Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Mateusz Poręba: Wszyscy chcą, żeby sezon wystartował

Mateusz Poręba: Wszyscy chcą, żeby sezon wystartował

fot. Aleksandra Twardowska

Kolejnym gościem audycji AZS Na Fali w Radio UWM FM był Mateusz Poręba. Jak środkowy Indykpolu AZS Olsztyn ocenia postawę drużyny w turnieju PreZero Grand Prix? Na czym obecnie skupiają się siatkarze podczas treningów? Jak ocenia szanse na powrót ligi?

Na plaży zakończyliście PreZero Grand Prix  na tym czwartym miejscu. Jaka była twoja pierwsza myśl po tym, jak zajęliście miejsce poza podium?

– Wiem, że mogliśmy walczyć o medale. Była szansa wygrać z Bełchatowem, nie udało się. Trzeba się zadowolić tym czwartym miejscem, zwłaszcza, że to jest jeden z wyższych moich wyników od bardzo dawna. Turniej był na pewno bardzo dobrze zorganizowany, jestem zadowolony z udziału w nim. Myślę, że organizatorzy są szczęśliwi, bo impreza wypaliła. Turniej, jak na pierwszą edycję, wyglądał bardzo dobrze. Byliśmy głodni gry, kibice byli też głodni oglądania tej siatkówki.

 W sobotę pokonaliście Cuprum Lubin, ale w niedzielę oba mecze niestety zakończyliście porażkami. Żałujesz bardziej półfinału czy meczu o brązowy medal?

– Najbardziej żałuję meczu z Bełchatowem, bo to był mecz można powiedzieć wygrany, który jednak niestety przegraliśmy. Niewiele zabrakło, byśmy to my grali o złoto.

Czy to Bełchatów był tak dobry, czy jednak zaważyły błędy własne?

– Błędy własne. Zaczęliśmy popełniać błędy z ważnych piłek, nie kończyliśmy akcji i to się przełożyło na to, że Bełchatów się odblokował, zaczął grać dobrze i zwyciężył.

W Warszawie nastawienie było trochę inne. Było dużo zabawy, uśmiechu, tam trener Mateusz Nykiel, który prowadził zespół, bardzo mocno rotował składem. W momencie, w którym pojawiła się szansa na finał, presja zaczęła wam pętać ręce?

– Jest to dobra teza. Przyjeżdżając do Warszawy nie myśleliśmy o tym, że mamy szansę awansować. Widzieliśmy na Instagramie różnych drużyn, że oni naprawdę przygotowują się solidnie do tego turnieju. My krok po kroku realizowaliśmy założenia typowo halowe i jakoś nie skupiliśmy się na tym turnieju. Zagraliśmy w Warszawie taką wolną od stresu siatkówkę, udało się zwyciężyć, bo po prostu graliśmy swoje, bawiliśmy się siatkówką. W Gdańsku widzieliśmy, że mamy szansę powalczyć o medal i trochę mogło nam to zaburzyć myślenie na boisku. Doszło więcej stresu i zaczęliśmy popełniać więcej błędów.

Jak czuliście w tym wielkim upale?

– Słońce przygrzało trochę w głowę, nie było się gdzie za bardzo schować. Jak schodziliśmy do szatni, to namioty były dosyć mocno nagrzane. Myślę, że jakby temperatura była trochę mniejsza, to mogłoby to wyglądać o wiele lepiej. Jak graliśmy mecz z Katowicami, to było po nas widać, że prostu nie mieliśmy siły i myślenie było całkowicie gdzie indziej.

Wracając do ogólnej oceny turnieju, jak ocenisz postawę innych drużyn, kolegów, których znałeś do tej pory jedynie z dobrej gry w hali? Kto cię najbardziej zaskoczył?

-Wojtek Żaliński. Rozmawiałem z nim i mówił, że to był jego pierwszy raz grania na plaży od czasów młodzieżowych, a widać było, że poruszał się na niej jak nastolatek.

 Ktoś jeszcze?

– Kuba Szymański. Zagrał naprawdę dobrze, ciężko było go zablokować tam na środku. Bardzo fajnie radził sobie na boisku i myślę, że zrobił duże postępy.

Co myślisz o tym turnieju dzisiaj, a co myślałeś miesiące temu, kiedy powstał pomysł? Myślisz, że Grand Prix PLS się przyjmie i warto go powtórzyć?

– Mi się bardzo spodobał ten pomysł, ponieważ bardzo lubię grać na piasku. Trochę odbiega to od typowej gry na plaży, ale spodobało mi się i bardzo chciałem pojechać na ten turniej. Myślę, że wyjdą następne edycje i z wielką chęcią na nie pojadę.

Wcześniej też grałeś dużo na plaży?

– Można powiedzieć, że swoją przygodę z siatkówką rozpocząłem na plaży. Razem z Tomkiem Drogosiem i ekipą z Sokoła Tuchów często chodziliśmy na plażę i tam stawiałem pierwsze kroki z siatkówką, uczyłem się techniki. Jak wracam do domu, to zawsze z wielką chęcią z nimi gram. Siatkówka plażowa cały czas jest w mojej głowie.

Uważasz, że siatkówka plażowa pomaga zawodnikom halowym czy przeszkadza i zwiększa ryzyko urazów?

-Jak na razie nie miałem żadnego większego urazu po grze na plaży, więc raczej jest to mit.  Jeśli chodzi o takie sprawy techniczne, to plażówka jest bardzo przydatna. Granie na plaży, wystawa piłek sytuacyjnych czy ich przyjmowanie pomogło mi i jak przyszedłem na trening po wakacjach, odczułem to, że moje wystawy są dokładniejsze.

Wzorujesz się na którymś z plażowiczów, podpatrujesz kogoś?

– Na pewno Daniela Plińskiego, który był bardzo dobrym siatkarzem na hali, ale też był bardzo dobrym plażowiczem. Drugą osobą jest Wiktor Mielczarek, mój dobry przyjaciel z Olsztyna, z którym zawsze gramy, kiedy tu jestem.

Skoro już o Wiktorze Mielczarku mowa, to trzeba podkreślić, że twój dobry kolega w parze z Michałem Kądziołą wywalczyli wicemistrzostwo na Plaży Open w Cieszynie.

– Dokładnie. Gratulacje!

Mimo że jesteś cały czas młody wiekiem, jesteś też jednym z najdłużej grających zawodników. Jak się z tym czujesz?

– Czuję się dobrze, daje mi to taką pewność siebie, że jestem chciany przez ten klub. Widać, że zarządowi zależy, żebym był tutaj, żebym grał w Olsztynie. Cieszę się, że AZS daje  mi szansę rozwijania się i grania.

Czy pojawia się u ciebie już jakaś drobna presja związana z tym, że przychodzą nowi, którzy dopiero będą się prezentować, a ty musisz stale potwierdzać swoją dyspozycję?

– Wiem, że muszę iść cały czas do przodu, nie mogę się zatrzymać w miejscu. Muszę dążyć do tego, żeby być jeszcze lepszym.

Jakie są twoje indywidualne cele na ten sezon?

– Zawsze przed sezonem razem z trenerem rozmawiamy o tym, co chciałbym poprawić, w czym chciałbym być lepszy. Moim takim głównym celem jest wprowadzenie jakiejś innowacji na zagrywce. Widać było w poprzednim sezonie, że próbowałem trochę więcej zagrywać hybrydą i w tym sezonie to będzie taką moją bardziej docelową zagrywką. Wiem, że mam ten potencjał, mam tę siłę, żeby tak zagrywać. Oczywiście chcę też wspiąć się z drużyną jak najwyżej w tabeli.

Jaka jest atmosfera w drużynie?  W szatni sporo się pozmieniało.

– Jest bardzo dobra atmosfera, nie ma żadnego problemu. Przez cały ten czas, gdy jestem w Olsztynie, nigdy nie czułem się źle. Przyjeżdża dużo różnych zawodników, na przykład w tamtym roku był z nami Seyed, bardzo dobry zawodnik światowy. Odczułem to, że zawodnicy jak on, to nie są gwiazdy, tylko normalni, bardzo inteligentni ludzie, od których jest się czego nauczyć.

A propos Seyeda. Czego nauczyłeś się lub chciałbyś nauczyć, podpatrując jego grę?

– Chciałbym mieć takie czucie w bloku jak on. Dużo dotykał tych piłek w bloku i czekał do ostatniej chwili, żeby dojść do skrzydeł.

Da się to wyćwiczyć, czy trzeba się z tym urodzić?

– Po części trzeba się z tym urodzić i po części da się to też wypracować. Na pewno ważna jest tu koordynacja zawodnika na boisku, bo jednak jak się jest zawodnikiem szybkim, to jest to o wiele łatwiejsze. Nie trzeba podejmować decyzji w opcji.

Jak myślisz, PlusLiga rozpocznie się w terminie?

– Myślę, że się rozpocznie. Wiadomo, będą duże ograniczenia w hali i na wyjazdach, ale musimy być dobrej myśli. Wszyscy chcą, żeby ten sezon wystartował.

A propos okresu pandemii. Jak przeżyłeś te pierwsze tygodnie treningu po tak długiej przerwie z siatkówką halową?

– Musieliśmy przygotować się do wysiłku, bo jednak przez długi czas siedzieliśmy w domach i organizm się zastał. Gdy już wróciliśmy do treningów, to wszystko wróciło do normy. Mamy standardowe przygotowania i idziemy do przodu.

W lutym rozpoczęliśmy współpracę z trenerem Castellanim. Jak wygląda praca z nim? Pojawiło się dużo nowości?

– Wprowadza nowości, zwłaszcza na zagrywce. Cały czas oglądamy video, obserwujemy, czy spełniamy te założenia, które trener nam wprowadza. Myślę, że nikt nie narzeka i wszyscy dzięki temu pójdą w jakimś stopniu do przodu.

Żona trenera Castellaniego jest psychologiem i wiemy, że lubi on wprowadzać pewnego rodzaju nowinki psychologiczne. Jak to jest z tą strefą mentalną?

– Zaczęliśmy po treningu wprowadzać elementy jogi, żeby zresetować jakoś głowę, zapomnieć o problemach, kontuzjach czy bólach. Myślę, że to jest dobre dla nas, zwłaszcza, że jesteśmy w tym razem i uczymy się być jedną drużyną.

Są nowi zawodnicy na twojej pozycji – Dima Teryomenko i Dawid Woch. Co od nich podpatrzyłeś, jakie są ich atuty?

– Dima Teryomenko jest bardzo dobrym blokującym, pokazał to właśnie w lidze francuskiej, był tam najlepszym blokującym. Od Dawida mogę się nauczyć szybkiej ręki, atakuje z piłki wnoszącej i chciałbym się tego nauczyć. Nie wszystko się da jednak przyjąć do siebie i swojej gry.

Myślisz jeszcze o grze w reprezentacji Polski seniorów? Konkurencja jest niesamowicie silna. Chciałbyś jeszcze zaatakować i w którym momencie dołączyć do drużyny?

– Cały czas mam to w głowie. Ustawiam sobie taki cel, że chcę zagrać się dla reprezentacji seniorów. Jest to jednak trudne, ponieważ jestem zawodnikiem, który musi jeszcze popracować nad takimi elementami jak przyjmowanie skrótów, wystawa piłki sytuacyjnej, czy zachowanie chłodnej głowy na boisku. Miałem też dość słabą skuteczność w ataku, co też mogło mnie trochę odsunąć od reprezentacji. Mimo to cały czas trenuję i może w kolejnych latach uda mi się do niej dostać.

Wiadomo już, co z pierwszymi sparingami?

– Wstępnie mamy informację, że rozegramy z turniej w Suwałkach, następne sparingi będziemy grali z Suwałkami u nas w Olsztynie i w Iławie. To wszystko może się jednak przez pandemię zmienić.

Masz w głowie jakiś pomysł, jak powinna się potoczyć twoja kariera?

– Po dwóch latach grania w Olsztynie wiem, że już będę na tyle przygotowany, że będę mógł wejść do drużyny, z którą będzie okazja zagrać w europejskich pucharach. Nie ukrywam, że bardzo bym chciał wrócić do Rzeszowa, bo jednak mam duży sentyment do tego klubu. Tam na poważnie zacząłem swoją przygodę z siatkówką. Rzeszów jest miejscem prestiżowym, drużyną z wielkimi osiągnięciami. To moje duże marzenie.

Z Mateuszem Porębą rozmawiał Maciej Zarębski.

źródło: opr. własne, uwmfm.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-08-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved