PGE GiEK Skra Bełchatów nie rozczarowuje, ale i nie zaskakuje w PlusLidze- Skra Bełchatów jest daleka od optymalnej formy. Ta drużyna nie potrafi grać z wyżej notowanymi. Mogliśmy się o tym przekonać podczas meczu w Zawierciu. Wy – powiedział Jakub Bednaruk dla podcastu Polsat SiatCast.
dbudowa zespołu po chudych latach
PGE GiEK Skra Bełchatów z wielkimi nadziejami przystąpiła do gry w sezonie 2024/2025. Pierwsze trzy mecze bełchatowianie wygrali. Gorzej wiodło im się z wyżej notowanymi drużynami. Przegrali z Bogdanką LUK Lublin, ZAKSA, Jastrzębskim Węglem. W ostatniej serii gier musieli uznać wyższość zawiercian. – Ten mecz pokazał, gdzie jest Skra. Na duże zespoły jak Jastrzębie, Zawiercie to jest za słaby zespół. To jest za mało. Ja wiem, że gdzieś z tyłu głowa jest ta legenda Skry sprzed wielu, wielu lat. To jest początek odbudowywania tej ogromnej na skalę światową marki – stwierdził Jakub Bednaruk.
Młodość nie idzie w parze z umiejętnościami
Bilans żółto-czarnych po rozegraniu dziewięciu spotkań to pięć zwycięstw i cztery porażki. Bełchatowianie zajmują dziewiąte miejsce w ligowej tabeli, mają na swoim koncie 14 punktów. Trener bełchatowian desygnuje do gry młodych zawodników, którzy w polskiej lidze zbierają szlify. Nie są oni do końca znani polskim kibiciom. – Na dzisiaj Miran Kujundzić, Pavle Perić i Amin Esmaeilnezhad stają naprzeciwko Aarona Russela, Bartosza Kwolka i Karola Butryna. No to jest różnica i to wyraźna. Skra na dzisiaj do dużych zespołów podejścia nie ma, bo nie ma takiej jakości – zakończył ekspert Polsatu.
Zobacz również:
Grzegorz Łomacz o sposobie poprawy gry
źródło: polsatsport.pl