Pierwszy finalista jest już znany. Podopieczni Michała Mieszko Gogola poszli za ciosem i po raz drugi pokonali Osaka Bluteon – 3:2. Rewelacja rundy zasadniczej znajdzie się więc poza finałem. O obronę tytułu dalej walczy zespół Aleksandra Śliwki. Po piątkowej porażce Suntory Sunbirds Osaka odbił się od dna, pokonując Wolfdogs Nagoya – 3:0. O awansie jednej z drużyn zadecyduje niedzielny pojedynek.
Polak w wielkim finale!
Niespodzianka już wczoraj widniała na horyzoncie, kiedy w pierwszym półfinałowym starciu triumfował JTEKT Stings Aichi – 3:1. W spotkaniu rewanżowym Osaka Bluteon musiał postawić wszystko na jedną kartę. Pomimo starań gospodarzy ponownie górą okazał się zespół trenera Michała Mieszko Gogola, lecz wygrana przyszła nieco ciężej niż w piątek – 3:2. Tym samym rewelacja sezonu zasadniczego została odprawiona z kwitkiem.
Sobotnie spotkanie było pełne kontrastów, a zespoły popadały ze skrajności w skrajność. Początkowo swoje zasady udało się narzucić siatkarzom JTEKT. Wypracowana przewaga pozwoliła im na spokojne dogranie inauguracyjnego seta – 25:16. Rywale nie mieli jednak zamiaru chować głów w piasek, bowiem szybko udało im się doprowadzić do wyrównania – 25:22. Trzeci set nie wyszedł gościom, a zespół Polaka poległ po całości – 25:15. Złe przyjęcie, a przede wszystkim niska skuteczność ataku i częste pomyłki, nie sprzyjały odrabianiu strat. Postawić trzeba było zatem wszystko na jedną kartę, co się udało, lecz czwarta partia należała do wymagających, a zwieńczyła ją dopiero gra na przewagi – 27:25. W tie-breaku ponownie górą był zespół z Kariya, który tym samym awansował do finału – 15:12.
JTEKT Stings Aichi do wygranej poprowadził Torey DeFalco, który zakończył zmagania z dorobkiem 26 punktów. Przyjmującego wspierał skuteczny Kento Miyaury, a także Ricardo Lucarelliego. Po drugiej stronie siatki do ostatniej piłki walczył niezastąpiony Miguel Angel Lopez Castro. Swoje zrobił również na prawym skrzydle Yuji Nishida.
Osaka Bluteon – JTEKT Stings Aichi 2:3
(16:25, 25:22, 25:15, 25:27, 12:15)
Mistrzowie grają dalej
Ciężkie wyzwanie w sobotę czekało natomiast obrońców tytułu. Siatkarzom Suntory Sunbirds Osaka podwinęła się noga w pierwszym pojedynku, co zaowocowało porażką 2:3. Wydaje się jednak, że Wolfdogs Nagoya w piątek poszedł na całość. Gościom w meczu rewanżowym brakowało świeżości i błysku, który był jeszcze dzień wcześniej. Postawionym pod ścianą mistrzom udało się natomiast stanąć na wysokości zadania, zwyciężając 3:0. O awansie jednej z ekip do finału przesądzi niedzielne spotkanie.
Od początku meczu reguły dyktował zespół z Osaki. Konsekwentna gra, gwarantująca wysoką skuteczność, oraz zdrowa sportowa złość motywowała siatkarzy Suntory Sunbirds do walki. Gospodarzom udało się zgubić przeciwników na dystansie, a problemom przyjezdnych nie było końca. Ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:16 dla wciąż aktualnych mistrzów. W kolejnych dwóch partiach prym niezmiennie wiódł gospodarz. W szeregach Wolfdogs Nagoya panował chaos, a drugi set także szybko padł łupem drużyny z Osaki – 25:20. Bardziej wyrównanie było w trzeciej części meczu, choć goście stale byli zmuszeni do gonienia rezultatu. Z nerwowej końcówki obronną ręką udało się wyjść jednak Suntory Sunbirds – 25:23.
Suntory Sunbirds Osaka – Wolfdogs Nagoya 3:0
(25:16, 25:20, 25:23)
Zobacz również:
Maritza Płowdiw z historycznym 11. tytułem. Srebrne Polki