Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga kobiet > Natalia Bielińska: Wcześniej miałyśmy klątwę tie-breaków

Natalia Bielińska: Wcześniej miałyśmy klątwę tie-breaków

fot. Karol Słomka

– Wcześniej miałyśmy klątwę tie-breaków, bo przegrałyśmy trzy z nich. Przed tygodniem w końcu go wygrałyśmy, w Białymstoku również, więc ciesze się, że wróciłyśmy na zwycięską ścieżkę – stwierdziła po wygranej z BAS-em rozgrywająca Nike, Natalia Bielińska.

Siatkarki Nike Węgrów wywiozły dwa cenne punkty z Białegostoku. Przyjezdne przegrywały już 1:2, ale udało im się odwrócić losy spotkania. – Nie było łatwo. Mamy utrudnione zadanie, bo jesteśmy beniaminkiem. Nie mamy wielkiego doświadczenia w I lidze. Wcześniej miałyśmy klątwę tie-breaków, bo przegrałyśmy trzy z nich. Przed tygodniem w końcu go wygrałyśmy, w Białymstoku również, więc ciesze się, że wróciłyśmy na zwycięską ścieżkę – stwierdziła rozgrywająca beniaminka, Natalia Bielińska.

Mniej powodów do zadowolenia miały gospodynie, które nastawiały się na trzy punkty w tym spotkaniu, ale ani w czwartej, ani w piątej odsłonie nie potrafiły przypieczętować wygranej. Nie ukrywały więc rozczarowania po końcowym gwizdku sędziego. – Jestem bardzo zła, ale trzeba ten wynik wziąć na klatę. Takie mecze powinnyśmy wygrywać, a przegrałyśmy je przez własne błędy. Pojawił się stres, błędne decyzje, czasami też złe wykonanie techniczne. Nie możemy tak grać. Nike Węgrów jest dobrym zespołem, ale jeśli chcemy walczyć o miejsce w ósemce, to powinnyśmy ogrywać za trzy punkty takich rywali, a tego nie zrobiłyśmy – przyznała kapitan BAS-u, Barbara Sokolińska.

Białostoczanki mogły sięgnąć po zwycięstwo choćby w tie-breaku, ale w końcówce granej na przewagi popełniły więcej błędów, co spowodowało, że ze zwycięstwa cieszyły się węgrowianki. – Przed meczem zakładaliśmy, że gramy o trzy punkty, ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Cieszymy się z jednego zdobytego punktu. Przeciwnik w tie-breaku popełnił mniej błędów i zasłużenie wygrał – przyznał Sebastian Gregorek, trener białostockiej ekipy.

Wciąż nie gra ona w optymalnym składzie, przez co nie pokazała pełni swoich możliwości. Przed nią spotkanie z innym z beniaminków, Sokołem Mogilno. BAS nie ukrywa, że w tym meczu za cel stawia sobie również zwycięstwo. – Cały czas szukamy punktów. Nie obchodzi nas tabela, a gra. Jeśli będziemy dobrze grać, to będziemy zdobywać punkty, a one pozwolą nam przesuwać się w górę tabeli. Przed meczem z Nike założyliśmy sobie, że w najbliższych trzech meczach interesuje nas 9 punktów. Straciliśmy je w meczu z węgrowiankami, więc musimy je zdobyć w Mielcu – zakończył szkoleniowiec BAS-u.

źródło: opr. własne, Polskie Radio Białystok

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-11-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved