Po przegranym finale Pucharu Polski jastrzębianie wracają na plusligowe parkiety. Ich najbliższymi rywalami będą siatkarze GKS-u Katowice. – Szybko o tym zapomnieliśmy, bo nie można za długo rozpamiętywać takiej porażki. Musimy teraz odgryźć się i wrócić na dobrą, zwycięską ścieżkę – przyznał Rafał Szymura.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla na pięć kolejek przed końcem rundy zasadniczej są wiceliderami tabeli PlusLigi. Ekipa ze Śląska ma tyle samo punktów (49) co liderująca ZAKSA. Na koncie ma jednak o jeden mecz rozegrany więcej.
– Teraz sezon wchodzi w decydujący moment. Jest jeszcze szansa gry o to pierwsze miejsce, ponieważ ZAKSA przegrała niedawno i jest na nie szansa i by być rozstawionym jeszcze wyżej. Będziemy robić wszystko, by się to udało – mówi przed starciem z GKS-em Rafał Szymura. Jastrzębianie do tej pory w dziewiętnastu starciach odnieśli szesnaście zwycięstw.
W pierwszym starciu mistrzowie Polski z GKS-em nie mieli problemów i pokonali go w trzech setach. Mimo to jastrzębianie z respektem podchodzą do najbliższego spotkania. – Myślę, że tam atmosfera jest bardzo dobra, robi dużą robotę. Ten zespół jest zawsze groźny, nie ma z nim łatwych meczów. Grałem w nim rok, wiem jak wszystko tam wygląda – chwali rywali zawodnik. – Możemy spodziewać się trudnego spotkania, tym bardziej, że jesteśmy w trochę okrojonym składzie. Taki jest sport, takie jest życie i musimy sobie z tym wszystkim poradzić, zagrać dobry mecz i mam nadzieję dopisać trzy punkty do tabeli – ocenił Rafał Szymura.
Ostatnio Jastrzębskiemu Węglowi nie wyszedł finał Pucharu Polski. Siatkarze ze Śląska gładko przegrali w nim z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Szybko o tym zapomnieliśmy, bo nie można za długo rozpamiętywać takiej porażki. Musimy teraz odgryźć się i wrócić na dobrą, zwycięską ścieżkę – stwierdził Szymura.
źródło: inf. prasowa, inf. własna
