Zazwyczaj kiedy myśli się o stereotypach w siatkówce, pojawiają się one w przypadku specyfiki prowadzenia zespołów. Wskazuje się, że praca z kobietami jest bardziej wymagająca pod względem psychologicznym. Niektórzy twierdzą, że to dużo większe wyzwanie i mniej prestiżowe zajęcie niż bycie trenerem drużyny męskiej. Nie ulega wątpliwości, że różnice w kierowaniu zespołami są. Pytanie jednak, w czym leżą.
– Kiedy zostałem trenerem żeńskiej drużyny, wszyscy mnie ostrzegali, że praca będzie trudniejsza. Mówili „uważaj”. To, na co zwracali uwagę, okazało się jednak bzdurą. Na co wskazywali? Na wymagania dziewczyn. Podszedłem do nich jak do profesjonalistek i osób, które wiedzą, czego chcą, skoro trafiły do sportu. Wielokrotnie powtarzałem, że komplementowanie czy zwracanie uwagi na coś, co nie jest związane z siatkówką, idzie mi słabo i muszą się z tym pogodzić. Wiedziały jednak, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by grały lepiej zarówno jako drużyna, jak i indywidualnie – mówi w TVPSPORT.PL Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski siatkarek. Szkoleniowiec zajął się kadrą w 2015 roku. Wcześniej pracował między innymi w PGE Skrze Bełchatów, drużynie, która gra w PlusLidze.
W podobnym tonie wypowiada się Stephane Antiga, francuski trener, który doprowadził biało-czerwonych do złotego medalu mistrzostw świata w 2014 roku. Po kolejnych wyzwaniach z kadrą Kanady i ONICO Warszawa, w 2019 roku podpisał kontrakt w DevelopResie Rzeszów, zespole żeńskim. – Ciągle jestem młodym trenerem. Mówiono mi, że współpraca z kobietami będzie trudniejsza. Wcale tak nie jest. Jest po prostu w niektórych aspektach inna. Wydaje mi się, że w systemie stricte podstawowym – na przykład w formacie blok-obrona – nie ma wielkiej różnicy między płciami. Nie zmieniałem w tym aspekcie wiele przyjmując posadę w Rzeszowie. Dziewczyny musiały wykonać jednak sporo pracy, by się zaadaptować do mojego stylu – zdradza szkoleniowiec.
Nie można jednak nie zauważyć, że różnice są. Wynikają one w dużej mierze z budowy organizmów. Choćby mięśnie u kobiet i mężczyzn różnią się ze względu na poziom testosteronu. Jak to wpływa na trening? – Siatkówka kobieca zazwyczaj opiera się na dłuższych akcjach niż męska, przez co zawodniczki muszą być bardziej wytrzymałe. Przygotowanie motoryczne i taktyczne jest więc odmienne – dodaje Antiga.
– Jeśli chodzi o taktykę, to w sześciu ustawieniach męskiej siatkówki są bardzo podobne warianty. Decyduje tylko to, jaką bazę wybiera rozgrywający – blisko, daleko, pierwsze tempo, pipe. U kobiet dochodzi fast (krótka z obiegnięcia – przyp. red.), czyli rekompensata ataku z drugiej linii. U mężczyzn jednak linia atakowania nie ma takiego znaczenia, ponieważ wszyscy operują podobną siłą – przyznaje Jacek Nawrocki. – Fizjologia decyduje o tym, że szuka się ułatwienia gry dla dziewczyn w taktyce. Kiedy zacząłem pracować z kobietami widziałem wręcz przetaktykowienie. Wymagały informacji gdzie stanąć, żeby obronić. Dziś, kiedy motoryka kobiet idzie do przodu, tak jak i siła oraz warunki fizyczne, większość zespołów zaczęła opierać grę na jej czytaniu. To oznacza z kolei więcej pozycji neutralnych, które wymagają od zawodniczki dosyć trudnej oceny sytuacji czy obronienia trudniejszej piłki. Daje to jednak większą swobodę i pole do kreatywności – dodaje selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek.
– Pewne dla mnie było jedno – siatkówka żeńska to równie piękna dyscyplina co siatkówka mężczyzn. W męskiej wszystko jest bardzo wyżyłowane. Jak w każdym sporcie są rezerwy, ale w tym przypadku wszyscy grają tak samo. System gry jest bardzo podobny, a różnice, które tworzą się między drużynami wynikają z motoryki i umiejętności indywidualnych W przypadku siatkówki kobiet – Chin, Brazylii, USA, Tajlandii, Rosji, Polski czy Włochy – można zauważyć, że każda z reprezentacji ma różne systemy gry. To inna siatkówka – odmienny system blok-obrona, inne uszeregowanie ataku, różne sposoby przemieszczania się i techniki. Przez to kobieca siatkówka jest dla mnie o wiele bardziej ciekawa mimo że dąży standardami do dyscypliny męskiej – zdradza.
Niejednokrotnie publicznie wspominano o tym, że równie ważne różnice między płciami w sporcie występują nie tylko w strefie fizycznej, ale również psychologicznej. Nie chodzi tu jednak o stereotypowo nadmierną kobiecą emocjonalność, ale o inne cechy, które różnicują obie płcie. – Ciekawe jest to, że faceci mają tendencję do nadmiernego ryzykowania. Dziewczyny są bardziej zachowawcze i wolą nie popełnić błędu. Siatkarzy niekiedy trzeba stopować przed nadmiernym ryzykiem. Panie z kolei czasami należy zachęcić do większej dowolności i improwizacji – zdradza Stephane Antiga.
Wtóruje mu Jacek Nawrocki. – Podobne pytania zadawałem trenerom, którzy pracowali z młodzieżą. Zauważali, że dziewczyny są dokładniejsze, a zadanie, które mają do wykonania, robią w stu procentach. Wskazali jednak, że u chłopaków jest więcej miejsca na improwizację. Wraz z wiekiem ta różnica się jednak zacierała – przyznał selekcjoner polskich siatkarek.
Więcej w serwisie sport.tvp.pl
źródło: sport.tvp.pl