Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Martyna Czyrniańska: Nie liczył się mój indywidualny występ, tylko wygrana drużyny

Martyna Czyrniańska: Nie liczył się mój indywidualny występ, tylko wygrana drużyny

fot. Michał Szymański

Chemik Police wyrównał stan rywalizacji ćwierćfinałowej z Budowlanymi Łódź. Prawdziwą liderką drużyny była przyjmująca Martyna Czyrniańska. To do niej po spotkaniu trafiła statuetka MVP. Łupem polickiej skrzydłowej padło 31 punktów. Czyrniańska atakowała ze skutecznością aż 68%.

Wygrana 3:1 przenosi rywalizację na trzeci mecz do Polic. Znakomity występ Martyny Czyrniańskiej docenił również trener Grota Budowlanych, Maciej Biernat. – Nie da się tak jednoznacznie określić co zadecydowało o wyniku. Jest mnóstwo spraw, które muszą funkcjonować na najwyższym poziomie, żeby wygrać z takim rywalem jak Chemik Police. Oni wytrzymali to starcie, zwłaszcza że jeszcze w połowie trzeciego seta wynik był wyrównany i potem oni włączyli wyższy bieg. Zwłaszcza Martyna Czyrniańska miała w ataku niesamowitą skuteczność. To dawało pewność siebie reszcie drużyny. Pozostałe zawodniczki pomimo gorszej dyspozycji danego dnia były w stanie uwierzyć, że są w stanie z nami walczyć i wygrać – analizował po spotkaniu. – Jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte w tej parze. Trzeba zachować spokój i dużo cierpliwości. Z pozytywnym nastawieniem będziemy szukać swoich szans w sobotę – dodał.

Walka w Sport Arenie była bardzo zacięta. Swój zespół do wygranej poprowadziła Martyna Czyrniańska. – Była duża motywacja, bo przegrałyśmy mecz u siebie i tego chyba nikt się nie spodziewał. Wróciłyśmy tutaj po jedno – po zwycięstwo – podkreśliła MVP meczu, Martyna Czyrniańska. – Zdobywanie punktów i wyprowadzenie drużyny na prowadzenie jest dla mnie ogromną przyjemnością, ale nie liczył się mój indywidualny występ tylko wygrana drużyny. Na wygraną wpływ miała przede wszystkim duża motywacja. Grałyśmy dobrze blokiem, przez co miałyśmy dużo wybloków i punktowych bloków. System blok – obrona pracowała bardzo dobrze – oceniła.

Po drugiej stronie siatki zabrakło wsparcia w ataku dla Melis Durul. Turecka atakująca po raz kolejny udowodniła ile jest warta. – Melis Durul bardzo dobrze się wpasowała w styl naszej gry, który chcieliśmy wprowadzić. Na przestrzeni całego sezonu gra stabilnie i generalnie rozwinęła się. Ostatnie dwa, trzy sezony w jej wykonaniu nie wskazywały na to, że to może aż tak dobrze wyglądać. Wiedząc jaką pracę wykonaliśmy można z czystym sumieniem powiedzieć, że to jedna z najlepszych atakujących naszej ligi – chwalił trener, Maciej Biernat.

Ciężar gry opierał się w ofensywie i na Durul i na Monice Fedusio. Na boisku pojawiły się również Aleksandra Kazała i Julia Kąkol. Pierwsza z nich na przestrzeni czterosetowego meczu zdobyła 4 punkty i przyjęła 22 piłki, w czym 14% pozytywnie a zaledwie 5% perfekcyjnie. Popełniła zaś 3 bezpośrednie błędy w tym elemencie. Julia Kąkol w przyjęciu radziła sobie znacznie lepiej, ale z 18 piłek podesłanych jej przez rozgrywające zamieniła na punkty zaledwie 2. Ostatnie starcie decydujące o awansie w tej parze odbędzie się w sobotę 15 kwietnia, o godzinie 17:30. Transmisję meczu pokaże Polsat Box Go.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-04-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved