W Lidze Mistrzów na placu boju zostały już tylko 4 zespoły. Wśród nich są Jastrzębski Węgiel, Cucine Lube Civitanova, Itas Trentino oraz Ziraat Ankara. To one zmierzą się w półfinałach o awans do wielkiego finału.
Mistrz Polski w półfinale
Po raz kolejny w półfinale Ligi Mistrzów zagra Jastrzębski Węgiel, który z nawiązką odrobił straty poniesione we Włoszech. U siebie w trzech setach rozprawił się z Gas Sales Piacenza. Najwięcej walki było w drugim z nich, którego zwyciężył dopiero po batalii na przewagi. W kluczowych momentach jednak mądrość w grze i siła ofensywna była po jego stronie, a prym w jego szeregach wiedli zdobywcy 15 punktów, Jean Patry oraz Tomasz Fornal. Po drugiej stronie siatki wyróżnił się Yuri Romano, ale jego koledzy popełniali za dużo błędów, aby podopieczni Andrei Anastasiego mogli liczyć na przedłużenie spotkania w Jastrzębiu-Zdroju.
O krok od hiszpańskiej niespodzianki
Blisko sensacji było w Ankarze, gdzie miejscowy Ziraat roztrwonił zaliczkę z pierwszego meczu, przegrywając z Guaguas Las Palmas 0:3. Goście dominowali w polu serwisowym (7 asów) oraz osiągnęli przewagę w ataku. Ton ich grze nadawali Paolo Zonca i Francisco Bezerra Souza, którzy wywalczyli po 15 punktów, zaś gospodarze nie mieli siatkarskich argumentów, aby dobrać się do skóry przeciwnikom. Zrobili to dopiero w złotym secie, w którym klasę pokazał Wouter Ter Maat, a cała drużyna osiągnęła ponad 80% skuteczności w ataku. W kluczowych momentach zabrakło jej za to przyjezdnym, którzy ostatecznie pożegnali się z rywalizacją w Lidze Mistrzów, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie.
Dwie włoskie ekipy wciąż w grze
Awans do kolejnej fazy przypieczętowała Cucine Lube Civitanova, która we własnej hali odprawiła z kwitkiem Halkbank Ankara. Przyjezdni tylko w drugim secie znaleźli sposób na ogranie rywali. Mimo że dobrze spisał się Earvin N’Gapeth (17 punktów), to tureckiej ekipie zabrakło skuteczności Nimira Abdel-Aziza. Za to trzej skrzydłowi gospodarzy zdobyli przynajmniej 15 punktów – Marlon Yant, Adis Lagumdzija oraz Aleksandar Nikołow. Takiej sile ofensywnej Halkbank nie potrafił się przeciwstawić i musiał pożegnać się z rozgrywkami.
Bez niespodzianki obyło się we Włoszech, gdzie Itas Trentino po raz drugi pewnie rozprawił się z Berlin Recycling Volleys. Do zwycięstwa potrzebował 3 partii. Przyjezdni postawili się tylko krótkimi fragmentami. Praktycznie jednego seta oddali rywalom po własnych błędach, a siła ofensywna była po stronie mistrza Włoch. O obliczu jego gry decydowali głównie Alessandro Michieletto oraz Kamil Rychlicki, którzy łącznie wywalczyli 19 oczek, a wśród gości najwięcej punktów zdobył Marek Sotola.
Zobacz również
Wyniki ćwierćfinałów Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna