Stefano Lavarini nie ma w tym sezonie łatwego życia. Kilka kluczowych zawodniczek nie znalazło się w reprezentacji. Niektóre z powodów zdrowotnych, niektóre z osobistych. Największy zgryz włoski szkoleniowiec ma jednak zapewne z zastąpieniem najlepszej rozgrywającej świata Joanny Wołosz, która ogłosiła reprezentacyjną emeryturę. Nadzieja umiera jednak ostatnia, a prezes PZPS Sebastian Świderski tajemniczo daje do zrozumienia, że może to jeszcze nie koniec przygody Wołosz z kadrą narodową.
Kto zastąpi najlepszą rozgrywającą świata?
Polskie siatkarki są już w Pekinie, gdzie rozpoczną rozgrywki Ligi Narodów. Z rozgrywających są tam Katarzyna Wenerska i Alicja Grabka. Ostatnio po dość tajemniczych słowach prezesa PZPS pojawia się nadzieja, że może w kadrze ponownie zobaczymy Joannę Wołosz. Tylko w jakiej roli? – Drzwi są dla niej otwarte. Wierzymy, że jeżeli nie w tej roli, to może w innej – powiedział dla Interii Sport Sebastian Świderski. Mimo, że Wołosz po udanym poprzednim sezonie kadrowym postanowiła zakończyć przygodę reprezentacyjną, to sama pozostawiła w niedawnych wypowiedziach minimalną furtkę.
35-letnia rozgrywająca przyznała, że decyzja o zakończeniu reprezentacyjnej kariery jest przemyślana i nie spowodowana impulsem, czy sytuacją zdrowotną. Siatkarka chciała się skupić na grze w klubie. Udało się jej to kapitalnie, bowiem Imoco Conegliano zdobyło wszystko, co było w tym sezonie do zdobycia. Klub wygrał Ligę Mistrzyń, ligę włoską, Puchar Włoch, Superpuchar Włoch i Klubowe Mistrzostwa Świata.
Naturalną następczynią Wołosz w kadrze wydaje się być Katarzyna Wenerska, która pod nieobecność naszej najlepszej rozgrywającej radziła sobie doskonale w roli pierwszej rozgrywającej. Jest też doświadczona Marlena Kowalewska, która po sezonie musiała spędzić nieco czasu na wyleczenie drobnych urazów. Są też młodsze Alicja Grabka i Julia Nowicka.
– Wszystkie siatkarki, które znalazły się na liście, mogą teraz pokazać swoją jakość. Nie znaczy to, że wszystkie dostaną tyle samo czasu na grę. Wszystkie mogą teraz jednak udowodnić swoją przydatność do drużyny. Oczywiście Kasia Wenerska pokazała już stałą jakość, ale Marlena, Ala i Julia mogą rywalizować o miejsce w składzie – powiedział Interii Sport Stefano Lavarini.
Joanna Wołosz wróci? Czy jest na to szansa?
Tegoroczna Liga Narodów będzie zatem testem dla naszych rozgrywających, który ma wyłonić te siatkarki, które zagrają w barwach narodowych na zbliżających się mistrzostwach świata. Wydaje się, że dwójka dyrygentek zostanie wybrana z czterech wymienionych wyżej, ale być może jest szansa, że Joanna Wołosz zagra w światowym czempionacie. W niedawnej rozmowie z TVP Sport nasza rozgrywająca potwierdziła, że „furtka jest już chyba zamknięta na kluczyk”, ale też dodała metaforycznie, że kluczyk wciąż jest w kieszeni, nie został wyrzucony.
Z Joanną Wołosz rozmawiał Sebastian Świderski. Prezes PZPS potwierdził ten fakt, ale dodał, że ta rozmowa nie miała charakteru namowy do powrotu. Stwierdził, że w kuluarach mówi się, że może rozgrywająca wróci na mistrzostwa świata i dodał, że drzwi dla niej są zawsze otwarte, niezależnie od roli jaką miałaby pełnić w kadrze.