Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Siatkarska Liga Narodów > LN M: Dziewiąta wygrana Japonii

LN M: Dziewiąta wygrana Japonii

fot. FIVB

Pięć setów w kolejnej rundzie spotkań Siatkarskiej Ligi Narodów siatkarzy  rozegrały dwie ekipy z dalekiej Azji. Długie i trudne starcie lepiej rozegrali Japończycy, którzy zostawili w pokonanym polu reprezentację Chin.

Po skończeniu ataku z prawej flanki przez Yuji Nishide Japończycy prowadzili 6:2. Po czasie ich rywale popełnili błąd dotknięcia siatki, dlatego przewaga jeszcze wzrosła. Podopieczni Sheng Wu po początkowych problemach z kończącym atakiem zaczęli w końcu punktować w tym elemencie. Jednak pojawiły się kłopoty z przyjęciem zagrywki Rana Takahashi i po dwóch asach serwisowych tego zawodnika było już 14:7. W dalszej części meczu tylko się one pogłębiały. Ekipa Philippe Blaina dominowała w każdym elemencie. Ich prowadzenie nie było ani przez moment zagrożone i stale je powiększali. Po trafieniu Yuki Ishikawy różnica wynosiła już dziewięć ,,oczek”. W samej końcówce Chińczycy wzięli się za odrabianie strat. Dobrze zagrali blokiem i zapunktowali trzykrotnie pod rząd (18:22). Zakończenie seta było niespodziewanie bardzo emocjonujące, gdyż zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni mieli aż pięć setboli, ale nie potrafili wykorzystać żadnego. W efekcie tego rozpoczęła się gra na przewagi, a w niej dobre zagrywki Jingyin Zhanga sprawiły, że to jego drużyna po ataku Yongzhen Li wygrała premierową odsłonę meczu.

Japończycy po przegranej poprzedniej partii byli nieco zdezorientowani, a ich rywale wyraźnie pobudzeni. Na początku drugiej części spotkania utrzymywał się wynik remisowy i choć prowadzący zmieniał się to nikt nie potrafił zbudować sobie przewagi. Dużo dobrego działo się w obu ekipach na zagrywce. Dopiero po bloku Hebina Wanga Chińczykom udało się uciec na trzy ,,oczka”. Choć ich rywale próbowali się do nich zbliżyć i doprowadzić do remisu to siatkarze Wu im na to nie pozwalali. Dopiero po asie serwisowym Yuji Nishidy zrobiło się po 19, co było zapowiedzią ciekawej końcówki tego seta. Japończycy wyszli na dwupunktowe prowadzenie, ale trzy kolejne akcje przegrali i cały czas wynik stał przed każdym otworem. Decydującą dla losów tej partii okazała się szczęśliwa obrona Tomohiro Yamamoto, po której zawodnicy Blaina mieli dwa punkty więcej, co utrzymało się do końca.

Po ataku Yuki Ishikawy Japończycy szybko objęli dwupunktowe prowadzenie, ale równie prędko je stracili. Chwilę później pomylił się Yuji Nishida i zrobiło się 8:10. Chińczycy cały czas lepiej prezentowali się w bloku i dużo dobrego działo się u nich w tym elemencie. Po skończeniu kontry przez Yuantai Yu oraz błędzie Rana Takahashiego dystans wynosił już cztery ,,oczka”. Gracze z Kraju Kwitnącej Wiśni zaczynali się coraz częściej mylić, dlatego ich szkoleniowiec zaczął rotować składem. Manewr ten częściowo przyniósł rezultat, gdyż straty jego graczy zaczęły maleć. Po sprytnym zagraniu Ishikawy pozostały im do odrobienia tylko dwa punkty, ale czasu na pogoń nie mieli zbyt wiele (18:20). Jednak od tego momentu rozpoczęło się naprzemienne zdobywanie punktów, które przerwał dopiero as serwisowy w wykonaniu Yu, co dawało Chińczykom prowadzenie w całym meczu 2:1.

Początek czwartego seta to gra punkt za punkt w wykonaniu obu ekip. Dopiero dobre ataki Yuantai Yu sprawiły, że Chińczycy uciekli na trzy ,,oczka”. Gracz ten był w ostatnim czasie bardzo widoczny i to on brał na siebie ciężar punktowania wraz z Jingyinem Zhangiem. W środkowym fragmencie seta pojawiły się jednak w ich szeregach niedokładności, które natychmiast zostały wykorzystane przez ich rywali, którzy za sprawą Kento Miyaury wyrównali. Zawodnik ten po wejściu na boisko dał dobrą zmianę. To właśnie jego zagranie oraz pomyłka Yongzhena Li oddały prowadzenie Japończykom, ale także tym razem szybko je roztrwonili. Końcówkę seta zagrali jednak nieco lepiej od swoich przeciwników i po autowej zagrywce Zhai Dejuna przedłużyli losy rywalizacji, które miały rozstrzygnąć się w czasie tie-breaka.

Na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszli Japończycy po asie serwisowym Kentio Miyaury (7:5). Dodatkowo w kolejnej akcji w kontrze zagrał Ran Takahashi i ich przewaga jeszcze wzrosła. Po stronie graczy chińskich pojawiało się coraz więcej niedokładności i błędów, a także zaczynali powoli zwieszać głowy. Całkowicie inaczej wyglądała sytuacja po drugiej stronie siatki, gdyż zawodnicy Blaina nie grali dobrych zawodów do tej pory, ale w piątej partii weszli na właściwe  obroty. Dystans cały czas utrzymywał się i tym sposobem po zagraniu Miyaury Japończycy mogli się cieszyć z dziewiątego zwycięstwa w tegorocznej edycji Ligi Narodów.

Japonia – Chiny 3:2
(24:26, 25:23, 21:25, 25:23, 15:12)

Zobacz również:
Wyniki oraz tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-07-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved