Srebrni medaliści igrzysk olimpijskich dotarli już do Polski. W poniedziałek na warszawskim lotnisku Okęcie przywitał ich tłum kibiców, którzy wspólnie chcieli cieszyć się z sukcesu reprezentacji Polski. – Zdajemy sobie sprawę, jak dużo osiągnęliśmy i że srebrny medal jest sukcesem. Ambicja sportowca nie pozwala mi się cieszyć po przegranym ostatnim meczu – mówił chwile po wylądowaniu jeden z liderów polskiej kadry, Tomasz Fornal.
PEWNOŚĆ SIEBIE
Reprezentacja Polski igrzyska olimpijskie w Paryżu zakończyła srebrnym medalem. Biało-czerwoni złamali klątwę ćwierćfinału, choć to nie to spotkanie było najbardziej dramatycznym w wykonaniu Polaków. – Przejście ćwierćfinału dało nam dużo pewności siebie, Pozwoliło nam wierzyć w siebie również w półfinale – przyznał Aleksander Śliwka. To właśnie półfinał z Amerykanami okazał się meczem, który na pewno długo pozostanie w pamięci. – Myślę, że to zwycięstwo zapisze się w historii polskiego sportu, siatkówki na pewno. Pokazuje ono walkę do końca, mimo przeciwności, mimo kontuzji, urazów, wspaniałej gry przeciwnika. Można wyciągnąć wiele wartości dla kolejnych pokoleń – podsumował przyjmujący polskiego zespołu.
HISTORIA SIATKÓWKI
Podopieczni Nikoli Grbicia w Paryżu napisali nie tylko swoją historię, ale historię całej dyscypliny. 48 lat polska siatkówka czekała na olimpijski krążek. – Ten medal z perspektywy historycznej znaczy wiele. Nie tylko dla nas, dla całego polskiego sportu – mówił Śliwka. Srebro siatkarzy jest również pierwszym medalem igrzysk olimpijskich w sportach drużynowych od 1992 roku.
DOJRZEWA
W finale igrzysk olimpijskich polska kadra nie była w stanie przeciwstawić się mocarnej Francji, która pewnie sięgnęła po złoto triumfując 3:0. – W dniu finału dominowała gorycz porażki, ale z każdym to srebro doceniamy mocniej. Przyjechało 12 drużyn żądnych medalu i wszyscy byli w topowej formie – podkreślił Śliwka, a wtórował mu Tomasz Fornal. – Zdajemy sobie sprawę jak wiele osiągnęliśmy, srebrny medal jest sukcesem – mówił po przylocie jeden z liderów biało-czerwonych, ale dodał: – Ambicja sportowca nie pozwala mi się cieszyć po przegranym ostatnim meczu. Nie bez powodu mówi się, że brązowy medal smakuje lepiej niż srebrny, choć oczywiście ten drugi jest lepszy – podsumował.
Porażka w walce o złoto bolała, każdy przeżywa ją na swój sposób. – Nie rozmawialiśmy za dużo po finale. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy. Każdy musiał się zastanowić po meczu – zdradził Fornal.
W świat poniosła się przemowa przyjmującego w półfinale, która pomogła odwrócić losy starcia z Amerykanami. Nie była jednak dla osób o wrażliwych uszach. – Nie planuję przemów. To wychodzi naturalnie. Przypadek chciał, że w ogóle pokazała to kamera. Odwróciliśmy losy meczu i chcąc, nie chcąc obiegło to całą Polskę. Wydaje mi się, że takie odzywki są normą, w sytuacji, gdy coś nie idzie – skwitował Tomasz Fornal.
Wyświetl ten post na Instagramie
źródło: inf. własna