Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Marco Falaschi: Rewanżowy mecz z Modeną będzie jeszcze trudniejszy

Marco Falaschi: Rewanżowy mecz z Modeną będzie jeszcze trudniejszy

fot. SuperLega

Marco Falaschi to znany w Polsce siatkarz. Włoski rozgrywający reprezentował barwy Lotosu Trefl Gdańsk, GKS-u Katowice i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a w tym sezonie wraz z Cucine Lube Civitanova walczy w Italii o kolejne trofea. Pochodzący z Toskanii Włoch został postawiony przed trudnym zadaniem, bo musiał zastąpić Luciano DeCecco, który zmaga się z koronawirusem. W rozmowie ze Strefą Siatkówki opowiedział o swoich wrażeniach po ćwierćfinale, walce z wirusem i pracy z Ferdinando De Giorgim. 

Stanąłeś przed ogromnie trudnym zadaniem w pierwszym meczu ćwierćfinałowym. Oprócz presji rywalizacji o medale doszła do tego jeszcze konieczność zastąpienia Luciano DeCecco. Myślisz, że to było najtrudniejsze wyzwanie, z jakim mierzyłeś się w swojej klubowej karierze?

Marco Falaschi: – Szczerze mówiąc było trudno, ale znacznie trudniejszy będzie mecz rewanżowy, biorąc pod uwagę fakt, że PalaPanini to dość trudna hala mimo braku kibiców. Myślę, że Modena będzie ze wszystkich sił próbowała zagrać znacznie lepiej niż w pierwszym meczu.

Od jakiegoś czasu zmagacie się z koronawirusem w zespole. Jak wyglądały przygotowania do meczu z Modeną?

– Wszystkie problemy z koronawirusem zaczęły się na początku tygodnia. Od kiedy pojawiły się wyniki pozytywne, nie trenowaliśmy. Każdego dnia byliśmy testowani i musieliśmy trenować w maseczkach. To nie było oczywiście łatwe, ale bardzo się cieszę, że drużyna dzielnie to zniosła i miała dużo cierpliwości w tej sytuacji.

Jak radzisz sobie z presją w takiej sytuacji, jaka miała miejsce w starciu z Modeną? Myślisz, że takie zwycięstwo  jest dużym krokiem w stronę Scudetto?

– Jasne, że nie był to łatwy mecz z powodu tego, jak musieliśmy się do niego przygotować. Na koniec i tak musieliśmy podejść do niego cierpliwie i zrobić to, co najlepiej potrafimy. Zagrać w siatkówkę tak jak najlepiej potrafimy. Kiedy wychodzę na boisko, to nie myślę o innych rzeczach. Skupiam się tylko na tym, co powinniśmy zrobić w sensie taktycznym i technicznym.

– Cucine Lube odpadło z Ligi Mistrzów w starciu z ZAKSĄ. Zrobiliście wszystko, żeby odwrócić losy meczu, a zabrakło niewiele. Ciężko jest pogodzić się z właśnie taką porażką?

– Przyznam szczerze, że nie było łatwo pogodzić się z porażką w meczu z ZAKSĄ. Niestety pierwszy mecz bardzo wpłynął na wynik całej rywalizacji. Wygraliśmy drugi mecz, grając dobrze i bardzo żałuję, że złotego seta przegraliśmy o włos.

Zaskoczyła was decyzja klubu o tym, żeby jeszcze w trakcie sezonu dokonać zmiany na ławce trenerskiej i powierzyć was Gianlorenzo Blenginiemu?

– Myślę, że klub podjął decyzję tak jak wyjaśniał. Właśnie po to, żeby poruszyć sytuacją w klubie i spróbować zrobić jeszcze krok w stronę wygranej Scudetto.

Co myślisz o współpracy z Ferdinando De Giorgim? Trochę się znacie, a w naszym kraju ma opinię twardego trenera, któremu trudno jest nawiązać więź z zawodnikami.

– Nie mogę powiedzieć nic złego. Fefe to znakomity trener i  jak przyszedł do Lube, to zdobył wszystkie możliwe trofea. Jak każdy trener ma swoje wady i zalety w pracy.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-03-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved