Igrzyska olimpijskie w Tokio jeszcze oficjalnie się nie zaczęły, a organizatorzy fundują kibicom kolejną kontrowersyjną decyzję. Jak poinformował sędzia Wojciech Maroszek, w fazie grupowej turnieju siatkarskiego nie będą grane hymny narodowe.
„Spodziewam się, że mecze w Tokio będą rozpoczynać się z opóźnieniem. Poza pierwszym oczywiście. Zbyt mało czasu przewidziano na każdy. Nie będzie hymnów (aż do ćwierćfinałów) i przerw technicznych. Wracają sędziowie liniowi i podawacze” – napisał arbiter na Twitterze.
Warto przypomnieć, że to nie byłyby pierwsze zawody sportowe wysokiej rangi, gdzie organizatorzy zrezygnowali z wykonywania hymnów państwowych. Podobna sytuacja miała miejsce podczas ostatniej edycji siatkarskiej Ligi Narodów. Turniej rozegrano w „bezpiecznej bańce” we włoskim mieście Rimini. Przed meczami fazy zasadniczej nie grano hymnów, pojawiły się one dopiero w decydujących spotkaniach. Co ciekawe, na meczach piłki nożnej i softballu hymny są odgrywane.
źródło: sport.onet.pl