Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Bartłomiej Dąbrowski: Wracamy do Rzeszowa i walczymy dalej

Bartłomiej Dąbrowski: Wracamy do Rzeszowa i walczymy dalej

fot. Sylwia Lis-Dubiel

– Rywalki narzuciły nam swój styl gry, ale mimo wszystko mieliśmy nadal szansę walczyć i niewiele brakowało. Szkoda też początku tie-breaka, kiedy nam Chemik odjechał. Tak moim zdaniem jednak będą te mecze wyglądały, że wynik 2:0 w setach nie ma znaczenia i wszystko się może wydarzyć.  Wracamy teraz do Rzeszowa i walczymy dalej – powiedział po drugim meczu finałowym z Chemikiem Police Bartłomiej Dąbrowski, asystent Stephane’a Antigi.

Po dwóch meczach finału TAURON Ligi nadal wiemy, że …nic nie wiemy. Kolejne pięciosetowe spotkanie, tym razem dla Chemika. Prowadziliście 2:0. Co się zmieniło po dwóch setach?

Bartłomiej Dąbrowski: Od trzeciego seta Chemik postawił wszystko na jedną kartę. Trener Akbas trafił ze składem, policzanki zaczęły mocno zagrywać. Nie mogliśmy sobie poradzić w przyjęciu, często musieliśmy grać na wysokiej piłce, co się przełożyło na to, że nie mogliśmy skończyć ataku.  Ustawiły nas sobie od tego trzeciego seta. Od samego początku źle w niego weszliśmy.  Rywalki narzuciły nam swój styl gry, ale mimo wszystko mieliśmy nadal szansę walczyć i niewiele brakowało. Szkoda też początku tie-breaka, kiedy nam Chemik odjechał. Tak moim zdaniem jednak będą te mecze wyglądały, że wynik 2:0 w setach nie ma znaczenia i wszystko się może wydarzyć. Wracamy teraz do Rzeszowa i walczymy dalej.

Dużo dobrego dla Chemika zrobiło wejście Martyny Łukasik, która napsuła wam sporo krwi, kończyła niemal każdą piłkę.

Martyna przede wszystkim dobrze przyjmowała, nie mogliśmy jej ustrzelić zagrywką. Oprócz tego bardzo dobrze serwowała, w ataku jak już wspomniałaś kończyła wiele piłek.  Swoje zrobiła także  Olga Strantzali. Taki jest sport i musimy być na to przygotowani, że skład Chemika jest szeroki, zresztą jak u nas. We wtorek Chemik był lepszy o dwa punkty. Ja się cieszę, że te mecze tak wyglądają, jest dużo walki, dużo emocji.

W sobotę kolejne spotkanie, tym razem u nas.  Niektórzy już mówią, że znów pięciosetowe.

Nie ma problemu, możemy grać pięć setów, byle z korzyścią dla nas.  W końcu mamy play-off, mamy finały i to jest najważniejsze, że możemy grać. Teraz musimy przeżyć długą powrotną podróż, chwilę odpocząć i zaraz kolejny mecz.

Właśnie o podróże chciałam zapytać. Na linii Police-Rzeszów jest ich bardzo dużo. Jak się zapatrujecie na to, że mecze są grane systemem mecz u siebie, mecz na wyjeździe, a nie tak jak było wcześniej, dwa mecze u siebie, kolejne, albo dwa na wyjeździe? Te 12 godzin w podróży z pewnością musi męczyć.

 – Przypominam sobie mecze z Chemikiem o brązowy medal dwa lata temu, a w finale grały dwie łódzkie drużyny i wszystko grały w jednym mieście.  Wydaje się, że w takiej sytuacji rozsądniejsze byłoby granie starym systemem, czyli dwa mecze w jednym mieście, potem jedno lub dwa w drugim i ewentualny piąty mecz znów w pierwszym mieście. Jest jak jest i nie ma na co narzekać, wiedzieliśmy o tym wcześniej. Grają dwa najlepsze zespoły i kilometry nie mają znaczenia. Może warto się nad tym trochę zastanowić, jeżeli chodzi o przyszły sezon.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved