Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski mężczyzn > Marcin Janusz: Ten najważniejszy mecz jeszcze przed nami 

Marcin Janusz: Ten najważniejszy mecz jeszcze przed nami 

fot. Klaudia Piwowarczyk

Sporo emocji w półfinale zafundowali sobie i kibicom siatkarze polskiej kadry, o awansie do finału mistrzostw świata decydował dopiero tie-break, w którym długo toczyła się wyrównana walka. – Wygrywa ten, kto potrafi zachować więcej zimnej głowy i nie pogrąża się w swoich słabych momentach. My na tym turnieju dwukrotnie wyszliśmy z tych „trudnych momentów” zarówno z Amerykanami, jak i z Brazylijczykami. Liczy się jednak to, że wychodzimy z nich i wygrywamy mecz – mówił po zwycięstwie nad Brazylią rozgrywający polskiej kadry Marcin Janusz. 

Polska i Brazylia zapewniły kibicom w Spodku rewelacyjne i pełne emocji widowisko. Od początku widać było, że żadna z ekip nie zamierza odpuszczać i wszystko rozstrzygnęło się w tie-breaku.

Wszystko się we mnie jeszcze gotuje, bo też czuję, że mogę zagrać jeszcze lepiej, ale na tych wielkich emocjach to najważniejsze, że wygrywamy – mówił zadowolony Marcin Janusz, dla którego będzie to pierwszy finał mistrzostw świata. – To dla mnie coś niesamowitego. Myślę, że po mnie widać te wszystkie emocje. Mam świetnych zawodników wokół siebie, świetnego trenera. Mam wszystko, aby grać na najwyższym poziomie i staram się to wykorzystywać w każdym meczu – ocenił rozgrywający biało-czerwonych.

W meczu nie brakowało nerwowych momentów, czy błędów, ale było to do przewidzenia. – To jest granie na najwyższym poziomie, na ryzyku, więc te błędy się pojawiają. Nie tylko w meczach reprezentacyjnych, ale i w lidze pojawiają się błędy, gdy pojawia się ryzyko. Wygrywa ten, kto potrafi zachować więcej chłodnej głowy i nie pogrąża się w swoich słabych momentach. My na tym turnieju dwukrotnie wyszliśmy z tych „trudnych momentów”, zarówno z Amerykanami, jak i z Brazylijczykami. Liczy się jednak to, że wychodzimy z nich i wygrywamy mecz – podsumował Marcin Janusz. Zarówno on, jak cała drużyna poradziła sobie ze stresem w tak ważnym pojedynku. – Trener Nikola Grbić powiedział nam, że  stres przed takimi turniejami, meczami jest normalny, kwestia tylko tego jak każdy z nas sobie z nim poradzi. Każdy taki turniej rangi mistrzowskiej nie powoduje, że stres znika, ale doświadczenie jakie się zbiera powoduje, że lepiej sobie można z nim poradzić. To są tak wyjątkowe chwile dla każdego z nas, że od tych emocji nie da się uciec – przyznał szczerze rozgrywający polskiego zespołu.

Podopieczni Nikoli Grbicia nie mają zbyt wiele czasu na regenerację, ale jak sami przyznają, na tym etapie mistrzostw świata zmęczenie schodzi na dalszy plan. – Myślę, że w mniejszym lub w większym stopniu wszystko ma znaczenie. Jednak tu się gra na takiej adrenalinie, że nie sądzę aby te kilka godzin różnicy w odpoczynku miało wpływ na wynik. Z drugiej strony zagraliśmy drugiego tie-breaka, więc tej różnicy może nie być. To będzie finał, więc zarówno my, jak i na pewno przeciwnicy zmęczenie zostawimy z boku i będzie liczyła się tylko siatkówka – zapowiedział Marcin Janusz.

W drugim półfinale Włosi walczą ze Słowenią, oba europejskie teamy są groźne i będą mocnym rywalem w walce o złoto. – Nie można patrzeć na to, że wtedy ich pokonaliśmy. To są klasowe zespoły, które jesteśmy w stanie pokonać, ale na pewno po ciężkiej walce – przyznał rozgrywający polskiej kadry. Początek wielkiego finału mistrzostw świata w niedzielę o 21.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-09-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved