Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jakub Bochenek: Wciąż liczymy się w walce o ósemkę

Jakub Bochenek: Wciąż liczymy się w walce o ósemkę

fot. GKS Katowice

– Wiele wskazuje na to, że PlusLiga powiększy się do 16 zespołów, w których nie zabraknie drużyny z Lwowa. Czeka nas więc gorący czas pod względem organizacyjnym i logistycznym. Będzie stosunkowo dużo czasu, aby dostosować się do nowych ligowych realiów. To jednak melodia przyszłości. W tej chwili koncentrujemy się na tym, aby bezpiecznie dograć ten sezon – mówi dyrektor sekcji siatkówki GKS-u Katowice, Jakub Bochenek.

Za nami niemal cała połowa sezonu 2021/2022, którą zakończyliście z dorobkiem 11 punktów. Czy biorąc pod uwagę czynniki od nas niezależnie, które miały wpływ na taki, a nie inny bilans gier w tym sezonie, można być w jakimś stopniu zadowoleni z postawy drużyny?

Jakub Bochenek:Zdecydowanie tak. Zaczęliśmy sezon wyśmienicie, bo od zwycięstwa z Treflem Gdańsk. Później przyszła sensacyjna, ale jak najbardziej zasłużona wygrana z Asseco Resovią. W kolejnym meczu z Aluron CMC Wartą Zawiercie również graliśmy dobrze, ale klasa rywala nie pozwoliła nam na urwanie choćby punktu. Niestety, później wszystko się posypało. Całą pracę wykonaną w okresie przygotowawczym zabrał nam COVID oraz liczne kontuzje zawodników. Stąd też nie zdobyliśmy punktów w kilku ważnych meczach, jak w starciach z zespołami z Lublina, Lubina czy Olsztyna.

Na szczęście stosunkowo szybko doszliśmy do siebie i wygraliśmy mecze z Cerrad Enea Czarnymi Radomiem oraz Stalą Nysa. W ostatnich meczach ligowych 2021 roku prezentowaliśmy się znów naprawdę dobrze, ale trafialiśmy na ligową czołówkę. Patrząc na tabelę, niektórzy czują niedosyt z powodu 11 punktów, ale gdy weźmie się pod uwagę wszystkie okoliczności i problemy, jakie nas spotykały, to ten rezultat jest naprawdę dobry. Mamy bezpieczną przewagę nad ostatnim zespołem w tabeli i wciąż liczymy się w walce o ósemkę. Wszystko rozstrzygnie się w rundzie rewanżowej.

Po bardzo dobrym początku sezonu spotkał nas szereg nieszczęśliwych wydarzeń, które miały wpływ na zdrowie siatkarzy i ich grę w ciągu sezonu. Co było najważniejsze, by przetrwać ten trudny okres i postarać się wrócić na właściwe tory?

– Sztab szkoleniowy od początku przygotowań musiał mierzyć się z wieloma problemami, niezależnymi od niego. Od początku sierpnia do końca grudnia były może dwa tygodnie, w których trenerzy mieli do dyspozycji wszystkich czternastu zawodników. Poza tym okresem zawsze coś się działo i kogoś nie było. Rzeczywiście ten okres był trudny, ale najważniejszym było opanowanie emocji i wiara w obrany kierunek. Nie chcieliśmy dokonywać żadnych gwałtownych ruchów, bo z mojego doświadczenia wynika, że mogłoby to przynieść odwrotny skutek do zamierzonego. Klub, sztab i drużyna cierpliwie robili swoje, dzięki czemu wspólnie udało się wyjść obronną ręką z tego trudnego okresu.

Jakie wnioski dotyczące drużyny i jej siły na tle rywali nasuwają się Panu po dotychczasowych występach GKS-u w tym sezonie? Czy możemy uznać, że idziecie w dobrym kierunku i tegoroczna koncepcja budowy składu sprawdza się w praktyce?

– Na to pytanie definitywnie odpowiemy sobie na koniec sezonu. Osobiście uważam, że koncepcja budowy drużyny się sprawdza. Wrócę do tego, o czym mówiłem wcześniej: mieliśmy mnóstwo problemów zdrowotnych, a mimo tego wciąż mamy niezły dorobek punktowy, pozwalający na walkę w rundzie rewanżowej nawet o play-off. Czy się to uda – czas pokaże, ale dopiero po rundzie rewanżowej będziemy mogli w całości ocenić nasz pomysł budowy zespołu.

Wciąż czekamy na powrót do gry Jakuba Szymańskiego, ponadto dłuższa przerwa zdrowotna czeka Jakuba Nowosielskiego. Jak wygląda sytuacja zdrowotna tych zawodników i kiedy możemy oczekiwać ich powrotu do treningów?

– Chcielibyśmy, aby obaj wrócili do pełni sił jak najprędzej. Kuba Szymański powoli wraca do treningów. Jest cały czas pod opieką lekarza i fizjoterapeutów. Jeśli nic złego się nie wydarzy – a mam nadzieję, że limit pecha na ten sezon już wykorzystaliśmy – to niebawem powinniśmy zobaczyć go z powrotem na boisku. Kubę Nowosielskiego czeka trochę dłuższa przerwa i w styczniu raczej nie wróci jeszcze do gry. Wszystko będzie zależało od decyzji lekarza. Dla nas zdrowie zawodników zawsze jest na pierwszym miejscu.

Po raz pierwszy od czterech lat mamy okazję brać udział w Pucharze Polski, w którym zanotowaliśmy już awans do 1/8 finału. Czy w tym sezonie wiążemy z krajowym pucharem szczególne nadzieje i ambicje?

– Bardzo cieszę się, że rozgrywki Pucharu Polski wróciły do formuły, w których występują wszystkie drużyny PlusLigi oraz Tauron 1. Ligi. To dobre dla całej polskiej siatkówki. Nie przedstawiliśmy zespołowi żadnych celów na te rozgrywki. Zresztą nie było takiej potrzeby – to grupa ambitnych zawodników, która chce wygrywać każde kolejne spotkanie. Udanie zainaugurowaliśmy zmagania w Strzelcach Opolskich, a teraz czeka nas wyjazd do Kluczborka na spotkanie z tamtejszym Mickiewiczem. Takie mecze nigdy nie są łatwe, bo jako zespół z PlusLigi jesteśmy faworytem, a wtedy dochodzi presja wyniku. Niemniej trzeba przyznać, że nasza drabinka jest korzystna, dlatego celem minimum w Pucharze Polski jest dojście do ćwierćfinału, a tam może wydarzyć się już wszystko. To tylko jeden mecz i o sukcesie będzie decydować wiele czynników.

Jakie wyzwania dla całej PlusLigi, poza tymi związanymi z koronawirusem i organizacją spotkań w specjalnym reżimie, uważa dyrektor za najbardziej istotne dla kształtu całych rozgrywek?

– Ciągle czekamy na ostateczną decyzję odnośnie kształtu rozgrywek w sezonie 2022/2023. Wiele wskazuje na to, że PlusLiga powiększy się do 16 zespołów, w których nie zabraknie drużyny z Lwowa. Czeka nas więc gorący czas pod względem organizacyjnym i logistycznym. Będzie stosunkowo dużo czasu, aby dostosować się do nowych ligowych realiów. To jednak melodia przyszłości. W tej chwili koncentrujemy się na tym, aby bezpiecznie dograć ten sezon.

Czego życzyć panu i całej siatkarskiej GieKSie na cały 2022 rok?

– Zdrowia przede wszystkim. Początek tego sezonu pokazał, że bez zdrowia ciężko sobie poradzić w profesjonalnym sporcie. Poza tym najważniejszym, to wytrwałości, cierpliwości i odrobiny szczęścia, bo w niektórych przypadkach to ono decyduje o końcowym sukcesie. No i powrotu do normalności, czego chyba potrzebuje każdy z nas.

źródło: siatkowka.gkskatowice.eu

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved