Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Sypnęło tie-breakami, ścisk w ósemce, głogowianie nie rezygnują z walki o utrzymanie

I liga M: Sypnęło tie-breakami, ścisk w ósemce, głogowianie nie rezygnują z walki o utrzymanie

fot. Klaudia Piwowarczyk

Sporo emocji w miniony weekend było w I lidze. Aż 4 mecze zakończyły się tie-breakami. W końcu bez straty seta wygrał liderujący MKS, drugie zwycięstwo z rzędu odniosła Olimpia, a z walki o utrzymanie nie rezygnuje ekipa z Głogowa, która ograła MCKiS.

Jak na lidera przystało

Na pozycji lidera umocnił się MKS Będzin, który w końcu wygrał mecz bez straty seta. Stało się tak w Białymstoku, gdzie pokonał REA BAS. Tym razem gospodarze nie sprawili niespodzianki. Tak naprawdę tylko Jędrzej Goss próbował przeciwstawić się faworytom, ale ci byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Największa różnica była widoczna w skuteczności ataku. Obie drużyny w tym elemencie dzieliło ponad 20%. Szczególnie dobre zawody rozegrał Brandon Koppers, który zgromadził na koncie 15 punktów, a MKS ma już 5 oczek przewagi nad wiceliderem z Chełma. BAS wciąż walczy o miejsce w ósemce, ale na razie znajduje się tuż poza strefą play-off.

Faworyci potracili punkty

Wiceliderem jest Arka, która rozegrała kolejnego tie-breaka w krótkim czasie. Tym razem u siebie w pięciu setach pokonała Visłę Proline Bydgoszcz. Przyjezdni lepiej spisywali się w bloku, ale w samej zagrywce jednego seta oddali przeciwnikom za darmo. Ci z kolei świetnie byli dysponowani w tym elemencie. Rzadko bowiem zdarza się, aby jakiś zespół popisał się aż 19 asami serwisowymi. 8 z nich należało do Patryka Szwaradzkiego, który był liderem beniaminka, gromadząc na swoim koncie aż 22 punkty w całym meczu. Mimo porażki ekipa znad Brdy wciąż jest wysoko, gdyż plasuje się na piątym miejscu w stawce.

Z dalekiej podróży wrócił BBTS Bielsko-Biała, który przegrywał już w Siedlcach z PSG KPS-em 0:2. Postawił jednak na zagrywkę, a 13 asów serwisowych oraz dobra postawa Szymona Romacia i Kamila Dębskiego (25 oraz 18 punktów) spowodowały, że przyjezdni zdołali odwrócić losy spotkania. Wśród gospodarzy dobrze spisali się Bartosz Kowalczyk oraz Dawid Sokołowski, ale tym razem siedlczanie nie potrafili przypieczętować wygranej, przez co jeszcze bardziej oddalili się od play-off, zaś BBTS jest trzeci w tabeli.

Blisko sprawienia niespodzianki była Gwardia Wrocław, która prowadziła już przed własną publicznością z PZL Leonardo Avią Świdnik 2:0. Swoje szanse na przypieczętowanie wygranej miała zarówno w czwartym, jak i w piątym secie, ale w kluczowych momentach zabrakło jej jakości w grze. Nie pomogło jej zdobycie 54 punktów Michała Godlewskiego i Piotra Śliwkę, bo w newralgicznych momentach popełniała błędy. Doświadczenie było po stronie gości, których liderem był Mateusz Łysikowski, zdobywca 22 oczek. Dzięki tej wygranej Avia wróciła na czwarte miejsce w tabeli, a wrocławski zespół ma już tylko iluzoryczne szanse na utrzymanie się na zapleczu PlusLigi.

Drugie zwycięstwo z rzędu odniosła Olimpia Sulęcin, która we własnej hali pokonała Lechię Tomaszów Mazowiecki. Przyjezdni mogą odczuwać spory niedosyt, bo prowadzili już 2:1 i mieli przewagę na siatce, ale nie potrafili postawić kropki nad „i”. Gospodarze walczyli do końca, a świetna postawa Tytusa Nowika, który zdobył 29 punktów, pomogła im odwrócić losy spotkania. Wśród przyjezdnych wyróżnił się Kristaps Smits, ale jego 26 oczek tym razem nie wystarczyło Lechii do zwycięstwa. Mimo porażki utrzymała się ona w ósemce, a sulęcinianie plasują się w drugiej części stawki.

Głogowianie wciąż walczą o utrzymanie

Bolesną porażkę poniósł MCKiS, który na wyjeździe nie sprostał KGHM SPS Chrobremu Głogów. Gospodarze po raz kolejny pokazali, że w swojej hali są niezwykle groźni, nie oddając jaworznianom nawet seta. Mimo że zarówno w bloku, jak i na zagrywce częściej punktowali goście, to lepsza gra w ataku oraz mniejsza liczba błędów własnych wystarczyły, aby gospodarze odnieśli zwycięstwo. Poprowadził ich do niego Filip Balasz, który zakończył mecz z 15 punktami na koncie. Po tej wygranej głogowianie awansowali na czternaste miejsce w tabeli i zbliżyli się do beniaminka z Jaworzna na 7 punktów. Wciąż więc są w grze o utrzymanie się w I lidze.

Atutu własnej hali nie wykorzystała AGH AZS Kraków, która uległa Mickiewiczowi Kluczbork w trzech krótkich setach. Gospodarze za bardzo nie mieli punktu zaczepienia. Ponad seta oddali rywalom po własnych błędach, a osamotniony w ofensywie Kacper Wnuk niewiele był w stanie wskórać. Przyjezdni dominowali na siatce. Najczęściej punktował Janusz Górski, a w bloku z dobrej strony pokazał się Arkadiusz Olczyk. Po wygranej w Małopolsce Mickiewicz umocnił się w ósemce. AGH nie ma już szans na play-off, ale nie jest jeszcze pewna utrzymania w lidze.

 

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved