Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Radosław Gil: Nie czuję potrzeby udowadniania czegokolwiek

Radosław Gil: Nie czuję potrzeby udowadniania czegokolwiek

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Oczekuję od siebie rozwoju zarówno pod względem stricte siatkarskim, a także jako człowiek. Nie nakładam na siebie presji. Skupiam się wyłącznie na graniu w siatkówkę i czerpaniu z tego jak największej przyjemności. Przeszłości nie zmienię, na przyszłość cały czas pracuję – o pandemicznych realiach w Izraelu, kolejnej przygodzie za granicami i oczekiwaniach wobec samego siebie mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Radosław Gil, rozgrywający Hapoel Jo’aw Kefar Saba.

Ostatni sezon był niepewny do ostatniej chwili nie tylko dla waszego zespołu, niemniej jednak nieuniknione nadeszło i musieliście pożegnać się z PlusLigą. Czy uważasz, że jest coś, co pozwoliłoby zespołowi z Bydgoszczy uniknąć spadku?

Radosław Gil: Ciężko powiedzieć. Na pewno na przestrzeni sezonu byliśmy zespołem najsłabszym w lidze, zgromadziliśmy najmniej punktów i zasłużyliśmy na spadek. Jedynym „ratunkiem” byłby brak spadków ze względu na pandemię.

Upadek z wysokiego konia jest czasem potrzebny, myślisz, że tutaj może dać to pozytywny rezultat?

– Wydaje mi się, że tak. Ten rok będzie dobry na pozyskanie sponsorów, działaczy i walkę o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Co zadecydowało o tym, że obrałeś kierunek Izrael?

– Szczerze mówiąc to kilka przyczyn. Po pierwsze chciałem wyjechać poza granice ojczyzny i zobaczyć coś nowego, nową kulturę, obyczaje. Po drugie – nie było żadnej zadowalającej mnie oferty z Polski, co tylko ułatwiło mi podjęcie decyzji o wyjeździe. Sam Izrael wydaje się dość egzotycznym kierunkiem, natomiast grało już tutaj kilku Polaków i wypowiadali się w samych superlatywach, dlatego za ich poleceniem postanowiłem spróbować.

W izraelskiej lidze sezon startuje później niż w Polsce, bo w połowie października. Czy zdołaliście w pełni zrealizować zamierzony na okres przygotowań plan? Czy pandemia w jakiś sposób pokrzyżowała szyki?

– W Izraelu liczby zachorowań są kosmiczne. Dlatego pojawiają się kolejne obostrzenia, które skutecznie utrudniają pracę klubom. Mamy sporo szczęścia, że gramy w europejskich pucharach, bo to daje nam możliwość trenowania. Niestety nie mamy okazji rozegrać sparingów, bo pozostałe zespoły nie mogą trenować wcale.

Wasza żeńska drużyna borykała się z powszechnie rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Jak to wygląda u was, w męskim zespole?

– Mieliśmy też swoje problemy z tym związane, natomiast trener mądrze wszystkim zarządza i dba o to, byśmy mogli w spokoju i zdrowiu trenować.

W Premier League jest wyłącznie 10 zespołów. W porównaniu do polskiej ligi daje to chyba większy komfort i jest zdecydowanie mniej obciążające fizycznie?

– Teoretycznie tak. Natomiast już teraz wiemy, że liga wystartuje dwa tygodnie później i mówi się o dwóch meczach tygodniowo. Do tego dojdą przynajmniej dwa mecze w Pucharze Challenge i już wcale to nie brzmi jak komfort.

Jakie cele stawiacie sobie na ten sezon wy – zawodnicy i oczywiście działacze?

– Trener i klub zbudowali naprawdę dobry zespół. Mamy czołowych izraelskich zawodników z reprezentacji, bardzo dobrego japońskiego libero i szkoleniowca, który ma wiedzę i charyzmę. Wydaje mi się, że jedynym zadowalającym wynikiem będzie wygranie wszystkiego w Izraelu i walka na arenie międzynarodowej.

Jesteś zawodnikiem, którego nazwisko w siatkówce przewija się od lat. Celem gracza twojego pokroju – młodego, obytego w realiach światowej siatkówki, nie jest chyba nieustanne podróżowanie z niszowych lig do tych nieco bardziej uznanych? Niestety w większości tak to wygląda, że gracze oscylują na tej bądź co bądź znacznej granicy. Realia są, jakie są… Dlaczego?

– Dość ciężkie pytanie. Zacznijmy od tego, że przestaję już być młody. (śmiech) Takie są na ten moment realia. Rok na wyższym poziomie, rok na niższym. Nie analizuję tego. Po prostu staram się dać z siebie maksimum i jak najlepiej zaprezentować niezależnie czy to PlusLiga, liga słoweńska, izraelska czy jakakolwiek inna w przyszłości.

Co chciałbyś w tym sezonie udowodnić i czy czujesz potrzebę, żeby to robić?

– Szczerze mówiąc nie czuję potrzeby udowadniania komuś czegokolwiek. Skupiam się teraz na nadchodzącym sezonie. Wszystko co było wyrzucam z głowy, a o tym co będzie nie myślę. Przeszłości nie zmienię, na przyszłość cały czas pracuję.

Jakie stawiasz zatem wobec siebie oczekiwania na nadchodzący sezon?

– Chciałbym w jak największym stopniu pomóc drużynie w osiągnięciu wszystkich celów, o których mówiłem wyżej. Oczekuję od siebie rozwoju zarówno pod względem stricte siatkarskim, a także jako człowiek. Nie nakładam na siebie presji. Skupiam się wyłącznie na graniu w siatkówkę i czerpaniu z tego jak największej przyjemności.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-10-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved