Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > LM M: Trentino bliżej półfinału, Berlin RV ugrał tylko seta

LM M: Trentino bliżej półfinału, Berlin RV ugrał tylko seta

fot. cev.eu

Pierwszą rundę ćwierćfinałowych meczów Ligi Mistrzów zakończyło spotkanie Berlin Recycling Volleys z Itasem Trentino. Zwycięsko z tej potyczki wyszła ekipa włoska. Podopieczni Angelo Lorenzettiego pokonali niemiecki zespół w czterech setach i znacznie przybliżyli się do awansu do najlepszej czwórki rozgrywek.

As serwisowy Timothée Carle dał pierwsze dwupunktowe prowadzenie gospodarzom. Ich rywale dobrze jednak grali blokiem i to za sprawą tego elementu nie tylko doprowadzili do remisu, ale uzyskali przewagę, którą zwiększyli, gdy berlińczycy zaczęli atakować po autach (9:6). Dodatkowo po przerwie punkt serwisem zdobył Nimir Abdel-Aziz i sytuacja Włochów stawała się coraz lepsza. Gospodarze nie potrafili zrobić przejścia, przy zagrywce Holendra, a ten się nie mylił. W tym ustawieniu przyjezdni wypracowali sobie siedem oczek różnicy, dzięki czemu mogli kontrolować przebieg tego seta. Zawodnicy Recycling Volleys nie tylko nie potrafili się zbliżyć do swoich rywali, ale za sprawą własnych błędów cały czas tracili dystans. Po kolejnych nieudanych zagraniach Carle musiał opuścić boisko, a na tablicy wyników było 11:20. Wprawdzie w końcówce premierowej odsłony spotkania Niemcy nieco zmniejszyli straty, ale zwycięstwo ich przeciwników nie była ani przez moment zagrożone. Tym bardziej, że w końcówce ponownie włączyli wyższy bieg i ostatecznie wygrali do 19.

Mimo iż Włosi grali bez skutecznego ataku z lewego skrzydła, to bronili się dobrymi blokami. Drugą partię gospodarze rozpoczęli znacznie lepiej, gdyż po ataku Timothée Carle prowadzili 5:2. Przewaga ta utrzymywała się przez dłuższy czas i dopiero as serwisowy Siergieja Grankina sprawił, że dystans zwiększył się do czterech oczek. Niemniej trzy kolejne punkty zapisali na swoim koncie przyjezdni, co sprawiło, że straty prawie w całości zostały odrobione. Berlińczycy zawodzili przede wszystkim w ofensywie, gdy w ważnych momentach wyrzucali piłki w aut. Za to po drugiej stronie bezbłędny był Nimir Abdel-Aziz i to on doprowadził do remisu. Po asie serwisowym Srećko Lisinaca ekipa Itasu była już na prowadzeniu 15:14. Mecz w tym fragmencie seta się wyrównał i żadna z drużyn nie mogła uciec swojemu rywalowi. W samej końcówce jednak Ricardo Lucarelli dołączył na trzeciego do bloku i okazało się to dobrą decyzją (21:19). Niemniej Benjamin Patch swoim serwisem sprawił, że było po 22. W decydującej akcji tej partii przyjezdni po raz kolejny pokazali, że świetnie czytają zamiary atakujących i po zagraniu efektownej ,,czapy” zwyciężyli do 23.

Na początku trzeciej odsłony uaktywnił się niewidoczny do tej pory Ricardo Lucarelli. Po wyrównanym początku gospodarze po raz kolejny stracili prowadzenie dzięki błędom własnym. Kiedy tylko nie oddawali punktów rywalom za darmo trwało wyrównane spotkanie, gdyż Włosi nie grali rewelacyjnie. Żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie większej przewagi, dlatego wynik cały czas oscylował wokół remisu. Dopiero dobra kiwka za blok Nimira Abdel-Aziza oraz kolejne dobre zagrania tego zawodnika sprawiły, że Włosi objęli prowadzenie 16:13. Nieco je stracili po skończeniu kontry przez Edera, a po bloku Benjamina Patcha doprowadzili do remisu. Coraz częściej był broniony Abdel-Aziz, gdyż Simone Giannelli grał bardzo przewidywalnie i w ataku uruchamiał głównie Holendra. Miejscowym udało się uzyskać minimalną przewagę, ale wszystko miało rozstrzygać się w samej końcówce (22:22). Ostatecznie set zakończył się po grze na przewagi. W niej w decydującej akcji Timothée Carle zagrał blok-aut, co spowodowało przedłużenie meczu przynajmniej o seta (28:26).

Dwadzieścia trzy punkty Nimira Abdel-Aziza najlepiej obrazowały grę siatkarzy z Trydentu w rozegranych partiach. W końcówce poprzedniego seta to jednostronne rozgrywanie akcji trochę ich jednak zawiodło, dlatego na początku czwartego Simone Giannelli starał się uruchamiać inne strefy. Włosi wyszli na prowadzenie, ale nie trwało ono długo, gdyż Samuele Tuia posłał asa serwisowego. Goście popełniali sporo błędów w polu serwisowym, więc nie stwarzali sobie możliwości do grania kontr. Kiedy tylko Srećko Lisinac wstrzelił się zagrywką od razu zaczęli budować sobie przewagę. Potrafili ustawić dobry blok, czy wykorzystać kontrę, co przełożyło się na cztery oczka więcej od swoich rywali. Od tego momentu wyraźnie ich gra zaskoczyła i przypomnieli sobie, jak zagrywać oraz blokować. Dodatkowo w drobny dołek wpadli miejscowi i jak się później okazało nie wygrzebali się z niego już do końca. Po trafieniu z krótkiej Marko Podrascanina było już 21:14, a losy tego spotkania były przesądzone. Kropkę nad i postawił przebiciem z dziesiątego metra…libero Salvatore Rossini. Zwycięstwo 3:1 graczy Itasu Trentino stawia ich w wyśmienitej sytuacji przed rewanżem we własnej hali, gdy nawet w sytuacji przegranej o awansie będzie decydował tzw. złoty set.

Berlin Recycling Volleys – Itas Trentino 1:3
(19:25, 23:25, 28:26, 17:25)

Składy zespołów:
BRV: Grankin (2), Brehme (6), Carle (18), Tuia (12), Patch (16), Eder (3), Zenger (libero) oraz Baghdady, Kessel
Trentino: Lucarelli (10), Giannelli (3), Kooy, Abdel-Aziz (28), Podrascanin (11), Lisinac (12), Rossini (libero) oraz Michieletto (6), Sperotto, Sosa Sierra, Pol (libero)

Zobacz również:
Wyniki fazy play-off Ligi Mistrzów

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-02-25

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved