Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Kolejna wygrana PGE Skry, zawiercianie z punktem

PL: Kolejna wygrana PGE Skry, zawiercianie z punktem

fot. Klaudia Piwowarczyk

Hit 24. kolejki PlusLigi nie zawiódł. PGE Skra Bełchatów podejmowała Aluron CMC Wartę Zawiercie. Obie drużyny dobrze zaprezentowały się w polu zagrywki, gościom z Zawiercia niewiele brakowało, aby wyjechać z Bełchatowa bez punktów, czwartym secie wypuścili oni swoje prowadzenie, ale wygrali końcówkę. Ostatecznie w tie-breaku triumfowali gospodarze i to oni mogą się cieszyć z kolejnego zwycięstwa w PlusLidze. 

Od początku pojedynku atak Warty opierał się na Dawidzie Konarskim, po drugiej stronie siatki wysoką skuteczność utrzymywał Dick Kooy (5:3). Problemy z przebiciem się przez blok miał Uros Kovacević (3:8). Gospodarze górowali na siatce. Obie drużyny nie ustrzegły się błędów w polu zagrywki (13:10). Chociaż zawiercianie walczyli, na prowadzeniu pozostawali bełchatowianie. Po kontrataku Milada Ebadipoura o czas poprosił trener Kolaković (11:16). Coraz pewniej punktował Facundo Conte, a gdy asa dołożył Mateusz Malinowski, który zadaniowo zmienił Zniszczoła, przerwę wykorzystał szkoleniowiec Skry (18:14, 18:16). Nie wybiło to z rytmu zagrywającego, po dwóch kolejnych asach ponownie zawodników do siebie przywołał trener Kovac (18:18). Dopiero w kolejnej akcji skutecznie zaatakował Kooy, doprowadzając do przejścia. Do końca trwała walka na styku. Po ataku Ebadipoura Skra miała piłki setowe (24:22). Kropkę nad i postawił atakiem przez środek Mateusz Bieniek.

Skuteczne ataki Conte i Kovacevicia sprawiły, że to Warta prowadziła 5:2, a gdy asa dołożył Patryk Niemiec, o czas poprosił trener Kovac. Bełchatowianie ruszyli do odrabiania strat, coraz pewniej atakowali i po zagraniu przez środek Bieńka na tablicy wyników pojawił się remis (12:12). Gospodarze nie zdołali przełamać rywali. Zawiercianie ponownie przejęli inicjatywę, kolejne ataki kończył Dawid Konarski i po chwili Warta prowadziła już 16:13. Siatkarze Skry nie pomagali sobie popełniając błędy. Po kontrataku Kovacevicia kolejną przerwę w tej odsłonie wykorzystał bełchatowski szkoleniowiec (17:22). W następnych akcjach asy dołożył Mateusz Malinowski (17:24). Skuteczne ataki Ebadipoura i blok na Kovaceviciu pozwoliły Skrze obronić kilka piłek setowych, jednak po przerwie dla trenera Kolakovicia ostatnie słowo należało do Urosa Kovacevicia.

Otwarcie seta numer trzy było zacięte, choć niepozbawione błędów (7:7). Chociaż po zepsutej zagrywce Ebadipoura Warta prowadziła 10:8, po bloku na Conte wynik szybko się wyrównał (10:10). Skuteczny atak i as Aleksandara Atanasijevicia pozwoliły Skrze odskoczyć na 13:11, przerwę wykorzystał trener zawiercian. Po czasie kolejne asy dołożył bełchatowski atakujący (15:11). Wyraźny dystans utrzymywał się, gospodarze byli skuteczniejsi na siatce. Po asie Karola Kłosa było już 19:14 i kolejny raz interweniował szkoleniowiec Warty. W następnych akcjach skutecznie atakował Kovacević, ale było to za mało, żeby goście odrobili straty. Po potrójnym bloku na Conte bełchatowianie mieli kolejne szanse na zakończenie seta (24:18). Za sprawą ataków Patryka Niemca zawiercianie obronili dwie piłki setowe i o czas poprosił trener Kovac. Po przerwie pomylił się Kooy, ale w następnej akcji wątpliwości rozwiał Atanasijević.

Z wysokiego c w czwartą partię weszli goście. Pierwszy punkt dla bełchatowian padł dopiero po ataku Atanasijevicia (1:4). Gospodarze nie byli w stanie wrócić do gry, którą prezentowali w poprzednich odsłonach, po dwóch asach Patryka Niemca interweniował Slobodan Kovac (2:8). Stopniowo bełchatowianie starali się niwelować dystans, ze zmiennym szczęściem atakował Atanasijević (7:11, 7:13). W kolejnych akcjach dystans utrzymywał się. Po udanym ataku Kovacevicia i bloku na Atanasijeviciu ponownie o czas poprosił trener Kovac (12:18). Kolejne ataki wykorzystywał Milad Ebadipour, różnica punktowa zaczęła topnieć. Atak przez środek Bieńka i kontratak Kooya skłoniły trenera Warty do poproszenia o czas (20:17). Inicjatywa wciąż leżała po stronie gospodarzy. Po asie Bieńka jeszcze jedną przerwę wykorzystał Igor Kolaković. To nie wybiło z rytmu bełchatowian, którzy kontynuowali serię i po bloku na Conte prowadzili 23:21. Mimo efektownej pogoni gospodarze nie zdołali postawić kropki nad i. W decydującym momencie trzy asy posłał Konarski i to Warta wygrała 25:23.

Na początku tie-breaka Dick Kooy nie tylko skutecznie atakował, ale również posyłał celne zagrywki. Przy stanie 5:3 o czas poprosił trener Kolaković. Po ataku po bloku w aut Atanasijevicia nastąpiła zmiana stron (8:5). Gdy duet Bieniek/Kooy zatrzymał atak Konarskiego, ostatnią przerwę wykorzystał zawierciański szkoleniowiec (10:6). W dalszej fazie seta gospodarze kontrolowali grę (12:8). Po asie Kooya Skra miała kolejne piłki meczowe (14:9). Decydujący punkt zdobył swobodnym atakiem Atanasijević.

MVP: Grzegorz Łomacz

PGE Skra Bełchatów – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2
(25:21, 20:25, 25:21, 23:25, 15:10)

Składy zespołów:
Skra: Kłos (10), Kooy (20), Ebadipour (15), Atanasijević (24), Łomacz (3), Beniek (14), Milczarek (libero) oraz Schulz (1), Mitić i Sawicki
Warta: Konarski (18), Zniszczoł (7), Conte (12), Niemiec (10), Tavares (4), Kovacević (18), Żurek (libero) oraz Malinowski (5) i Orczyk

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-03-19

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved