Jastrzębski Węgiel wyraźnie przegrał finałowe starcie Pucharu Polski. Mistrzowie Polski przegrali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 0:3 i praktycznie w żadnej z rozegranych partii nie nawiązali zbyt wyrównanej walki. – ZAKSA za to wyglądała w finałowym starciu bardzo dobrze, zarówno pod względem fizycznym, jak i czysto siatkarskim. Nam nie pozostaje nic innego jak wrócić do domu, zapomnieć o tym finale i skupić się na kolejnych meczach – mówił po porażce we Wrocławiu przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Rafał Szymura.
W półfinale jastrzębianie stoczyli pięciosetowy pojedynek, prowadzili już 2:0 z Asseco Resovią, ale awans do finału Pucharu Polski byli w stanie przypieczętować dopiero w tie-breaku. Oznacza to, że mieli mniej czasu na odpoczynek przed ostateczną walką o to trofeum. – Myślę, że ten mecz półfinałowy odbił się trochę na naszym zdrowiu. Widać było, że nie jesteśmy tą samą drużyną, co dzień wcześniej. ZAKSA za to wyglądała w finałowym starciu bardzo dobrze, zarówno pod względem fizycznym, jak i czysto siatkarskim – nie ukrywał Rafał Szymura i dodał: – Nam nie pozostaje nic innego jak wrócić do domu, zapomnieć o tym finale i skupić się na kolejnych meczach – podkreślił przyjmujący mistrzów Polski.
Jego zespół wyglądał zupełnie inaczej niż w półfinałowym starciu. Popełniał sporo błędów w ofensywie, system blok-obrona nie funkcjonował tak, jak wcześniej. – To był zupełnie inny dzień, inna siatkówka, inny przeciwnik – lepszy. Czasami takie dni się zdarzają, tym razem przytrafił się on nam w finale. ZAKSA to wykorzystała. Nam tak naprawdę nie pozostaje nic innego, jak zrobić to, co zrobiliśmy w zeszłym roku – odegrać im się w finale PlusLigi – zapowiedział Rafał Szymura. Również w 2021 roku jastrzębianie w finale Pucharu Polski przegrali z ZAKSĄ, by potem spotkać się z kędzierzynianami w finale PlusLigi i zdobyć mistrzostwo Polski.
Na razie jednak podopieczni Andrei Gardiniego muszą skupić się na PlusLidze. Przed nimi już za kilka dni mecz z GKS-em Katowice. – My teraz spokojnie wracamy do treningów, zapominamy o tym co było i skupiamy się na dalszej części sezonu – podkreślił Rafał Szymura.
źródło: inf. własna
