Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > LM: Ostatnia szansa ZAKSY

LM: Ostatnia szansa ZAKSY

fot. Klaudia Piwowarczyk

Przed ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów. Kędzierzynianie w środę zagrają we Włoszech, gdzie będą chcieli zrehabilitować się za porażkę z Cucine Lube Civitanova w Gliwicach. Stawka meczu jest wysoka, bowiem wicemistrzowie Polski cały czas nie mogą być pewni awansu do kolejnej fazy europejskich rozgrywek. 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zajmuje aktualnie 2. miejsce w grupie C. Ma na swoim koncie 10 punktów, 4 mniej niż środowy rywal – Cucine Lube Civiatanova. ZAKSA na pewno zakończy grupową walkę na 2. pozycji, ale nie gwarantuje jej to awansu. Wszystko przez to, że do kolejnej fazy tych europejskich pucharów awansują jedynie trzy najlepsze drużyny z tych miejsc. O ile kędzierzynianie nie muszą obawiać się rywali z grupy A, to pozostałe drużyny będące aktualnie w tej samej sytuacji, co ZAKSA, mają nadal szanse na awans.

Kędzierzynianie muszą jednak liczyć przede wszystkim na siebie, komplet punktów może, choć nie musi zapewnić im awansu. Najlepiej byłoby jednak wygrać mecz z liderem grupy C. O to nie będzie łatwo, bowiem Lube do tej pory nie przegrało ani jednego meczu w fazie grupowej. W Gliwicach podopieczni Gianlorenzo Blenginiego triumfowali 3:2, a świetne spotkanie rozegrał wtedy Robertlandy Simon. Na przestrzeni całej fazy grupowej liderem Lube jest Marlon Yant.

ZAKSA nie rozegrała w terminie meczu we własnej hali z Lokomotiwem Nowosybirsk. Wszystko przez zakażenia koronawirusem w szeregach kędzierzynian i długą przerwę wicemistrzów Polski. Rosyjski klub zgodził się na przełożenie spotkania, ale zostało one rozegrane w Nowosybirsku. Tam ekipie trenera Cretu udało się wygrać tylko jednego seta, widać było, że brakuje im rytmu meczowego, bowiem było to dla nich dopiero drugie spotkanie po powrocie po zakażaniach koronawirusem. – Myślę, że jeśli chodzi o nasz zespół, to też na pewno troszeczkę brakuje nam tego rytmu – przez tego COVID-a, przez te wszystkie sytuacje, gdzie nie mieliśmy czasu na trenowanie, podróże i tak dalej. Tak że myślę, że też potrzeba tego treningu, meczu. Wiadomo, że tego czasu nie będzie, bo to już za cztery dni gramy w Lube, ale będziemy teraz chcieli zrobić wszystko, żeby po prostu wyciągnąć wnioski z tego meczu, wykorzystać te cztery dni najlepiej, jak potrafimy i walczyć o zwycięstwo w Lube, żeby grać dalej – zapowiedział Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY.

Kędzierzynianie nie są bez szans we Włoszech. Pokazali to w Gliwicach, gdzie walczyli z Lube jak równy z równym, a o porażce zadecydowały detale. Teraz sytuacja jest już trochę inna włoska ekipa jest pewna awansu z pierwszego miejsca w grupie, ale będzie walczyć o jak najlepsze rozstawienie przed losowaniem par ćwierćfinałowych, bowiem ewentualna porażka może sprawić, że Lube będzie najniżej sklasyfikowanym zespołem z pierwszych miejsc. W drużynie z Civitanovy nadal zabraknie Jiriego Kovara oraz Osmanego Juantoreny. Wiele będzie jednak zależało od tego, jak zaprezentuje się ZAKSA. Podopieczni Gheorghe Cretu muszą wzmocnić swój serwis w porównaniu do meczu w Nowosybirsku i kończyć nadarzające się okazje w kontrataku. Jak zaprezentują się liderzy wicemistrzów Polski? Przed przerwą kędzierzynian bardzo dobrze prezentowało się całe trio skrzydłowych: Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka oraz Kamil Semeniuk. Jeśli uda im się złapać odpowiedni rytm meczowy, ZAKSA nie stoi na przegranej pozycji. Początek meczu we Włoszech w środę o 20:30.

Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. C Ligi Mistrzów

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-02-15

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved