Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Warta bez rozgrywającego wywiozła zwycięstwo z Lubina

PL: Warta bez rozgrywającego wywiozła zwycięstwo z Lubina

fot. Klaudia Piwowarczyk

Zespół Aluronu CMC Warta Zawiercie przystępował do meczu z Cuprum Lubin bez dwóch nominalnych rozgrywających. Na tej pozycji trener Igor Kolaković zdecydował się wystawić Urosa Kovacevica. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Zawiercianie wygrali po tie-breaku w Lubinie i awansowali na trzecie miejsce w tabeli. Spędzą tam przynajmniej kilka dni, czekając na odpowiedź punktową Skry.

Wobec kontuzji Maximilano Cavanny oraz Miguela Tavaresa na rozegraniu zagrał Uros Kovacević, który już w pierwszej możliwej akcji zagrał krótką z Patrykiem Niemcem. Kiedy Remigusz Kapica nie skończył ataku z prawej flanki, a Niemiec posłał asa serwisowego było 6:3. Kolejna dobra zagrywka, tym razem w wykonaniu Facundo Conte, oraz wykorzystanie przechodzącej piłki przez Piotra Orczyka sprawiły, że różnica wzrosła do pięciu ,,oczek”. Niemniej niedokładne rozegranie Kovacevicia oraz problemy w przyjęciu Argentyńczyka sprawiły, że dystans nieco zmalał.

Zawiercianie świetnie jednak spisywali się w polu serwisowym i to za sprawą tego elementu powrócili do pięciopunktowej przewagi (16:11). Dobrze też grali w ataku, a sytuacja w jakiej się znaleźli wyraźnie ich zmotywowała. Kiedy Marcin Waliński nie trafił w pomarańczowe było 14:21 i wszystko wskazywało na to, że losy tej partii są już przesądzone. W końcówce seta goście stracili jednak trochę skuteczności w ofensywie, gdyż spudłował Conte oraz Dawid Konarski. Asa serwisowego posłał też Florian Krage (19:22). Ostatecznie przyjezdni zdołali utrzymać prowadzenie i po dobrym bloku Conte zakończyli premierową odsłonę spotkania.

Drugą partię od prowadzenia 3:1 rozpoczęli gospodarze. Dodatkowo Piotr Orczyk został zablokowany przez Remigiusza Kapice i przewaga wzrosła do trzech ,,oczek”. Niemniej kontra w wykonaniu Facundo Conte zmniejszyła nieco straty. W tej części meczu losy się odwróciły i tym razem podopieczni Pawła Ruska dobrze spisywali się w polu serwisowym posyłając punktowe zagrywki. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy jak choćby Facundo Conte, czy Wojciecha Ferensa, ale trzypunktowa różnica cały czas utrzymywała się. W pewnym momencie Miedziowi mieli cztery ,,oczka” więcej, ale długą akcję skończył Conte i dystans zmalał. Po asie serwisowym Dawida Konarskiego było po 18, a gdy kolejną zagrywkę w samą linię posłał reprezentant Polski prowadzący zmienił się. Czas wzięty przez trenera Ruska nie wytrącił atakującego zawiercian z uderzenia. Kolejny as plus skończona kontra przez Urosa Kovacevicia sprawiły, że mieli trzy punkty więcej. Wszystko miało rozstrzygać się w samej końcówce. W niej trwał pokaz siatkówki w wykonaniu Kovacevicia. Poza ciekawym rozegraniem Serb dodał także ataki z drugich piłek i podopieczni Igora Kolakovicia mieli cztery setbole. Wykorzystali już pierwszy, dzięki czemu objęli prowadzenie w całym spotkaniu 2:0.

W trzeciej partii na boisku pozostał Michał Gierżot. Atak w siatkę Facundo Conte oraz błąd Piotra Orczyka sprawiły, że gracze Cuprum prowadzili 5:2. Dodatkowo kiwkę za blok posłał Remigiusz Kapica, co sprawiło, że dystans jeszcze wzrósł. Zawiercianie coraz częściej się mylili, dlatego różnica stale rosła. Po trafieniu do prostej Kapicy wynosiła już pięć punktów. Po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Piotra Orczyka oraz sytuacyjnej Urosa Kovacevicia straty zmalały do dwóch ,,oczek”. Lubinianie utknęli w jednym ustawieniu i nie potrafili zrobić przejścia. W międzyczasie ich rywale nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale po pojedynczym bloku Dawida Konarskiego objęli prowadzenie 12:11. Od tego momentu obie drużyny szły ,,łeb w łeb”, a wynik oscylował wokół remisu. Dopiero skończona kontra przez Marcina Walińskiego z lewej flanki dawała dwupunktowe prowadzenie miejscowym (20:18). Kiedy chwilę później Waliński zahaczył piłką o dłonie blokujących przewaga Miedziowych wzrosła do trzech punktów (24:21), a seta zakończył Gierżot, który dał bardzo dobrą zmianę.

Po asie serwisowym Marcina Walińskiego na tablicy wyników było 3:1. Chwilę później zawodnik ten jednak przestrzelił i zrobiło się po 3, niemniej ten stan nie utrzymał się długo, gdyż kolejną dobrą zagrywką popisał się Dawid Gunia, a dodatkowo zablokowany został Konarski (3:6). Niemniej punkty w tej części meczu były zdobywane seriami i po trafieniu Urosa Kovacevicia oraz asie serwisowym Patryka Niemca na prowadzenie wyszli przyjezdni. Po przekroczeniu linii trzeciego metra przez Remigiusza Kapice zawodnicy Aluronu CMC Warty uzyskali dwupunktową przewagę, a kiedy zapunktował Piotr Orczyk nawet trzy. Jednak jak szybko strata została wypracowana tak prędko ją stracili. W końcówce seta ponownie trzy punkty więcej mieli goście. Stało się to za sprawą głownie błędów własnych lubinian. Czasu na gonienie mieli coraz mniej tym bardziej, że dali się zaskoczyć zagrywką Facundo Conte (23:18). Walczyli jednak do końca, a ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Remigiusz Kapica. To jego zagrania pozwoliły Miedziowym nawiązać kontakt punktowy, a po skończeniu kontry przez Walińskiego – do remisu. Gra toczyła się na przewagi. W niej nastąpił zwrot akcji. Trafienia Michała Gierżota oraz blok Dawida Guni zdecydowały, że losy tego meczu miały rozstrzygać się w tie-breaku.

Ten rozpoczął się od naprzemiennego zdobywania punktów. W jednej z akcji drobnego urazu nabawił się Kamil Szymura, ale mógł kontynuować mecz. Po wykorzystaniu kontrataku przez Facundo Conte było 6:4, a przy zmianie stron zawiercianie prowadzili trzema ,,oczkami”. Po odgwizdaniu nieczystej piłki przez Floriana Krage dystans ten jeszcze wzrósł i po raz drugi w tym meczu goście stawali przed szansą wygrania tego pojedynku. Po czasie Miłosz Zniszczoł zatrzymał Marcina Walińskiego i sytuacja Jurajskich Rycerzy była znakomita. Po autowym uderzeniu Michała Gierżota siatkarze Aluronu CMC Warty mieli cztery piłki meczowe. Cały pojedynek zakończył atak blok-aut Piotra Orczyka. Zawiercianie dokonali rzeczy niezwykłej, gdyż wygrali bez nominalnego rozgrywającego. W tej roli świetnie spisał się Uros Kovacević odbierając nagrodę MVP, a przede wszystkim udowadniając po raz kolejny, że jest graczem o ogromnych umiejętnościach.

MVP: Uros Kovacevic

Cuprum Lubin – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3
(20:25, 21:25, 25:22, 26:24, 11:15)

Składy zespołów:
Cuprum: Waliński (12), Gunia (13), Ferens (3), Kapica (22), Krage (12), Stępień (3), Szymura (libero) oraz Gierżot (9), Sas (libero) i Maruszczyk
Aluron: Konarski (19), Zniszczoł (4), Conte (19), Niemiec (10), Orczyk (21), Kovacevic (8), Żurek (libero) oraz Malinowski

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved