Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga kobiet > Druga trenerka Solnej: Nasze rywalki ugryzły nas zagrywką

Druga trenerka Solnej: Nasze rywalki ugryzły nas zagrywką

fot. Michał Szymański

– Na gorąco mogę powiedzieć tyle, że poznanianki trochę ugryzły nas zagrywką. Nie potrafiłyśmy dobrze przyjąć ich serwisu, co skutkowało tym, że grałyśmy tylko skrzydłem – powiedziała w rozmowie z klubowymi mediami po przegranym meczu 1:3 z Energetykiem Poznań Agnieszka Rabka, drugi trener UJ-CM Solnej Wieliczki. 

W piątej kolejce pierwszej ligi kobiet UJ CM Solna Wieliczka przegrała przed własną publicznością 1:3 z ENEA Energetykiem Poznań. Tym samym drużyna z Małopolski do tej pory nie wygrała jeszcze ani jednego meczu od momentu startu sezonu 2023/2024 i zamyka tabelę z dorobkiem jednego punktu.

UGRYZŁY ZAGRYWKĄ

W pojedynku Solnej z Energetykiem poznanianki wywierały presję w polu serwisowym już od pierwszego seta. Dobra zagrywka wiązała się także z gorszym przyjęciem, co przełożyło się finalnie na niższą skuteczność ofensywną. – Na gorąco mogę powiedzieć tyle, że poznanianki trochę ugryzły nas zagrywką. Nie potrafiłyśmy dobrze przyjąć ich serwisu, co skutkowało tym, że grałyśmy tylko skrzydłem. Po drugiej stronie był podwójny blok, a obrona ustawiała się tam, gdzie atakowaliśmy. Energetyk grał to, co chciał w elemencie obrony. Wyciągał w dużej mierze nasze piłki. Później poprawiliśmy nasze przyjęcie i trzeci set wyglądał inaczej. Mogliśmy uruchomić więcej gry środkiem. Wydawało się, że jesteśmy już na dobrej drodze, ale niestety to nie wystarczyło – mówiła w rozmowie z klubowymi mediami Solnej Wieliczki Agnieszka Rabka, II trenerka zespołu.

ZRYW

W momencie, kiedy wydawało się, że w czystej teorii jest już po meczu, wszak poznanianki prowadziły w meczu 2:0 i w trzeciej partii 19:11, siatkarki z Wieliczki ruszyły w pogoń i odrobiły straty. W samej końcówce tej partii wygrały do 23 i wydawać by się mogło, że będzie to nowe rozdanie w całym pojedynku. Finalnie jednak Energetyk postawił kropkę nad “i” w partii numer cztery. – Pojawiła się taka myśl, że złapaliśmy swój rytm grania i ta gra pójdzie do przodu. Falujemy. Przegrywamy 11:19 i potrafimy wyrównać, by za chwilę przeciwnik odskoczył nam na kilka oczek. Nie potrafimy utrzymać bezbłędnej formy. Po jednym błędzie robimy lepszą akcję. Musimy jeszcze nad tym popracować – stwierdziła 45-latka.

POZYTYWY

Z pewnością niemałym pozytywem w obozie Solnej Wieliczki jest charakter. Powrót ze stanu 11:19 nie zdarza się przecież codziennie. Nadal jednak podopiecznym Ryszarda Litwina brakuje konsekwencji. – Dziewczyny pokazały w poprzednim meczu w Pile, że potrafią grać i walczyć do końca. Myślę, że momenty, w których potrafimy kilkukrotnie z rzędu dobrze zagrywać, napawają optymizmem. Umiemy robić dłuższe serie dobrych zagrań. Mam nadzieję, że to w pewnym momencie zaskoczy i będzie stałym elementem naszej gry – zakończyła Agnieszka Rabka.

źródło: Solna Wieliczka - facebook

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-11-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved