Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Miłosz Zniszczoł: Będziemy walczyć od początku do końca

Miłosz Zniszczoł: Będziemy walczyć od początku do końca

fot. Klaudia Piwowarczyk

Aluron CMC Warta Zawiercie wykonała pierwszy krok w stronę półfinału. W pierwszej rundzie play-off podopieczni Igora Kolakovicia 3:1 wygrali bardzo emocjonujący i zacięty pojedynek z Asseco Resovią. – Od początku do końca graliśmy jako zespół i to cieszy najbardziej. Ten ostatni set, jak i poprzednie, pokazał, że takie przewagi nie mają znaczenia. Każdy może wejść na zagrywkę i zapunktować – mówił po wygranej środkowy zawiercian Miłosz Zniszczoł. 

Od początku praktycznie do samego końca pierwszy pojedynek czwartej z piątą drużyną sezonu zasadniczego PlusLigi był zacięty. Nie brakowało emocji, przedłużonych akcji czy odrabiania strat.  Tę udało się odrobić zawiercianom w czwartej partii i rozstrzygnąć ją, a co za tym idzie – całe spotkanie, na swoją korzyść.

Od początku do końca graliśmy jako zespół i to cieszy najbardziej. Ten ostatni set, jak i poprzednie, pokazał, że takie przewagi nie mają znaczenia. Każdy może wejść na zagrywkę i zapunktować – przyznał Miłosz Zniszczoł. W czwartej części meczu to jego vis a vis z Asseco Resovii napsuł gospodarzom sporo krwi. – Chociażby Tammemaa, który wchodzi na boisko i nagle zagrywa trzy asy. Siła ognia jest w tym elemencie z każdej strony spora i myślę, że tak to będzie wyglądało również w Rzeszowie, kto wytrzyma, ten zwycięży – ocenił doświadczony środkowy bloku.

W elemencie bloku Aluron CMC Warta Zawiercie nie błyszczała, ale w spotkaniu z zespołem z Rzeszowa Miłosz Zniszczoł w ważnym momencie zatrzymał przeciwnika. – Statystyki nie kłamią, tych bloków na pewno nie było z naszej strony za dużo, ale jeśli przyjdzie to w najważniejszym momencie, to trzeba machnąć ręką na resztę sytuacji. Wygraliśmy i z tego trzeba się cieszyć. Mieliśmy taktykę, rozpisanego przeciwnika, były takie sytuacje, kiedy dobrze skakałem do bloku, ale Kuba Kochanowski mnie mijał – podsumował element bloku środkowy zawiercian. Zespół prowadzony przez Igora Kolakovicia zagrał na naprawdę dobrym poziomie, skuteczni byli zarówno skrzydłowi, jak i środek siatki. – Nie mieliśmy takiego meczu, żebyśmy wszyscy zagrali na dobrym poziomie od początku do końca. To spotkanie takie było i mam nadzieję, że pójdzie to teraz w dobrą stronę – mówił Miłosz Zniszczoł. 

Jego drużyna wykonała pierwszy krok w stronę półfinału PlusLigi, ale do awansu potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa. – To rzeszowianie muszą w tym meczu postawić wszystko na jedną kartę.  My możemy to zrobić i awansować dalej. Jesteśmy krok z przodu i myślę, że nam się to uda. Nie mamy nic do stracenia, wszystko do zyskania. Będziemy walczyć od początku do końca – zapowiedział przed piątkowym starciem Miłosz Zniszczoł. Drugie spotkanie obu ekip odbędzie się już w najbliższy piątek w Rzeszowie, start o 20:30.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-04-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved