Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Mistrzostwa Europy > Startują mistrzostwa Europy – kto faworytem?

Startują mistrzostwa Europy – kto faworytem?

fot. Damian Warwas

Włoszki, Serbki, Turczynki – te nacje jednym tchem można wymienić w gronie faworytek zaczynających się we wtorek mistrzostw Europy. A czy szyki pokrzyżują im Polki? A może jakaś inna drużyna sprawi niespodziankę?

Włochy, Belgia, Niemcy i Estonia będą gospodarzami rozpoczynających się we wtorek mistrzostw Europy. Weźmie w nich udział 24 zespołów, które podzielone zostały na cztery grupy. Awans do kolejnej fazy wywalczą po cztery najlepsze zespoły z każdej z nich. Później już rywalizacja będzie toczyła się systemem pucharowym, w którym przegrany będzie odpadał z turnieju.

GRupa A

Polskich kibiców najbardziej interesuje grupa A, bowiem w niej znalazły się siatkarki reprezentacji Polski. Ona swoje mecze rozgrywała będzie w Gandawie. Teoretycznie jej faworytkami są Serbki, czyli aktualne mistrzynie świata i wicemistrzynie Europy, ale biało-czerwone wcale nie stoją na straconej pozycji. Seria wygranych w tym sezonie z mocnymi rywalami pokazała, że podopieczne Stefano Lavariniego są na fali i stać je na sprawienie niespodzianek, a mecz z Serbkami zapowiada się niezwykle ciekawie. Nie mogą jednak lekceważyć Belgijek, które jako gospodynie mogą być niewygodnym przeciwnikiem. Na pewno w mistrzostwach Europy będą chciały powetować sobie fakt, że wypadły ze światowej czołówki. Być może na awans z grupy stać będzie też Ukrainki, które wygrały w tym roku Złotą Ligę Europejską, a stawkę w tej grupie uzupełniają Słowenki i Węgierki, które raczej nie powinny odegrać większej roli w tym turnieju.

Grupa B

W grupie B klasą samą dla siebie powinny być Włoszki. Mimo że Davide Mazzanti przy powołaniach pominął kilka doświadczonych zawodniczek, to dla Italii najważniejsze jest to, że na mistrzostwa Europy powróciła główna gwiazda siatkówki na Półwyspie Apenińskim, Paola Egonu, która niemal w pojedynkę może wygrać każdy mecz. Wydaje się, że Włoszki jako gospodynie zmagań grupowych powinny tę część turnieju zakończyć bez porażki. O drugą lokatę w grupie B powinny walczyć Bułgarki, które jednak od dwudziestu lat nie mogą zbudować kadry mogącej zadomowić się chociażby w europejskiej czołówce oraz Chorwatki, choć te tylko rok cieszyły się grą w Lidze Narodów. W tej grupie znalazły się jeszcze siatkarki z Rumunii, Bośni i Hercegowiny i Szwajcarii, ale nacje te nie mają na tyle dużych argumentów siatkarskich, by mogły wygrać szereg meczów z faworyzowanymi rywalkami.

Grupa C

Grupa C rywalizowała będzie w Niemczech. W niej łatwego zadania nie będą miały podopieczne Vitala Heynena, bowiem głównymi jej faworytkami będą Turczynki, które niedawno wygrały rozgrywki Ligi Narodów. Jednak nasze zachodnie sąsiadki również pokazały się w nich z dobrej strony, a przy wsparciu własnej publiczności mogą pokusić się o dobry wynik. Na papierze powinny zająć drugie miejsce, choć w sporcie wszystko może się zdarzyć. Szansę na awans do dalszej fazy turnieju mają również Szwedki, które robią systematyczne postępy. W tym roku doszły do finału Złotej Ligi Europejskiej oraz zagrały w finale Challenger Cup, ale w obu tych rozgrywkach nie udało im się odnieść końcowego sukcesu. Bez wątpienia ich liderką jest Isabelle Haak, która może pomóc im sprawić niespodziankę, podobną jak na poprzednich mistrzostwach. Wszystko wskazuje na to, że pozostałym zespołom, czyli Czeszkom, Greczynkom i Azerkom pozostanie rywalizacja o czwarte, a zarazem ostatnie premiowane awansem do fazy pucharowej miejsce.

Grupa D

Wydaje się, że najsłabsza jest grupa D, która swoje mecze rozgrywała będzie w Estonii. To kraj, który nie ma bogatych tradycji siatkarskich, więc trudno spodziewać się, aby gospodynie zdołały namieszać w zbliżającym się turnieju. Faworytem są Holenderki, które wprawdzie ostatnio miały chudsze lata, ale wciąż należą do szerokiej czołówki światowej, a w tym roku potrafiły ograć reprezentację Polski w Lidze Narodów. Nie powinny one mieć problemu z zajęciem pierwszego miejsca w grupie. Zagrozić mogą im chyba tylko Francuzki, które powoli pną się w górę w europejskiej hierarchii. W tamtym roku wygrały przecież Złotą Ligę Europejską, a w tym triumfowały w Challenger Cup, zyskując prawo gry w przyszłorocznej edycji Ligi Narodów. O trzecie i czwarte miejsce w tej grupie rywalizacja powinna toczyć się między Słowaczkami, Finkami oraz Hiszpankami, a już sam awans do dalszego etapu mistrzostw dla każdej z tych ekip będzie sporym osiągnięciem.

W ostatnich dwóch czempionatach Starego Kontynentu miejscami na podium dzieliły się Włoszki, Serbki oraz Turczynki. Tytułu z 2021 roku bronią zawodniczki z Italii, które w finale pokonały wówczas Serbki, zaś trzecia lokata przypadła ekipie znad Bosforu. Nie ulega wątpliwości, że te same ekipy mają chrapkę na medale również w tym roku. Swoje aspiracje do walki o czołowe lokaty zgłaszają też jednak Polki. Poza tym to jest turniej, w którym wszystko zdarzyć się może. Na sprawienie niespodzianki liczą Niemki, Holenderki i Belgijki. A może pojawi się jakiś inny czarny koń, który namiesza w rywalizacji? Pewne jest, że w najbliższych dniach emocji na europejskich parkietach nie zabraknie.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Mistrzostwa Europy

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2023-08-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved