– Teraz nie jesteśmy w stanie grać, bo mamy kwarantannę, ale rok temu mieliśmy bardzo dobry sezon i wygraliśmy prawo, żeby grać w tym roku w Superpucharze. Myślę, że to nie jest fair. Zarówno ja, jak i cała drużyna czujemy wielką niesprawiedliwość. Po prostu taki mecz z Chemikiem Police byłby ciekawy, na wysokim poziomie – powiedział trener zespołu z Rzeszowa Stephane Antiga.
Na 16 grudnia zaplanowano w Lublinie mecz o Superpuchar. W tym czasie jeden z uczestników – Developres SkyRes Rzeszów wciąż będzie odbywał kwarantannę. W związku z tym PLS zdecydował się na zmianę i wykluczył rzeszowianki z rywalizacji.
– Ciężko to zaakceptować. To prawda, że teraz nie jesteśmy w stanie grać, bo mamy kwarantannę, ale rok temu mieliśmy bardzo dobry sezon i wygraliśmy prawo, żeby grać w tym roku w Superpucharze. Myślę, że to nie jest fair. Zarówno ja, jak i cała drużyna czujemy wielką niesprawiedliwość. Po prostu taki mecz z Chemikiem Police byłby ciekawy, na wysokim poziomie. To bardzo potrzebne dla naszej drużyny, młodych zawodniczek. Nasz klub jest ambitny. Mieliśmy szanse, żeby walczyć. Szczególnie, że w styczniu mamy czas, żeby grać, bo nie ma turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy – powiedział Stephane Antiga.
Pierwotnie mecz o to trofeum miał odbyć się przed sezonem. Wtedy jednak na kwarantannie był zespół z Polic. W związku z absencją rzeszowianek, tłumacząc się zobowiązaniami, które muszą zostać spełnione w tym roku, zmieniono nieco nazwę Superpucharu i zaproszono do gry Budowlanych Łódź. Łodzianki i policzanki były najczęściej w finale Superpucharu w ostatnich pięciu latach. – Albo nie ma meczu w ogóle, albo jest jakiś mecz, żeby promować siatkówkę, ale nie może być tak, że Budowlani grają Superpuchar. Nie rozumiem tego i nie jestem za – podkreślił trener rzeszowianek. Czy w związku z uniemożliwieniem gry Developresowi klub z Rzeszowa wystąpi o rekompensatę od PLS-u?– To prezes czy dyrektor są w stanie lepiej wypowiedzieć się w tym temacie. Analizujemy regulamin i zobaczymy co będzie dalej.
Developres po raz drugi znalazł się na kwarantannie. Zespół został poddany badaniom po tym, jak pozytywne przypadki pojawiły się w SSC Palmberg Schwerin. Polski zespół rywalizował z niemieckim w turnieju Ligi Mistrzyń. – Tylko dwie dziewczyny są w stanie trenować, reszta ma kwarantannę. Dużo zawodniczek jest chorych. Współpracujemy z sanepidem i czekamy na informacje. Zobaczymy, kiedy będzie możliwe wyjście z kwarantanny. Próbujemy pracować w domu tak, jak to możliwe i myślę, że jak każda drużyna, będziemy robić wszystko, żeby szybko wrócić do zdrowia i dobrego poziomu. Oczywiście musimy uważać na kontuzje – podkreślił trener Antiga.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl
