Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Witold Chwastyniak: Obawialiśmy się tego meczu

Witold Chwastyniak: Obawialiśmy się tego meczu

fot. Marek Osuchowski - tauron1liga.pl

– To był mecz, którego się bardzo obawialiśmy, ponieważ Olimpia ma bardzo dobry zespół w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że jak pozwolimy jej grać, to będziemy mieli duży problem – powiedział po wygranej z sulęcinianami trener Avii Witold Chwastyniak.

Siatkarze Polskiego Cukru Avii Świdnik po raz drugi w tym sezonie okazali się lepsi od Olimpii Sulęcin. Przed własną publicznością nie oddali rywalom żadnego seta, choć spodziewali się trudnej przeprawy. – To był mecz, którego się bardzo obawialiśmy, ponieważ Olimpia ma bardzo dobry zespół w tym sezonie. Dopadł ją trochę pech, bo straciła pierwszego rozgrywającego, aczkolwiek Błażej bardzo fajnie uzupełnił Zrajkowskiego. Jest to niebezpieczny zespół. Wiedzieliśmy, że jak pozwolimy mu grać, to będziemy mieli duży problem – powiedział trener Avii Witold Chwastyniak.

Gospodarze jednak nie pozwolili przeciwnikom rozwinąć skrzydeł. Stabilne przyjęcie i trudny serwis spowodowały, że zamknęli mecz w trzech setach. – Udało nam się odrzucić sulęcinian od siatki i to było kluczem do zwycięstwa. Z kolei dobre przyjęcie pozwoliło naszemu rozgrywającemu trochę porozgrywać piłkę, a nie skupiać się na piłkach sytuacyjnych – ocenił szkoleniowiec siatkarzy z lotniczego miasta, który uważa, że Olimpia jeszcze wielu rywalom odbierze cenne punkty. – Sulęcinianie jeszcze będą walczyli i w nie jednym meczu pokażą, na co ich stać. Życzę im, aby jeszcze włączyli się do walki o ósemkę – dodał.

Niedosyt odczuwali podopieczni Łukasza Chajca, którzy nie wygrali nawet seta, a zwłaszcza w drugiej i trzeciej partii stoczyli zaciętą bitwę z gospodarzami. – Wynik nie odzwierciedla naszej gry. Zagraliśmy naprawdę nieźle, ale znowu drobne niedokładności zadecydowały o naszej porażce. Świdniczanie we własnej hali bardzo mocno zagrywali oraz dobrze przyjmowali nasze mocne zagrywki. Te dwa elementy były ich bronią – stwierdził Maciej Krysiak, przyjmujący Olimpii.

Odniósł się on także do głośnej atmosfery panującej w świdnickiej hali. Według niego doping kibiców nakręcał drużyny do jeszcze lepszej gry. – Hałas nam nie przeszkadzał, a nawet pomagał. Byliśmy w gazie. Czuliśmy, że będzie ogień na boisku, że publiczność może ponieść nas, a nie nam przeszkodzić – zakończył skrzydłowy zespołu z Sulęcina.

źródło: opr. własne, Radio Zachód

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved