Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Martyna Grajber-Nowakowska: To był bardzo trudny dla mnie sezon

Martyna Grajber-Nowakowska: To był bardzo trudny dla mnie sezon

fot. Michał Szymański

Martyna Grajber-Nowakowska na ostatnie mecze dołączyła do ŁKS Commercecon Łódź, który wywalczył mistrzostwo Polski. Wcześniej sezon spędziła w beniaminku włoskiej Serie A. – Po tym sezonie stwierdzam, że granie w finale o medale jest dużo mniej stresujące niż rywalizacja w każdym meczu o wszystko – powiedziała w rozmowie z portalem TVP Sport.

Do Włoch Martyna Grajber-Nowakowska pojechała bronić barw beniaminka, a pomimo różnych przeciwności, drużyna utrzymała się w najwyższej klasie rozgrywkowej. – Jestem bardzo zadowolona, szczególnie z ostatecznego wyniku. Utrzymanie w lidze było bardzo ważne dla tego zespołu i nie było to proste zadanie. Wyprzedziłyśmy Perugię, która była naszym największym rywalem w walce o utrzymanie, dosłownie na trzy mecze przed zakończeniem rundy zasadniczej. Napięcie było więc do końca. Byłyśmy jednym z tych zespołów, który zdecydowanie przyspieszył na finiszu i dobiegł do mety szybciej. Druga połowa drugiej rundy była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Osiągnęliśmy cel, który założony został przed sezonem – przyznała Martyna Grajber-Nowakowska i dodała: – Pożegnałam się z Pinerolo w bardzo dobrym humorze. Wszyscy byli w fajnych nastrojach, bo też doskonale wiedzieli, jak dużo nas to kosztowało i jak trudne to było zadanie. Włoska liga jest okrutnie ciężka i weryfikująca. Przy problemach, które mieliśmy w trakcie sezonu, wynik jest zadowalający. Nękały nas kontuzje, szczególnie głównej atakującej, a do tego na starcie sezonu został rozwiązany kontrakt z pierwszą środkową, Czeszką. Tym samym przez długi czas byliśmy z dwiema środkowymi. Takich historii było mnóstwo, a my codziennie musiałyśmy się z nimi mierzyć, dodatkowo mając na sobie presję utrzymania – zdradziła przyjmująca.

Po powrocie z Włoch szybko wróciła do treningów, kiedy kontuzji nabawiła się Zuzanna Górecka i ŁKS postanowił wspomóc się właśnie Grajber-Nowakowską. – Po tym sezonie stwierdzam, że granie w finale o medale jest dużo mniej stresujące niż rywalizacja w każdym meczu o wszystko. W naszym przypadku druga runda była pod dużym znakiem zapytania i hasłem „Teraz trzeba zacząć wygrywać”, bo zwycięstw brakowało w pierwszej. Każdy kolejny mecz powodował, że stałyśmy pod ścianą i musiałyśmy trzymać gardę, starać się nie położyć na deski – opisywała siatkarka.

Na pewno nie zostanie ona we Włoszech, a wszystko wskazuje na to, że wróci do TAURON Ligi. – Nie chciałam zostać w Serie A, bo to był bardzo trudny dla mnie sezon. Nie chcę zabrzmieć jak stara doświadczona siatkarka, ale mimo wszystko mam na karku te 28 lat życia, które pozwoliły mi ukształtować sobie życie w Polsce. Bardzo brakowało mi tego, co mam tu, mojej rodziny, choć szczególnie mojego męża. Może gdybym wyjechała wcześniej, miała mniej lat, to zdecydowałabym się na kolejny rok grania we Włoszech. Powtórzę jednak to, o czym już kiedyś rozmawiałyśmy – nie jestem do końca pewna czy poradziłabym sobie będąc młodsza. W klubie momentami musiałam być dla siebie trenerem przygotowania fizycznego, siatkówki i fizjoterapeutą, a także robić odnowę biologiczną. Mając 28 lat sobie z tym poradziłam, bo miałam wystarczająco dużo doświadczenia – opisywała przyjmująca.

Być może oprócz zmiany klubu, czeka ją jeszcze zmiana pozycji. – W wieku 28 lat jestem jeszcze mocno perspektywiczną zawodniczką, więc jestem gotowa na wszystko, co los przyniesie – zapewniła Martyna Grajber-Nowakowska.

Cała rozmowa w serwisie TVP Sport

źródło: sport.tvp.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-05-18

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved