Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Siatkarska Liga Narodów > LN K: Belgijki górą nad Serbią po niezwykle zaciętym boju, USA dalej niepokonane

LN K: Belgijki górą nad Serbią po niezwykle zaciętym boju, USA dalej niepokonane

fot. FIVB

Na koniec trzeciej rundy zmagań Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet Belgia rywalizowała z Serbkami. Nie brakowało głosów, że o wyniku może decydować tie-break i tak faktycznie się stało. Po niezwykle zaciętym meczu ze zwycięstwa cieszyły się Belgijki. W ostatnim spotkaniu Włoszki zdołały ugrać niepokonanym Amerykankom tylko seta.

Wyrównany przebieg miał początek tego spotkania. Kiedy tylko któraś z drużyn wychodziła na dwupunktowe prowadzenie natychmiast była doganiana. Po skończeniu kontry przez Sarę Carić oraz asie serwisowym Any Jaksić było 11:10, a gdy dwukrotnie z rzędu została zatrzymana Britt Herbots różnica wzrosła do trzech ,,oczek”. Straty te zostały szybko odrobione, po tym jak Sara Lozo wpadła w siatkę, ale na drugiej przerwie technicznej ekipa z Bałkanów miała dwa punkty przewagi. Po niej udało im się ją jeszcze powiększyć, a gdy Carić trafiła z prawej flanki na tablicy wyników zrobiło się 21:17. W premierowej odsłonie spotkania Belgijki po zagraniu blok-aut Celine Van Gestel nawiązały kontakt punktowy, ale w kolejnej akcji zawodniczka ta się pomyliła i nastąpił koniec seta.

Po trafieniu Jodie Guilliams Belgijki uzyskały dwupunktową przewagę, a powiększyły ją gdy niezbyt skuteczna w tym spotkaniu Britt Herbots skończyła atak z szóstej strefy (9:6). Dodatkowo dobrze dwukrotnie w bloku zagrała Silke Van Avermaet i trener Aleksandar Vladisavljev musiał prosić o czas, gdyż rywalki uciekały jego podopiecznym. Przyniósł on spodziewany efekt, ponieważ cztery kolejne akcje wygrały Serbki i dystans zmniejszył się do punktu. Wszystko rozstrzygało się w samej końcówce. Gdy po zagraniu Herbots piłka zahaczyła o ręce blokujących, a ponadto po zagrywce Ilki Van den Vyver przetoczyła się po siatce dość szczęśliwie na drugą stronę boiska wydawało się, że jest wszystko rozstrzygnięte (23:18). Ich rywalki walczyły dzielnie do końca i udało im się po zagraniu Sary Carić doprowadzić do remisu. W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowały zawodniczki Gerta Vande Broeka i wygrały 26:24.

W trzecim secie dobre zagrywki Marlies Janssens sprawiły, że na pierwszej przerwie technicznej to Belgijki prowadziły 8:5. Dodatkowo blok Ilki Van den Vyver zwiększył różnicę do czterech ,,oczek”, ale Serbki szybko odrobiły straty, kiedy zatrzymały Silke Van Avermaet. Nie potrafiły jednak utrzymać wyniku remisowego i za sprawą głównie własnych błędów ponownie musiały gonić swoje rywalki (10:13). Ich gra z każdą akcją coraz bardziej się rozsypywała i po asie serwisowym Celine Van Gestel było 18:13. Trener Vladisavljev rotował składem, ale zaproponowane zmiany niewiele wnosiły. Do skuteczności wróciła Britt Herbots, która po słabym początku w końcu zaczęła kończyć posyłane do niej piłki. Całą partię zakończył atak z obejścia Janssens.

Na początku czwartego seta nikt nie potrafił wypracować sobie przewagi i wynik cały czas oscylował wokół remisu. Dopiero dobre zagrywki Sary Lozo sprawiły, że Belgijki w jednym ustawieniu straciły cztery punkty z rzędu i musiały gonić swoje rywalki. Sztuka ta udała im się szybko i po zagraniu blok-aut Celine Van Gestel doprowadziły do wyrównania, a nawet udało im się wyjść na prowadzenie. Punkty były zdobywane seriami przez oba zespoły i po dość szczęśliwym uderzeniu Lozo to jej zespół miał je o dwa więcej. Cztery kolejne akcje wygrały zawodniczki Vande Broeka i sytuacja na boisku zmieniła się. Żadna z drużyn nie potrafiła utrzymać prowadzenia, więc do końca nie było wiadomo kto rozstrzygnie tą partię na swoją korzystać. Ostatecznie zrobiła to Katarina Lazović i o wszystkim miała zadecydować tie-break.

Piątego seta od prowadzenia 3:1 zaczęły Belgijki, ale od czwartej partii bardzo skuteczna była Sara Lozo, która kończyła większość piłek i to za sprawą jej ataków Serbki cały czas dotrzymywały kroku swoim przeciwniczkom. Kiedy Britt Herbots skończyła ,,pajpa”, a Marlies Janssens trafiła z obejścia sytuacja ich zespołu była wyśmienita (10:7). Tym razem udało im się utrzymać wypracowaną przewagę i to one po dobrem serwisie Celine Van Gestel wygrały tie-breaka do 10, a całe spotkanie 3:2.

Belgia – Serbia 3:2
(23:25, 26:24, 25:21, 23:25, 15:10)

Składy zespołów:
Belgia: Herbots (28), Guilliams (14), Van Gestel (10), Janssens (13), Van den Vyver (2), Van Avermaet (19), Rampelberg (libero) oraz Lemmens, Gilson i Stragier
Serbia: Lazović (16), Carić (19), Jaksić (4), Kocić (10), Lozo (16), Marković (10), Gocanin (libero) oraz Uzelać (1), Bukilić, Djordjević (1), Medić (1) i Mirosavljević (1)


Mecz Włochy – USA miał swój polski akcent, drugim sędzią był Wojciech Maroszek. Na początku spotkania obie drużyny grały punkt za punkt, po błędzie Nwakalor było 8:6. dla Amerykanek. Poszły one za ciosem, postawiły szczelny blok i przy serii Akinradewo prowadziły 10:6. Włoszki nie potrafiły zniwelować strat do liderek tabeli, popełniły błędy i przegrywały 10:16. Set miał jednostronny przebieg, bowiem Amerykanki czytały grę Włoszek. Punktowy blok Akinradewo oraz kontratak Bartch-Hackley dały podopiecznym Karcha Kiraly’ego ośmiopunktową przewagę (20:12). Dwa asy serwisowe w wykonaniu Lubian nic nie zmieniły. Amerykanki nadal kontrolowały boiskowe wydarzenia, miały pięciopunktowy zapas (20:15). Jak się później okazało na więcej Włoszek nie było stać, Amerykanki ponownie punktowały w bloku, błąd własny w polu zagrywek zespołu z Półwyspu Apenińskiego zakończył tę część gry.

Od mocnego uderzenia zaczęły grę w drugim secie Amerykanki. Przy serii Poulter prowadziły 4:0. Odpowiedź Włoszek była natychmiastowa, zdobyły one punkty w bloku, z dobrej strony pokazała się Mazzaro (4:4). Od tego momentu do stanu 9:9 wynik oscylował wokół remisu. Amerykanki przyspieszyły swoją grę, ciężar gry na siebie wzięła Akinradewo, punktowała Drews, było 14:11 dla reprezentantek Stanów Zjednoczonych. Odrzucone od siatki Włoszki były tłem dla swoich rywalek. Po ataku wspomnianej Akinradewo było 16:12 dla Amerykanek. W końcówce Włoszki do lepszej gry poderwała Furlan, rozegrała się Nwakalor. Na odrabianie strat było za późno, atak z prawego skrzydła Drews zamknął tego seta.

Gra w trzecim secie obfitowała w długie wymiany, które na swoja korzyść rozstrzygnęły Amerykanki. Po minięciu Poulter prowadziły 6:3. Włoszki stanęły w miejscu, przy serii Drews było 8:3 dla zespołu Stanów Zjednoczonych. Po pierwszej przerwie technicznej do głosu doszły podopieczne trenera Bregoliego. Tym razem to one punktowały bezpośrednio z zagrywki, mogła podobać się gra Lubian i Bosio. Reprezentacja z Półwyspu Apenińskiego przegrywała 8:9. Amerykanki nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia, grały bardzo czytelnie. Do remisu doszło po ataku Melli (13:13). Włoszki poszły za ciosem, ustrzegły się błędów własnych, czego nie można powiedzieć o ich przeciwniczkach, i miały jeden punkt przewagi (16:15). Amerykanki w niczym nie przypominały drużyny z pierwszych dwóch setów. Kolejne błędy własne zmusiły ich trenera do przerwania gry przy prowadzeniu Włoszek (19:16), była to pierwsza przerwa na żądanie tego szkoleniowca w tym meczu. Liderki tabeli miały duże problemy z przyjęciem, myliły się w ataku. Serią zagrywek popisała się Bosio, Włoszki miały sześć punktów przewagi (22:16). Do końca seta trwała przewaga i dominacja Włoszek, atak Mingardi zapewnił im zwycięstwo.

Podrażnione porażką w trzeciej partii spotkania Amerykanki po ataku Robinson prowadziły 6:3. Ciężar gry na siebie wzięła Andrea Drews, zawodniczka ta punktowała w polu zagrywki i w ataku, było 10:5 dla Stanów Zjednoczonych. Włoszki były w odwrocie, myliły się w przyjęciu, co przełożyło się na ich mało skuteczną grę w ataku, przegrywały one 10:16. Amerykanki punktowały w bloku, przy serii Akinradewo było 20:11 dla nich. Po takich ciosach Włoszki nie podjęły już rywalizacji. As serwisowy Poulter zapewnił drużynie Stanów Zjednoczonych 9 zwycięstwo w tegorocznej Siatkarskiej Lidze Narodów.

Włochy – USA 1:3
(18:25, 21:25, 25:20, 16:25)

Składy zespołów:
Włochy: Bosio (1), Nwakalor (8), D’Odorico (11), Lubian (12), Mazzaro (3), Melli (12), (libero) oraz Mingardi (9), Festino, Battistoni, Omoruyi i Furlan (5)
USA: Poulter (3), Drews (20), Bartsch-Hackey (19), Akinradewo (11), Washington (9), Robinson (11), Wong-Orantes (libero)

Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet

źródło: inf. własna

nadesłał: ,

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-06-08

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved