Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Piotr Hain: Dalej nie wierzę w to, co się wydarzyło

Piotr Hain: Dalej nie wierzę w to, co się wydarzyło

fot. GKS Katowice

GKS Katowice sprawił nie lada niespodziankę już w drugiej kolejce tego sezonu PlusLigi, efektownie pokonując we własnej hali wyżej notowaną Asseco Resovię Rzeszów. Podopieczni trenera Grzegorza Słabego wygrali 3:0, chociaż od początku do końca między zespołami toczyła się wyrównana i zacięta walka. Katowiczanie mają już na swoim koncie dwa zwycięstwa. – Na pewno takie spotkanie i takie zwycięstwo na długo zostanie w naszej pamięci – przyznał Piotr Hain.

W mecz lepiej weszli rzeszowianie, jednak katowiczanie szybko przejęli inicjatywę i utrzymali ją do końca, chociaż przez większość czasu między zespołami toczyła się wyrównana walka. – Ja dalej nie wierzę w to, co się wydarzyło, bo drużyna z Rzeszowa jest klasowa, składająca się z zawodników, którymi można by obdarzyć parę lig. Udało nam się wygrać i jesteśmy przeszczęśliwi, bo dla nas takie mecze i takie zwycięstwa są nawet nie za sześć, a za dziewięć punktów – przyznał Piotr Hain, środkowy GKS-u, który w minionym sezonie bronił barw Resovii.

Porównując składy obu zespołów, siatkarze z Rzeszowa byli murowanym faworytem i tak przekonujące zwycięstwo katowiczan to spora niespodzianka. Podopieczni trenera Grzegorza Słabego pokazali już jednak, że potrafią grać w siatkówkę, pokonując wcześniej wyżej notowanych gdańszczan 3:2. – To, że nie jesteśmy w takich meczach w roli faworyta, to mało powiedziane, a udaje nam się wygrać za trzy punkty, jeszcze 3:0 po bardzo dobrym spotkaniu. Nic tylko się cieszyć, widać, że ta robota, którą wykonujemy na treningach, przynosi efekty – stwierdził środkowy GKS-u. – Liga jest na pewno bardzo mocna, nie ma co ukrywać, że jest sześć, siedem zespołów turbo-mocnych, takie drużyny all-star bym powiedział, w których ciężko szukać słabego punktu, o który można by się zaczepić – dodał siatkarz.

Zwrócił on jednak również uwagę na to, że nie należy lekceważyć niżej notowanych zespołów, które mogą sprawić niejedną niespodziankę. – W tej drugiej części ekip, wśród których my się znajdujemy, też są zawodnicy, którzy potrafią grać i to są zespoły nieobliczalne, bo takie muszą być. Grając z drużynami wyżej notowanymi nie mamy nic do stracenia. Wychodzimy trochę na fantazji, staramy się mocno zagrywać, ryzykować i jak się uda, to się uda i w tym meczu tak właśnie było. Chwała nam za to, bo na pewno takie spotkanie i takie zwycięstwo na długo zostanie w naszej pamięci – zakończył Piotr Hain.

źródło: opr. własne, PLS TV

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-10-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved