– Mieliśmy teraz bardzo dużo grania. Teraz wygląda na to, że w nowym roku będziemy już grali w miarę normalnie. To sprawia, ze mogę myśleć o graniu w zwyczajnym tempie, bo dotychczas natężenie było duże i cieszę się, że zakończyło się ono dla mnie bez kontuzji – powiedział Wilfredo Leon w wywiadzie dla Polskiej Siatkówki.
Leon jest obecnie najlepiej punktującym zawodnikiem w Serie A. Jeżeli doliczymy jego dorobek w Lidze Mistrzów, to ma na koncie już ponad trzysta oczek, a nawet nie jest połowa sezonu. Sam przyjmujący nie bardzo chce spekulować, ile oczek zdobędzie do końca rozgrywek i po odpowiedź odsyła do innych źródeł. – Trzeba zapytać rozgrywającego, bo to od niego zależy, ile dostanę piłek. On mi dogrywa, a ja muszę skończyć. Biorąc jednak po uwagę ilość meczów w lidze i europejskich pucharach to 600 powinno się uzbierać.
Na wiadomość, że w rankingach punktowych goni go Magdalena Stysiak, Leon z uśmiechem odpowiada, że w takim razie będzie rywalizacja, ale po chwili dodaje: – Jednak siatkówka żeńska to jest trochę inna specyfika gry, ale Magda gra w dobrej drużynie i słyszałem, że jest niezłym bombardierem, więc może dostaje jeszcze więcej piłek ode mnie. Mimo wszystko spróbuję zdobyć więcej punktów niż ona.
Reprezentant Polski podkreślił rolę rywalizacji w sporcie. – Bez rywalizacji nie da się iść do przodu. Jeżeli nie ma rywalizacji, to trzeba ją sobie znaleźć albo zmienić dyscyplinę. Ja rzeczywiście bardzo lubię rywalizować i to pomaga mi rywalizować moje cele.
Siatkarz opowiedział, co obecnie robi w wolnym czasie. – W wolnym czasie śpię, jeżeli mogę. Dużo odpoczywam i buduję formę, bo mam na to czas, ponieważ jestem teraz bez rodziny. To prywatnie trudne, jak zresztą cały miniony rok.
Jeżeli chodzi o sportową rywalizację, to Leon podkreślił, że klub nie zawalczył o wszystkie możliwe trofea przez pandemię koronawirusa, a reprezentacja w ogóle nie zagrała meczów o stawkę. – Wiadomo, że bezpieczeństwo i zdrowie jest najważniejsze i mam nadzieję, że w tym roku uda się zdobyć więcej trofeów.
– W reprezentacji było fajnie. Było w końcu więcej czasu, żeby poznać się z drużyną na gruncie prywatnym. Oczywiście oprócz tego trenowaliśmy, ale była możliwość spędzić czas z zawodnikami w innej formie. Dzięki temu mamy teraz świetną atmosferę i myślę, że w tym roku chemia będzie przez to topowa. Moje marzenia na 2021 rok są proste – w klubie zacząć od wygrania pucharu, później Ligi Mistrzów i ligi włoskiej. Natomiast kiedy zaczniemy kadrę, to od razu będzie pełne skupienie na igrzyskach. Wcześniej będzie Liga Narodów, ale moja głowa jest skoncentrowana na Tokio – zakończył Leon.
źródło: inf. własna, Polska Siatkówka