– Myślę, że potrzebujemy trochę czasu, żeby się wzajemnie poznać, komfortowo poczuć się we własnym towarzystwie. Prędzej czy później grupa się scali i będzie dobrze wyglądać – powiedział nowy kapitan reprezentacji Polski Bartosz Kurek. – Nie będę oszukiwał. Choćby z racji wieku wiedziałem, że będę brany pod uwagę przy tym wyborze. To wielki zaszczyt i honor, ale – tak jak powiedziałem trenerowi czy niektórym moim kolegom – chodzi o to, żeby reprezentacja dobrze funkcjonowała.
Bartosz Kurek został wybrany nowym kapitanem reprezentacji Polski i jak sam przyznaje, czuł, że trener Nikola Grbić może podjąć taką decyzję.
– Nie będę oszukiwał. Choćby z racji wieku wiedziałem, że będę brany pod uwagę przy tym wyborze. To wielki zaszczyt i honor, ale – tak jak powiedziałem trenerowi czy niektórym moim kolegom – chodzi o to, żeby reprezentacja dobrze funkcjonowała. Jeżeli będzie potrzeba takiej zmiany, to absolutnie nie mam nic przeciwko, natomiast liczę, że bardziej doświadczeni koledzy mi pomogą i jakoś to ogarniemy – mówi atakujący.
W reprezentacji Polski doszło do dużych zmian, odeszli m. in. doświadczeni Piotr Nowakowski, Michał Kubiak i Damian Wojtaszek, powołania nie dostał Fabian Drzyzga. Pojawili się za to młodsi zawodnicy jak m. in. Łukasz Kozub, Jan Firlej, Karol Urbanowicz czy Bartłomiej Lipiński. – Podczas pierwszych dni było czuć atmosferę nowości. Nie chcę powiedzieć, że świeżości, bo w tych chłopakach z poprzednich lat jest jeszcze wiele dobrej siatkówki i właśnie tej świeżości na boisku. Jest dużo zmian i sporo nowych twarzy, które znam siatkarsko, ale personalnie troszkę gorzej. Myślę, że potrzebujemy trochę czasu, żeby się wzajemnie poznać, komfortowo poczuć się we własnym towarzystwie. Prędzej czy później grupa się scali i będzie dobrze wyglądać – opowiada nowy kapitan biało-czerwonych.
Najważniejsza zmiana to oczywiście ta na pozycji selekcjonera, Vitala Heynena zastąpił Nikola Grbic. – Jest profesjonalistą przygotowanym do swojej pracy. Bardzo precyzyjnie określa swoje wymagania i cele dla zawodników na boisku. Prywatnie też dał się poznać jako fajny człowiek. Na tę chwilę tyle. Będziemy się poznawać, docierać i z czasem wypracujemy sobie metodę pracy, która będzie przynosiła nam sukcesy – przyznał Bartosz Kurek. Przed podjęciem decyzji o przyjeździe na zgrupowanie reprezentacji Polski Kurek długo rozmawiał z selekcjonerem. – Kiedy trener do mnie zadzwonił, to zastanawiałem się tylko i wyłącznie nad tym, czy mam w sobie motywację, ten ogień, czy czuję tę kadrę i że jestem w stanie coś jeszcze jej dać. Porozmawiałem z żoną na temat, jak ten sezon wpłynie na naszą rodzinę. Wszystkie te równania wypadły na plus, no i jestem. Zdrowotnie też nie narzekam – zakończył.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl
