BAS Białystok walczył, jednak ponownie nie zdołał dopisać do swojego konta zwycięstwa. Tym razem podopieczni trenera Łuki po czterech setach musieli uznać wyższość AZS-u AGH Kraków. Liderem w szeregach gości był Kamil Dębski i to on odebrał nagrodę MVP.
Od początku ton boiskowym wydarzeniom nadawali krakowianie, po bloku na Lesiuku prowadzili już 7:2. Dopiero po czasie dla trenera Łuki skutecznie zaatakował Kacper Wnuk. W kolejnych akcjach białostoczanie punktowali głównie po błędach w zagrywce rywali. Raz za razem celnie atakował Kamil Dębski (7:15). Gospodarze mieli problem z przebiciem się przez blok, przy stanie 7:16 potrójną zmianę zastosował trener Piotr Łuka. W szeregach BAS-u wciąż mnożyły się błędy (9:19). W końcówce obie drużyny psuły zagrywki. Na siatce pewniej wciąż grało AGH (13:23). Decydujące punkty w tym secie krakowianie zdobyli blokiem.
Druga odsłona była znacznie bardziej wyrównana, BAS poprawił skuteczność w ataku. Gdy asa dołożył Mateusz Laskowski o czas poprosił trener Kubacki (7:4). Krakowianie szybko odrobili straty i po ataku Dębskiego na tablicy wyników pojawił się remis (8:8). W dalszej fazie seta trwała gra na styku. Dopiero skuteczne zagranie Huberta Piwowarczyka i as Daniela Grzymały dał prowadzenie krakowianom, a przy stanie 13:11 dla AGH czas wykorzystał trener gospodarzy. Dobrze punktował Mateusz Jóźwik. Po drugiej stronie ze zmiennym szczęściem atakował Wnuk. Po ataku Dębskiego drugi czas wykorzystał Piotr Łuka (13:17). Szkoleniowiec BAS-u w końcówce ponownie sięgnął po zmiany. Białostoczanie starali się walczyć (18:21), jedna i tym razem musieli uznać wyższość rywali. Zupełnie nieudane przyjęcie zagrywki Grzymały zakończył tę odsłonę.
Otwarcie trzeciego seta było zacięte, nie brakowało przedłużonych wymian (4:5). Na boisku nie brakowało emocji, gdy sporną sytuację rozstrzygnięto na korzyść krakowian o czas poprosił trener Łuka (7:9). Wciąż, głównie za sprawą dobrego bloku, na prowadzeniu utrzymywało się AGH (8:11). Gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać, większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu. Po atakach Kajetana Tokajuka na tablicy wyników pojawił się remis, a o czas poprosił trener Kubacki (15:15). W kolejnych akcjach utrzymywała się gra na styku. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować prowadzenia. Dopiero gdy zablokowany został Jóźwik BAS odskoczył na 20:18, a kolejny raz interweniował szkoleniowiec AGH. Gospodarze nie utrzymali tej przewagi, po błędzie Stanisławajtysa było już 21:21. Decydujące akcje rozegrały się jednak po myśli zespołu z Białegostoku a seta zamknął błąd Grzymały.
W czwartej odsłonie nie brakowało walki, ponownie dobrze funkcjonował blok BAS-u, a wynik oscylował wokół remisu (8:8). Skuteczne ataki Jakuba Macyry i Kamila Dębskiego pozwoliły AGH wyjść na prowadzenie 10:8, a przerwę wykorzystał Piotr Łuka. W kolejnych akcjach drużyny wymieniały się skutecznymi zagraniami (11:12). Gdy zablokowany został Grzymała na tablicy wyników pojawił się remis (14:14). Gospodarze nie zdołali kontynuować skutecznej gry. Na siatce skutecznie punktował Dębski (16:19). W końcówce ten przyjmujący dołożył jeszcze asa (17:21). Mimo czasu dla trenera Łuki seria przy zagrywkach Dębskiego trwała, a zakończył ją dopiero błąd zagrywającego (18:23). Blok na Wnuku dał serię piłek meczowych gościom. Chociaż za sprawą ataku Jakuba Abramowicza BAS obronił pierwszą z nich, w kolejnej akcji skutecznie zagrał Mateusz Jóźwik, kończąc pojedynek.
MVP: Kamil Dębski
BAS Białystok – AZS AGH Kraków 1:3
(13:25, 18:25, 25:21, 19:25)
Składy zespołów:
BAS: Bączek (3), Jankiewicz (1), Lesiuk (7), Abramowicz (4), Wnuk (14), Laskowski (1), Podborączyński (libero) oraz Ostaszewski (libero), Stanisławajtys (6), Witkoś (3), Roszkowski, Tokajuk (9) i Kacperkiewicz
AGH: Piwowarczyk (8), Dębski (23), Grzymała (18), Jóźwik (16), Buczek, Macyra (6), Stąsiek (libero) oraz Fenoszyn i Śnieżek
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
