Od zabiegu Mateusza Bieńka minęło już trochę czasu. Reprezentant Polski w rozmowie z Sarą Kalisz dla TVP Sport opowiedział o kulisach ostatniego sezonu. Przyznał także, że leczenie zmierza w dobrym kierunku, a niewielkie efekty już są widoczne.
Zdrowie najważniejsze
Reprezentacja Polski siatkarzy w tym roku musi sobie poradzić bez Mateusza Bieńka. Utytułowany siatkarz powiedział na pewien czas pas, stawiając na zdrowie. O problemach kapitana Aluron CMC Warty Zawiercie wiadomo było od dłuższego czasu. Perturbacje miały także miejsce przed rokiem, gdy 31-latek wraz z kadrą stanął na drugim stopniu podium igrzysk w Paryżu. W sezonie ligowym także nie było kolorowo. Środkowy niekiedy wypadał z gry. Zdając sobie sprawę jednak z funkcji jaką pełnił w drużynie często zagryzał zęby, zmagając się z nieustającym bólem. W rozmowie z Sarą Kalisz dla TVP Sport doświadczony siatkarz podsumował trudy minionego sezonu.
– Szczerze? Byłem bardzo zmęczony ciągłym trenowaniem i graniem z bólem. Wiedziałem, że po sezonie muszę koniecznie zrobić z tym porządek, bo nie wyobrażałem sobie dalszego funkcjonowania i trenowania na lekach. Było to dla mnie dość mocno obciążające, więc wiedziałem, że chcę na pewno to zrobić. Cieszę się, że to już jest za mną – wyznał środkowy.
Nieustający ból
Jedynym remedium na te problemy były tabletki przeciwbólowe oraz ciężka praca z fizjoterapeutami. Wiadomo jednak, że taki system pracy nie leczy urazu, a jedynie pozwala pozostać w trybie przetrwania. Kontuzja środkowego okazała się poważną sprawą, z którą należało się uporać jak najszybciej.
– Ciężko zrobić dziurę w środku więzadła po jednym skoku. To się nawarstwiało i w pewnym momencie stało się dla mnie dość dużym problemem. Bez leków nie dałem rady nawet trenować, a co dopiero grać. Trzeba było więc zrobić z tym porządek. Cieszę się, że zabieg za mną – przyznał z ulgą reprezentant Polski.
Mateusz Bieniek jest już po zabiegu. Przed nim jednak rehabilitacja i powolny proces powrotu do pełni zdrowia. Siatkarz w rozmowie wyznał, że wszystko idzie zgodnie z planem, a operacja przyniosła oczekiwaną poprawę, pomimo tak krótkiego czasu.
– Jestem już teraz trzy tygodnie po zabiegu. To kolano wygląda naprawdę fajnie – dodał 31-latek.
Zobacz również:
Liga Narodów: Na nich czekają kibice siatkówki. Reprezentacje już w najmocniejszych składach!