W niedzielę Jastrzębski Węgiel miał grać w Bełchatowie, ale mecz nie odbył się ze względu na przypadek koronawirusa w śląskiej drużynie. Odwołano też turniej kwalifikacyjny Ligi Mistrzów, którego miał być gospodarzem. – Turniej został odwołany. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że zmagania w Rumunii będą decydujące. To byłoby najlepsze rozwiązanie – powiedział Adam Gorol.
Coraz więcej drużyn PlusLigi zmaga się z koronawirusem. Dopadł on także Jastrzębski Węgiel. W niedzielę podopieczni Luke’a Reynoldsa mieli rozegrać mecz w Bełchatowie, ale został on odwołany, bowiem w sobotę jeden z zawodników jastrzębskiego zespołu otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa.
– Wynik testu pojawił się w sobotę, czyli w dniu, w którym sanepid nie pracuje. To ja podjąłem decyzję, że zespół nie może przystąpić do meczu, na podstawie informacji o pozytywnym teście na koronawirusa. Oficjalna, w takiej instytucji jak sanepid, wydana będzie w kolejnym dniu roboczym, czyli w poniedziałek. Drużyna od sobotniego wieczora jest w izolacji – powiedział Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.
Jeden zawodnik w piątek uzyskał niejednoznaczny wynik, więc badania zostały powtórzone. W sobotę wynik był już pozytywny, ale wtedy już pozostała część drużyny była w drodze do Bełchatowa. Przepisy PLS zezwalają na granie w niepełnym składzie, ale procedury sanepidu są takie, że w przypadku zakażenia jednego zawodnika cały zespół „ląduje” na kwarantannie. – Szkoda, że nie doszło do rozegrania meczu tym bardziej, że zakażony zawodnik nie ma żadnych objawów, a zespół czuje się dobrze. Założenia wewnętrzne co do rozgrywania meczów nawet w ósemkę okazały się sprzeczne z procedurami. Sanepid mówi jednoznacznie, że w przypadku bezpośredniego kontaktu następuje kwarantanna, więc nasze ustalenia nie weszły w życie – zaznaczył prezes jastrzębskiego klubu, który nie ukrywa, że zwiększająca się liczba odwołanych meczów w dłuższej perspektywie może być dużym problemem. – Każdy mecz, który jest odwołany, boli. Spotkań przekładanych zaczyna przybywać, a kalendarz się nie rozszerza – dodał.
W tym tygodniu jastrzębianie mieli być gospodarzami turnieju kwalifikacyjnego do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ostatecznie zawody zostały odwołane, a o losach rywalizacji ma zadecydować turniej w Rumunii. – Turniej został odwołany. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że zmagania w Rumunii będą decydujące. To byłoby najlepsze rozwiązanie. U Węgrów również wykryto pozytywny przypadek. Co ciekawe, siatkarze z Rumunii nawet poza protokołem chcieli przyjechać do Jastrzębia-Zdroju, by doszło do walkowera – zakończył Adam Gorol.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl