Paweł Zatorski znalazł chwilę czasu, żeby udzielić klubowym mediom wypowiedzi na temat ostatnich miesięcy. Zawodnik opowiedział co się działo u niego w czasie izolacji, związanej z pandemią, ale również o zgrupowaniach kadry – minionym i nadchodzacym.
– Pierwszy miesiąc był rzeczywiście czasem izolacji. Baliśmy się wyściubić nos z domu, głównie ze względu na strach o najbliższych. Z tego względu musieliśmy zająć się dziećmi, więc bardzo ciężko było mi w tym pierwszym miesiącu wygenerować czas na trenowanie. Kiedy zacząłem odczuwać bóle pleców, stwierdziłem że pora się za siebie wziąć. Wtedy zacząłem ćwiczyć regularnie, żeby utrzymać kręgosłup w pionie. Dzięki temu przyjechałem do Kędzierzyna cały, zdrowy i żywy – powiedział Zatorski.
– Teraz pewnie będę narzekał w druga stronę. Za dużo turniejów będzie źle, za mało też będzie niedobrze. Myślę, że trzeba podejść do tego czasu z pozytywnym nastawieniem i wyciągnąć z niego jak najwięcej. Drugi raz taka przerwa może się już nie przytrafić, szczególnie dla reprezentantów. Dlatego też z większymi siłami, ochotą i wolą walki wrócimy do klubów, przez co będzie mniej urazów w trakcie sezonu, a poziom sportowy będzie tylko i wyłączni wyższy – dodał reprezentacyjny libero.
Siatkarz skomentował również zgrupowanie reprezentacji, które według niego było bardzo pozytywne, a z zawodników bił głód treningów. – Chcieliśmy zobaczyć siebie nawzajem. Tęskniliśmy za tą reprezentacją, mimo tego, że wiedzieliśmy o tym, że nie odbędzie się w tym roku żaden turniej. Z wielką chęcią pojechaliśmy do Spały. Zrobiliśmy testy na koronawirusa, odbyliśmy dobową izolację i dostaliśmy zgodę na treningi. Wtedy z przyjemnością weszliśmy do hali i zaczęliśmy trenować. Myślę, że każdemu wyjdzie to na dobre, bo przyjedziemy do klubów w lepszej dyspozycji. Pomoże to też reprezentacji, która jeszcze bardziej się scaliła, mimo że trenowaliśmy czasem ciężej, niż przypuszczaliśmy, ale robiliśmy to z wielką ochotą. Nawet normalne treningi u Vitala zawierają wiele gier i zabaw, więc nie było w tym nic nowego, mimo wszystko wychodziliśmy z hali zmęczeni. Kilkugodzinne obciążenia wywoływały w naszych organizmach zmęczenie niezależnie od tego, co na tej hali robiliśmy. Po treningach natomiast mieliśmy jeszcze aktywności integracyjne.
Na koniec zawodnik wybiegł w przyszłość do drugiego spotkania kadry, a także do meczów kontrolnych. – Przed nami drugie zgrupowanie i tam na pewno będzie już trening typowo siatkarski. Już na poprzednim zgrupowaniu było ich dość sporo i mam nadzieję, że to zaprocentuje jeszcze lepszą dyspozycją przed powrotem do klubów. Drugie zgrupowanie skończy się w połowie lipca, ale oficjalne terminy pojawią się dopiero wkrótce. Później zaplanowane są jeszcze sparingi, więc musimy szybko wskakiwać na zadowalający poziom, żeby móc się pokazać kibicom.
źródło: opr. własne, ZAKSA TV