Siatkarze PSG Stali Nysa nie mieli w piątkowy wieczór większych problemów z pokonaniem najsłabszej jak na razie drużyny w lidze, BBTS-u Bielsko-Biała. Podopieczni Daniela Plińskiego grali pewnie i w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku. W przyszłym tygodniu Stal czekają dwa mecze u siebie. – Bardzo się cieszę, że zwyciężyliśmy 3:0, nie straciliśmy seta. To, że wygraliśmy małym nakładem sił zabrzmiałoby źle, ale mieliśmy z tyłu głowy to, że harmonogram jest bardzo napięty, przed nami kolejne spotkanie, już we wtorek – powiedział po meczu Patryk Szczurek.
Siatkarze Stali Nysa w piątek nie stracili zbyt wiele energii w meczu z outsiderem. – Bardzo się cieszę, że zwyciężyliśmy 3:0, nie straciliśmy seta. To, że wygraliśmy małym nakładem sił zabrzmiałoby źle, ale mieliśmy z tyłu głowy to, że harmonogram jest bardzo napięty, przed nami kolejne spotkanie, już we wtorek – powiedział rozgrywający Stali, Patryk Szczurek. – Bardzo dobrze funkcjonowała nasza pierwsza akcja, praktycznie wszystko po przyjęciu kończyliśmy w pierwszym uderzeniu. To na dobrą sprawę napędziło nasz zespół, dodatkowo nasza zagrywka funkcjonowała na dużo lepszym poziomie jak w poprzednich spotkaniach – dodał rozgrywający. Jego zespół we wtorek zagra z GKS Katowice a w piątek z Treflem Gdańsk.
MVP meczu został Wassim Ben Tara, zdobywca 21 punktów. – To nie był wbrew pozorom łatwy mecz. W tej lidze wszystkie drużyny potrafią grać na bardzo dobrym poziomie. My od początku potrzebowaliśmy pokazać, że jesteśmy agresywni, że chcemy to wygrać. Cieszy to, że się udało. Teraz przed nami dwa mecze w pięć dni, gramy jednak w domu co jest dla nas przewagą. Potrzebujemy wygrać te dwa spotkania, zdobyć jak najwięcej punktów, potem czeka nas ciężki mecz w Rzeszowie. W piątek pokazaliśmy nasz dobry poziom siatkówki i wygraliśmy z BBTS – powiedział atakujący.
źródło: inf. własna, Stal Nysa - materiały prasowe
