wówczas jeszcze tak dobrych wyników, jak w ostatnich dziesięciu latach. Mówiąc szczerze – wiem, że teraz z reprezentacją będzie inaczej niż w klubie – przyznał Grbić. – Wiem, że jest zainteresowanie, wielkie oczekiwania, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do codziennej pracy. Do tego, co robisz w sali treningowej, co robisz z drużyną, jak ją przygotowujesz pracując każdego dnia z zawodnikami, ze sztabem. Mam wielką nadzieję, że uda nam się stworzyć dobre, zdrowe środowisko pracy – optymistyczne, pozytywne, takie, gdzie wszyscy pomagają sobie pchając w tym samym kierunku, dążąc do tego samego celu. Uważam, że to jest najważniejsze – podkreślił trener.
Chociaż Nikola Grbić był od dawna faworytem na stanowisko selekcjonera reprezentacji, dopóki oficjalnie nim nie został, nie decydował się na rozmowy z potencjalnymi współpracownikami czy siatkarzami. – Oczywiście cała rzecz wisiała w powietrzu, wszyscy czytali artykuły w prasie i pewnie myśleli o tym, ale nie na zasadzie „słuchaj, jest sprawa…”. Po pierwsze czekałem, aż decyzja będzie oficjalna, a właściwa kolejność działania wymagała też, abym najpierw rozmawiał z Sebastianem o całokształcie pracy, jak mam zamiar ją poukładać. Nie mam zamiaru nadeptywać ludziom na odciski, wyciągając ludzi z klubów czy od innych zajęć przy możliwych konfliktach interesów czy innych sytuacjach. Dotąd nie rozmawiałem z nikim wprost o konkretach, ale już niebawem zacznę to robić, bo choć pierwszy mecz jest dopiero pod koniec maja, lepiej być gotowym i zorganizować wszystko tak wcześnie jak to możliwe, zamiast czekać na ostatnią chwilę. Dostałem rzecz jasna wiele wiadomości od zawodników i sztabowców, z którymi pracowałem, ale rozmów nie było – zakończył Grbić.
źródło: opr. własne, YouTube - Polska Siatkówka
