Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Łukasz Kaczmarek: To jest zupełnie nowy rozdział

Łukasz Kaczmarek: To jest zupełnie nowy rozdział

fot. Klaudia Piwowarczyk

W wielkim finale PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Faworytem jest ZAKSA, która w tym sezonie nie poniosła jeszcze porażki z jastrzębianami. – Żadne prawo serii, ani nic takiego nie będzie miało znaczenia – podkreślił jednak atakujący ekipy z Kędzierzyna-Koźla Łukasz Kaczmarek.

W finale PlusLigi zmierzą się ze sobą dwie najlepsze ekipy fazy zasadniczej, które bez większych problemów przeszły również przez ćwierćfinał i półfinał. Można się więc spodziewać wyrównanej i zaciętej rywalizacji, chociaż zdecydowanym faworytem jest ZAKSA.

Kędzierzynianie nie ponieśli jeszcze w tym sezonie porażki z Jastrzębskim Węglem. W fazie zasadniczej dwukrotnie triumfowali 3:1, a w finale Pucharu Polski pokonali jastrzębian 3:0. – Każdy finał rządzi się swoimi prawami. Rozegraliśmy trzy spotkania, a to drugie było świeżo po powrocie jastrzębian z miesięcznej kwarantanny. Ze Skrą też wygraliśmy sześć meczów z rzędu, a przegraliśmy w drugim starciu półfinałowym. Żadne prawo serii, ani nic takiego nie będzie miało znaczenia. Jesteśmy w finale, to jest zupełnie nowy rozdział i każdy będzie chciał wywalczyć złoty medal – podkreślił Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY.

W półfinałach nieco lepiej poradził sobie Jastrzębski Węgiel, który rozstrzygnął rywalizację w dwóch spotkaniach, pokonując Vervę Warszawa Orlen Paliwa 3:2 u siebie i 3:1 w Warszawie. Kędzierzynianie rozegrali z PGE Skrą Bełchatów trzy mecze, w tym ostatni w minioną niedzielę, mieli więc mniej czasu na regenerację. Nie jest to jednak dla ZAKSY nic nowego. – Jastrzębianie mieli czas by dłużej odpocząć i potrenować. My skończyliśmy rywalizację w niedzielę, a już w środę gramy pierwszy mecz półfinałowy. Jesteśmy przyzwyczajeni do grania co trzy dni. Jak mamy tydzień wolnego, to dla nas coś nowego – przyznał atakujący.

Jego zespół najprawdopodobniej wciąż będzie musiał sobie radzić bez podstawowego libero Pawła Zatorskiego, który doznał urazu pleców po pierwszym meczu półfinałowym. Zastępuje go nominalny przyjmujący Adrian Staszewski. – Na pewno mamy swoje problemy, ale w tym sezonie każda drużyna je miała. Nasz sztab szkoleniowy, fizjoterapeuci stają na głowie, by Paweł był gotowy na finał i mam nadzieję, że będzie. Jeśli nie, to mamy świetnego libero, który pokazał się wyśmienicie w spotkaniach półfinałowych. W przegranym meczu z PGE Skrą był jedną z najjaśniejszych postaci. W trzecim meczu, nie ujmując absolutnie Benjaminowi Toniuttiemu, który został wybrany MVP, ale ja dałbym statuetkę Adrianowi Staszewskiemu. Dźwignął to spotkanie, a to na pewno nie było dla niego łatwe. Nowa pozycja, a on stanął na wysokości zadania i zagrał najlepiej, jak mógł. Mamy problemy, ale nie myślimy o nich, tylko walczymy o złoto – zapowiedział Łukasz Kaczmarek.

Pierwsze spotkanie finałowe zostanie rozegrane w środę w Kędzierzynie-Koźlu. Drugi mecz odbędzie się w niedzielę, 18 kwietnia, w Jastrzębiu-Zdroju.

*Cała rozmowa w serwisie www.polsatsport.pl

źródło: opr. własne, polsatsport.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved