Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PGE Skra Bełchatów wznowiła treningi

PGE Skra Bełchatów wznowiła treningi

fot. PGE Skra Bełchatów

Na ten moment siatkarze PGE Skry czekali kilkanaście dni. Bełchatowianie po przerwie spowodowanej chorobą COVID-19 wreszcie niemal w komplecie stawili się na treningu w hali Energia i mogą przygotowywać się do kolejnej części sezonu. Już w weekend czeka ich starcie z MKS-em Będzin.

Mimo że siatkarze PGE Skry robili co mogli, by uniknąć koronawirusa, pandemia jako ostatni zespół PlusLigi dopadła również zespół prowadzony przez trenera Michała Mieszko Gogola. 23 października objawy choroby COVID-19 zgłosiło kilku siatkarzy oraz osoby ze sztabu szkoleniowego, a klub, podobnie jak we wcześniejszych takich przypadkach, niezwłocznie skierował ich na testy. Ostatecznie wirusa wykryto u ośmiu graczy oraz praktycznie połowy sztabu szkoleniowego.

Cały zespół został skierowany na przymusową kwarantannę, która, w zależności od momentu badania, trwała dwa tygodnie. Co siatkarze robili przez ten czas? – Tak naprawdę wszystko – uśmiecha się Mateusz Bieniek, środkowy PGE Skry. – Przez pierwsze dni kwarantanny było OK, potrafiłem znaleźć sobie zajęcie, ale potem to siedzenie w domu było już męczące. Nie mogliśmy nigdzie wyjść, ale trenowaliśmy na Zoomie z naszym trenerem przygotowania fizycznego, więc aż tak się nie zaniedbaliśmy – dodaje.

Mimo to przerwa dała się we znaki. Jak tłumaczył trener Michał Mieszko Gogol, sportowcy potrzebują około dwóch tygodni, by wrócić do pełnej sprawności. – Dla nas i tak najważniejsze jest zdrowie zawodników. W każdym meczu trzeba walczyć o zwycięstwo i wyniki są dla nas bardzo ważne, ale jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy grać w nie do końca dobrej dyspozycji. Jak mówiłem, zdrowie chłopaków jest najważniejsze i gdyby coś się stało, konsekwencje mogłyby być długofalowe – zaznacza szkoleniowiec PGE Skry.

W środę zespół wreszcie spotkał się na pierwszych zajęciach w pełnym składzie. Zajęcia przez pierwsze dni po powrocie będą krótsze i mniej intensywne. – Niektórzy zawodnicy zostali sprowadzeni bezpośrednio do trenowania. Musimy wszystkich zbadać czy nie ma powikłań i czy są gotowi. Część siatkarzy już takie badania przeszła. Wyniki, które mamy, na razie są w miarę zadowalające. Widać jednak, że tętno skacze, dużo szybciej się męczymy – opowiada Gogol.

PGE Skra nie ma czasu do stracenia, bo już w najbliższy weekend zmierzy się na wyjeździe z MKS-em Będzin. Wkrótce zespół czeka prawdziwy siatkarski maraton, by nadrobić zaległości. – Czekają nas momenty, kiedy rozegramy nawet sześć meczów w dziesięć dni. Trzymam kciuki za zawodników, ich zdrowie oraz nasz sztab medyczny, żeby stawiali chłopaków jak najszybciej na nogi. Do tej pory pracują świetnie – mówi Gogol.

Warto dodać, że na ligowy mecz bełchatowianie czekają od miesiąca. Wszystko za sprawą dwóch tygodni czekania na przeciwnika, a potem zakażenia. – Niektórzy siatkarze naprawdę ciężko to znieśli i nie będą na razie w stanie grać. Kilku zawodników mamy z negatywnymi testami, inni czują się w miarę OK i z tych dwóch trzecich drużyny będziemy starali się w najbliższy weekend znaleźć jakieś zestawienie, żeby rozegrać mecz z MKS-em Będzin – kończy trener PGE Skry, który będzie miał duży ból głowy, by znaleźć optymalną szóstkę.

źródło: skra.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-11-11

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved