Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Bartosz Mariański: W najbliższych meczach nic nie musimy

Bartosz Mariański: W najbliższych meczach nic nie musimy

fot. siatkowka.gkskatowice.eu

Katowiczanie grając przeciwko osłabionym jastrzębianom nie pokazali pełni swoich możliwości. Mogą mieć do siebie pretensję, gdyż popełniali dużo błędów własnych, a i zagrywką nie robili krzywdy rywalowi. W efekcie czego szybko polegli 0:3 nie mając zbyt wielu argumentów po swojej stronie. Przed nimi starcia z samym siatkarskim topem PlusLigi, więc chcąc zapunktować w kolejnych meczach muszą poprawić przede wszystkim swoją grę. Tylko w takim wypadku będą mieli szansę nawiązać walkę, czy to z kędzierzynianami, czy warszawianami.

Po zakończeniu mecz ocenił Bartosz Mariański. – Wydaje mi się, że zabrakło nam zagrywki i troszkę w ataku sobie nie poradziliśmy. Przyjęcie mieliśmy na dość dobrym poziomie, ale serwisu nam brakowało. Skoro jastrzębianie przyjmowali na 68% pozytywnego przyjęcia to przy takim rozgrywającym jak Toniutti ciężko się gra – powiedział. Wydaje się, że ich największym mankamentem była jednak spora liczba błędów własnych. Pomyłki te przytrafiały im się w dość newralgicznych momentach, zazwyczaj kiedy udało im się dogonić swoich rywali. – Jastrzębianie dawali nam grać w piłkę. Rzuciło mi się w oczy, że głupie błędy popełnialiśmy w takich momentach, gdzie mieliśmy naszych przeciwników na styku. Było nawet po 20 w trzecim secie i w tym momencie przydarzyły się nam pomyłki w ataku i po meczu. Nasze błędy w dużej mierze przyczyniły się do porażki. Mistrz Polski czegoś takiego nie wybacza – dodał libero GKS-u.

Mecz z Jastrzębskim Węglem to pierwsze starcie katowiczan z plusligowym topem. Teraz przed nimi niepokonana Grupa Azoty ZAKSA oraz Projekt Warszawa, gdzie z pewnością nie będą traktowani jako faworyci. – My w tych meczach najbliższych nic nie musimy. My tylko możemy. Mam nadzieję, że następne mecze z tym topem siatkarskim będą wyglądały zupełnie inaczej i jakieś punkty do Katowic przyjadą, bądź w Katowicach pozostaną – powiedział Mariański. Podopieczni Grzegorza Słabego już nie raz udowadniali, że w starciach, gdzie skazywani byli na pożarcie przeciwstawiali się rywalowi, a nawet urywali im punkty. W meczu z mistrzami Polski tego nie pokazali, ale mają nadzieję, że w kolejnych pojedynkach już tak łatwo nie będzie. – Tym mi się przed meczem z Jastrzębskim Węglem wydawało, że kiedy nie ciąży na nas presja to gramy lepiej. Ten pojedynek tego nie pokazał, ale mam nadzieję, że do tego wrócimy. Lubimy grać pod brakiem presji, bo w takich spotkaniach my tylko możemy, a nie musimy. Mam nadzieję, że wrócimy do naszej siatkówki w kolejnych meczach i kędzierzynianie, warszawianie, czy bełchatowianie będą się musieli natrudzić, aby z nami zdobyć trzy punkty – zakończył.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-11-29

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved